-
ja zawsze miałam długie włosy, conajmniej do połowy pleców, a tak sie składa że mam strasznie gęste włosy, grube i nieposkromione i ciężko mi było samodzielnie sie rozczesać jak byłam mała, jak żyła babcia to babcia zawsze mnie czesała, a jak babcia zmarła a mama była w pracy to czesały mnie koleżanki w szkole, ale do szkoły musiałam jechać jak straszydło, a gdy przeprowadziłam sie do Gdańska to przychodziła do mnie rano koleżanka zza ściany mnie uczesać albo koleżanka z klasy mieszkająca 3 domy obok, gdy mamy nie było, aż w końcu sie zdenerwowałam rok temu i obcięłam włosy na długość mniej więcej 2.5 cm i teraz jest w miare dobrze, tylko że nadal mam problemy z układaniem ich bo są grube i gęste, ale lakier, kilo żelu i jakoś to wygląda ;)
-
TO ja chyba mam najmniejszy problem z włosami, a włąsciwie w ogóle nie mam. Zawsze się czesza tak jak ja chce (no prawie zawsze :P)Jak poszłam pierwszy raz do mojej obecnej fryzjerki powiedziałam, ze nienawidze spedzac czasu przed lustrem, mam je wysuszyc i maja byc juz ułożone i tak też mam tak obcięte. :twisted: No i jeden kłopot z głowy mnie, a raczej na głowie :P No i cały czas mam taka samą fryzurke jak w momencie gdy wyszłam od fryzjera :twisted:
-
Tak, faceci chyba często wolą długie włosy u swoich wybranek. Ja też nie eksperymentuję teraz z krótszymi głównie ze względu na męża. A rzadkie mam, więc powplatałam w nie pełno rzeczy "zewnętrznych" i trochę je optycznie powiększają.
Jeśli chodzi o Twoją fryzurkę i Twój stosunek do niej, to zgadzam się z tym, co napisała Ajoasia, że może to jest też kwestia Twojego nastawienia, bo nam się podoba. A nawet jeśli nie polubisz, to nie przejmuj się tak tym - włosy nie zając, odrosną :) Zmieniasz w tej chwili w swoim wyglądzie coś znacznie bardziej istotnego i świetnie Ci to idzie (pomimo chwilowego zastoju wagi - gratuluję podejścia do niego i jestem pewna, że jest chwilowy)
Słuchaj, czy mogłabym mieć do Ciebie prośbę o kolejny avatarek? Z ostatniego ze zdjęć, które dziś u siebie wkleiłam - tak, żeby było widać tatuaż. Bardzo byłabym Ci wdzięczna :)
Ściskam, życzę udanego kolejnego tygodnia dietki i wklejam trochę jesiennych kolorków z wczoraj:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/9.jpg
-
-
-
waga ani drgnęła ale moze to przez to ze jutro powinnam dostac @, a moze przez to ze za bardzo skubie :)
Z włosami nie przesadzam , sa fatalne do ułozenia , wczoraj moj slubny stwierdził na moje pytanie czy lepiej mi z rozpuszczonymi czy zwiazanymi włosami , ze co nie robie to i tak wyglądam okropnie :cry: :cry: :cry:
a poza tym miłego dnia :D
-
Weroniko.. to dobrze, że się za bardzo nie przejmujesz waga.. ja dziś też weszłam na swoją i ani drgnęła od tygodnia a jestem juz po @. Ale przewalczę to.. zobaczymy kto silniejszy .. ona czy ja.
Miłego dnia :):)
-
Weroniko, bardzo możliwe, że to faktycznie przez @. Jeszcze raz gratuluję dzielnej postawy :-). A zdjęcie avatarowe już Ci wysłałam, dzięki :)
Ściskam i życzę miłego dnia (na tyle na ile te @-dni mogą być miłe)
-
za te słowa zrób ślubnemy słoną zupe :( no jak on smiał
Trzymaj się weronika do końca tygodnia waga drgnie ! zobaczysz
-
no nie ale on miły :shock: :shock: :shock: zgadzam się z tygryskiem -słoną zupę mu zaserwuj :!: :!: :!: :!: :!: