-
Witaj Triniu!
Jak duzo u ciebie madrych rzeczy na wateczku
Zwłaszzca ze dieta z duza iloscia weglowodanow stale mnei nurtuje, ze wzgledu na faktr, ze sporo tego amm na liscie od lekarza i nie bardzo wychodzi mi wykombinowanie jak obnizyc te ilosc wegli w diecie.
Istotne jest to co powiedziala Gagaa, właśnie notuję dość duze wahnięcia wagi takie do 2 kg z dnia na dzien i wlasnie dostalam wyjasneinie na nurtujace mnie pytanie DLACZEGO? dzieki Gagaa
Ciekawa jednak jestem czy sa jakies szkodliwe strony stosowania w diecie duzej ilosci wegli? czy tez raczej powinnam mimo wszystko dazyc do osiagniecia jakiegos nizszego poziomu. Przypuszczam tez ze jem za malo bialka bo mam napady głodu na miesko co jakis czas. Ale metabolizm sie pomalutku rozkrecil, no i co najwazniejsze ogolna tendencja wagi (pomijajac wahniecia) jestr spadkowa
Triskelku, chetna bym byla na zobaczenie tego filmiku z twojej solowki, ale obawiam sie z emoja skrzynka mailowa tego nei wytrzyma. poprosze wiec o linka jak juz uda ci sie go umiescici gdzies na serwerze.
Buziaki
-
Ale z tymi weglami fajnie wyjasnilyscie, chociaz sama faktycznie bala bym sie tak na sobie eksperymentowac , dzieki Triskell,a i Gagaa tez jak zwykle jest niezawodna i zawsze znajdzie sie w odpowiednim momencie
Pozdrawiam
-
Ciekawa jednak jestem czy sa jakies szkodliwe strony stosowania w diecie duzej ilosci wegli? hahaha slonko szkodliwa strona to TYCIE
dieta low carb czyli niskoweglowodanowa to wyzsza szkola jazdy dlatego ze wiekszosc osob zle przygotowanych z niej odpada...czyli nie dosc ze wrzuca po tym max wegli to jescze do tego organizm nie bardzo wie co z nimi poczac i magazynuje...rekompensujac sobie wczesniejszy brak.. takki " glod wilczy- weglowodanowy"
ladowania przy lowcarbie maja regulowac metabolizm ale nie jest to tak ze wszystko mozna jesc.... a te kilka godzin poprzewaznie 36 nie rekompensuja 15 dni katorgi.. wiem z autopsji
-
Gagus, al emi bardziej chodzi o zalecenia od lekarza po operacji. Na liście duzo węgli. Tłuszcze prawie w całości zakazane, a warzywa i owoce w wersji surowej nie wszystkie mogę, a cześci jeszcze nie zdarzyłam wprowadzic. Pomalutku to robie by sobie nie zaszkodzic. Jednak pilnuje sie i nie tyje a wrecz przeciwnie - waga spada i to calkiem przyzwoicie jak na roczna dietke - ten gorny moj suwaczek to spadek od momentu wyjscia ze szpitala czyli od polowy czerwca. Moze nie jakos zawrotnie szybko ae spodziewalam sie jojo po straconych 6 kg w 3 tyg (szpital).
Tiss mam nadzieje ze mi wybaczys zte pisanine na swoim wateczku
Buziaki
-
No i jeszcze cos - rzeczywiscie te wegle to koszmar, bo ja na tej mojej przymusowej diecie to czuje sie non stop głodna az dziwne ze nie tyje
-
Magpru, Emkrusiu - te doładowania dotyczą tylko jednej lub dwóch sytuacji ekstremalnych. Jedna to, tak jak pisała Nan i Gagaa, taka, gdy przez pozostałe dni jesteś na diecie bardzoniskowęglowodanowej (tak nisko, jak to robią kulturyści). Tych węgli musi być na tyle mało, żeby organizm był tak normalnie w stanie ketozy. I wtedy co ileś tam dni (im niższa masa ciała, tym częściej) robisz te doładowania węglami. Druga sytuacja, ta nie sprawdzona, to wtedy, gdy jesteś w trybie głodowym i chcesz szokowo pobudzić organizm do produkowania większej ilości tej leptyny i wyjścia z niego. Gagaa mówi, że to raczej nie zadziała. Nie wiem, więc trudno mi się wypowiadać, po prostu znalazłam taką sugestię w necie (pierwszy link z wczoraj). Tak czy owak, Wy ani nie jesteście w trybie głodowym, ani na diecie ekstremalnie ograniczającej węgle. Czyli - nie dotyczy.
Edysk (przynajmniej ten za darmo) ma niestety pojemność 20 MB, więc 22 nie wejdą. Chyba, że coś się zmieniło, ale kiedyś używałam i miał tyle. Spróbuję dziś ten drugi link, ten od Toft.
A teraz będzie troszkę uroczyście:
Dziś mija pół roku od zakończenia przeze mnie diety redukcyjnej. Minęło szybciej, niż sądziłam i było okresem łatwiejszym, niż oczekiwałam. Kasiu, przyznaję, że celowo wczoraj ominęłam Twoje pytanie o to, czy przez cały czas utrzymuję wagę, bo stwierdziłam, że to temat na dzisiaj. Dziś rano na wadze: 64,9. Ogólnie na przestrzeni tego pół roku waga poranna waha się od 63,6 do 67, głównie w zależności od tego, w którym momencie cyklu miesięcznego jestem, trochę też od tego, co w ostatnich dniach jadłam. Wskaźnik tłuszczu i wody pozostaje bez zmian, wymiary również. Jem 2000-2500 kcal dziennie, choć bywają dni/okazje, gdy pozwalam sobie na spore odstępstwa od tej normy, bez poczucia winy, bo są jak najbardziej planowane i świadome. Lubię widzieć się w lustrze, lubię swoją obecną wagę, nie chciałabym ważyć ani mniej, ani więcej, jestem dumna z tego, że udało mi się osiągnąć to, co osiągnęłam i zdeterminowana, by utrzymać ten wynik. Nie przestrzegam religijnie proporcji białek, tłuszczów i węgli. Bardzo staram się natomiast przestrzegać zasady, by były one jak najmniej przetworzone. Czyli węgle - tak, proste węgle - raczej nie. Oczywiście nie zawsze jestem tu święta, ale na to akurat zwracam uwagę. Polubiłam ten rodzaj jedzenia, ale nie trzymam się go kurczowo za wszelką cenę. Czyli np. w domu mam tylko ryz dziki i brązowy, ale jak od czasu do czasu w restauracji zjem sushi z białym ryżem, to seppuku nad talerzem nie popełniam. Dieta nauczyła mnie jeść bardzo dużo ryb, a że je lubię, robię to chętnie.
Minusy - Nie potrafię powstrzymać się przed zapisywaniem kalorii i ważeniem się kilka razy dziennie. To jakaś taka psychiczna potrzeba - czuję wtedy, że mam kontrolę. Moim zdaniem to dość niegroźne (nie wpadam w czarną rozpacz, gdy waga pokaże więcej) i chyba nie ma tego sensu na siłę zmieniać, ale z zaciekawieniem czekam na wyjazd za miesiąc, bo będą to moje pierwsze od wieków 2 tygodnie bez wagi. Zobaczymy, jak sobie z tym dam radę.
Plany - Utrzymać, nie tracić kontaktu z forum, ciągle się uczyć i inspirować, jak coś będzie niewłaściwe to na bieżąco zmieniać. Nadal mieć dużo ruchu. Bardziej dbać o skórę (Jak część z Was wie, zaprzestałam stosowania balsamów na brzuchu po przekłuciu pępka, bo nie chciałam drażnić ranki. Powoli się goi, więc można będzie znowu stosować. Naprzemienne ciepłe i zimne prysznice stosuję 2 razy dziennie - utrzymać ). No i w ogóle cieszyć się życiem.
Ściskam Was i dziękuję za inspirację, rady i za to, że tu jesteście
-
jedyne co mi sie nasuwa na mysl...to powolne wprowadzanie wegli...zeby organizm nie zglupial... zreszta sa wegle i wegle...i sa tluszcze i tluszcze....
ale nie wim czy pamietasz jak kiedy komus na zastopowanie spadku wagi i kryzys ... zaproponowalam zeby zwiekszyl kalorie
w stanach chorobowych czy pooperacyjnych czyli przy rekonwalescencji ( kuzwa jak sie to pisze)... nie powinno sie stosowac ujemnego bilansu.. organizm musi sam sie uporzadkowac a na to potrzeba energii i sily (co nie znaczy ze bilans ma byc dodatni....)
przerwa w diecie nie jest niczym zlym...mozna ja wykorzytac na ustabilizowanie wagi poprawe stanu skory( wiem co pisze) i na radosc ze sie juz tyle osiagnelo ...i mobilizacje przed nastepnym..najwazniejsze podejsc do tego spokojnie...
glowa do gory w koncu zdrowie jest naj NAJ naj wazniejsze emkrko
-
triss gartaulacje....//cmok//cmok//cmok
-
Triss GRATULACJE - zawsze podziwialam twoja determinacje w dietkowaniu i teraz super ze utrzymujesz te wynik Mam nadzieje ze i mi sie uda jak juz dotre do celu, choc wiem ze traz ide powolutku, zupelnie jak moj żółwik i wcale nie spieszy mi się.
Gagus, wiem ze zdrówko najwazniejsze - staram się pilnowac kcal ale nie ograniczam się jakoś drastycznie. jak jestem głodna to po prostu jem cos malego. A bilnasu ujemnego raczej nie wprowadzam bo zwykle jem okolo 2000 kcal (+/- 200 kcal) a więc przy moim praktycznei niewielkim ruchu to chyba jest ok. Ale marza mi sie już ćwiczenia tylko chce najpierw spytac chirurga czy juz moge, no i brzuszki ciekawe jak ja to zniose, ale chyba nie zdecyduje sie bo tchorz ze mnie wystraczy ze czasem boli jak wstaje z wyrka choc to już nic w porównaniu z tym co bylo na poczatku
Buziaki
-
Jeszcze raz wielkie dzięki dla Toft za ten link. Filmik wrzuciłam, adres już poleciał w prywatnych wiadomościach do Emkr i Belli, jeśli jeszcze ktoś jest zainteresowany, to proszę dać znać
Uściski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki