Wersja do druku
Hej !! Zaczynam,nie pierwszy raz,ale mam nadzieje,ze ostatni !Tak mi cięzko się zmobilizowac...sa we mnie dwa ja...jedno mowi,jestes gruba i zle sie w sobie czujesz, a drugie -to co ze taka jestes....jedz dalej !! Na razie wygrywało to moje drugie JA...
Ale teraz juz tak nie bedzie !!
Mam nadzieje,ze to forum i ludzie na nim mi jakos pomoga !!
ZACZYNAM...
Witaj :) jasne, że Ci pomożemy. Trzymaj sie pozdrawiam
Witaj na forum!
Dobrze trafiłaś , tu znajdziesz ludzi , którzy Ci pomogą i będą wspierać ale i dadzą kopa jak będzie trzeba :wink: To , czy chcesz schudnąć zależy tylko od Ciebie , więc posłuchaj siebie i dobrze się zastanów, bo decydujesz się na długą walkę i całkowitą zmianę nawyków wszelakich.
Życzę powodzenia i będę Cię wspierać jeśli tylko będziesz tego chciała.Jesteśmy jedną wielką rodziną.Trzymaj się i powodzenia!
DZIĘKI !! Niektorzy mowia,ze zdecydowanie na odchudzanie to polowa sukcesu,u mnie niestety tak nie ma ! U mnie połową sukcesu bedzie jak dojde do takiego stanu,gdzie naprawie swoje nawyki jedzeniowe ...a mam nadzieje..ze to nastapi !!
Mam nadzieje,ze wasza walka bedzie dla mnie w jakims stopniu mobilizacja
ŁAtwo jest decydować , gorzej wytrwać w postanowieniu . Nie wymądrzam się tylko piszę sądząc po sobie i swoich doświadczeniach.jak jest fajny dzień to wiemy ,że damy radę i pada postanowienie.Myślę, że prawdziwą sztuką jest wytrwać w sytuacjach , kiedy w naszym życiu dzieje się coś niedobrego i kiedy dojdziemy do wniosku ,że przejadanie problemów ich nie rozwiąże.
Buziaki!
P.S. Niech radą posłużą Ci wątki Gagi lub Margolki , to bardzo wielka pomoc przynajmniej dla mnie.
Dziekuje za dobre rady !! Na pewno mi sie przydadza :-))
No i minął dzien pierwszy...nie nazwe go sukcesem,bo nie ma co!Sukcesem bedzie moj pierwszy miesiac :D
No dzisiaj mialam wiele zadan,wiec nawet nie mialam czasu myslec o jedzonku....i bardzo dobrze :))Czyli na PLUS :D
Witaj na forum :)
A dziekuje za powitanko...
dzisiaj moj drugi dzien...zaczyna sie robic gorzej :/
Ale dam rade :-)))
Trzymaj się i napisz, co konkretnie się stało, że "zaczęło się robić gorzej"