Powracam skruszona, hmm, to będzie już 3. raz, ale do trzech razy sztuka, prawda?Mam na imię Monika, 20 lat, 170 cm wzrostu i ważę obecnie <werble> 73,7 kg. Oj, zdecydowanie za dużo. W październiku pobiłam swój wagowy rekord w postaci 76,5 kg, dystans dzielący tę liczbę od 80 skutecznie mnie przeraził, (podobnie jak zdjęcia z wesela kuzynki
) także postanowiłam coś z tym zrobić... 5 lat temu ważyłam 55 kg i wyglądałam świetnie, miałam swobodę w dobieraniu ciuchów, byłam pewna siebie i uśmiechałam się, widząc maślane spojrzenia facetów.
Teraz przeważającym kolorem w mojej szafie jest czarny, mam mnóstwo kompleksów, a na ulicy czuję się cudownym powietrzem. :P Tak nie może być, chcę raz na zawsze pożegnać nadprogramowe kilogramy, centymetry i bluzki tuszujące fałdki! Do lipca chciałabym trochę zrzucić, żeby móc jakoś pokazać się na plaży bez potrzeby zasypywania się piaskiem po szyję.
Od jutra zaczynam dietę pod okiem dietetyczki, nie muszę jakoś specjalnie pilnować ilości kalorii, ale raczej będę trzymała się 1000-1200. W skrócie plan diety wygląda następująco:
ŚNIADANIE: tabletka błonnika popita szklanką wody pół godziny przed jedzeniem, koktajl Herbalife z jogurtem pitnym/mlekiem;
II ŚNIADANIE: tabletka błonnika popita szklanką wody, kanapka z pełnoziarnistego pieczywa z 2 plasterkami chudej wędliny/twarogu+warzywa lub surówka z warzyw z wkładką białkową i kromka chleba pełnoziarnistego;
PRZEKĄSKA: owoc z sokiem jednodniowym lub osobno;
OBIAD: tabletka błonnika, 100-150 g mięsa lub ryby zapiekanej/duszonej/gotowanej+ spora porcja surówki, ewentualnie z małą ilością kaszy albo ryżu;
KOLACJA: surówka z wkładką białkową (chuda wędlina/jajko/ser twarogowy/ser feta/kiełki) lub plaster sera twarogowego+pojedyncze warzywo.
Oczywiście na obiad będę jadła różne rzeczy, ale dietetyczka poradziła nie bać się mięsa.Dzisiaj wieczorem prześle mi przepisy. Będę stosować suplementy w postaci koktajlu na śniadanie, błonnika i witamin 3x dziennie. Jestem optymistycznie nastawiona, ale liczę na wasze wsparcie, kobitki!
Czytałam różne opinie o Herbalife, o tym, jak po odstawieniu suplementów wracała waga, ale dietetyczka uspokoiła mnie, że przez jakieś 2 miesiace po diecie będę miała etap stailizujący i będę je stosowała coraz rzadziej, żeby uniknąć jo-jo.
Zapomniałabym o niezwykle ważnym punkcie-ćwiczenia!
Zamierzam w miarę możliwości codziennie ćwiczyć: 30 minut na orbitreku, ćwiczenia na brzuch i ręce, w sumie jakąś godzinę dziennie oraz spacerować. W wakacje może skuszę się na 6 Weidera, bo sama się przekonałam, jakie cuda potrafi zdziałać.
No to chyba tyle, przynajmnie na razie... Rozpisałam się niesamowicie... Liczę na wsparcie.
![]()