Wątek: Motywacja - Tatuaz

Witajcie,
Na forum zarejestrowałam sie jak waga wskazywla chyba z 74 kg, bylam wtedy po długiej walce z nadwaga...niestety folgowałam sobie, musialam odstawic piguly anty. i po 2 latach trzymania wagi w granicach 74-76 przytylam do 88...dlugo nie moglam sie zebrac, ale licze ze teraz mi sie uda....no i mam motywacje:

1. 70 kg i tatuaż
2. wyjazd na snowboard w marcu - mala kurtka

Zakladam watek, aby moc tak jak wy wrocic kiedys na 1 strone i cieszyc sie ze na 20 jestem mniejsza o te 13,5 kg, aby ktos mogl przeczytać, obejrzeć zdjecia i pomyslec "mi tez sie uda"

Od 7.12 dieta Dukana

No to sruuuuuu :P

---------- Wiadomość dodana o 20:59 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 20:35 ----------

Dukan na dzis:

Sniadanie: 2 plastry chudego sera + 3 plastry szynki
II Sniadanie: Kawa z mlekiem
Obiad: 4 skrzydelka + 3 korniszony
Kolacja: 2 plastry sera białego

pomysł z Tatooo jako nagrodą bardzo mi się podoba
sama mam podobny jak dobrnę do celu
ponad połowa już za mną wiec może się uda
kolorowy fenix mi się marzy na łopatce ))))))
tak na znak nowego początku :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

powodzenia !
będę trzymać za Ciebie kciuki

ps: a jaki wzorek Tobie się marzy?

Trzymam kciuki! I też jestem ciekawa co to będzie za tatuaż

Ahh marzy mi sie taki na wewnętrznej stronie nadgarstka, albo co w stylu Rihanny na szyi z tyłu, ale niestety nie moge miec nic co bedzie widac w pracy....zatem Tattoo bedzie miedzy łopatkami, albo troche wyzej - w sumie do konca nie wiem co bym chciala. Mam znajomego tatuatora wiec licze ja jego inwencje, poza tym moj "kontraktowy" kiedys projektował dla studia tatuażu, wiec na pewno jakas pomoc w podjecu decyzji sie znajdzie....od jakiegoś czasu myślę o skropienie, jako litera "M" lub normalny.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dzieki dziewczyny za wsparcie
Bede do was zaglądać i powodzenia

A jaki strój Cię w pracy obowiązuje? Ja mam tatuaż na stopie - fakt, że widać go w szpilkach, ale i tak muszę nosić rajstopy, więc niewtajemniczeni myślą, że to taki wzór na nich A po pracy np. latem w japonkach fantastycznie się prezentuje i mogę go pokazywać światu

A jak dietka dziś, udana?

czekamy na raporcik

U mnie w fabrycie, powiedzmy ze nalezy sie ubierac "smart casual", i jakby Tattoo owszem, ale takie pod ubraniem...na stopie pewnie by nawet przeszlo, ale na nadgarstku mogliby sie czepiac....korporacja

Sniadanie: Actime
II Sniadanie: kawa + kefirek
Obiadek: cycek z kurczaka z jajkami
Kawa

dzisiaj z kontraktowym mija nam 8 lat razem i i kupil ciastka...siedze i walcze ze soba
W sumie kurde wazna okazja, nie wiem sama co zrobic :/
Zjesc, nie zjesc o to jest pytanie....

---------- Wiadomość dodana o 20:48 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 19:56 ----------

Ha udalo sie.................
Nie zjadlam ciacha lalalalalalalalalala

Kontraktowy wciskal (wrecz probowal wpychac na sile) mi ciastko, sie go pytam "grubas co ty wyprawiasz" a on "ratuje cie" :P
hahahahaha

Ta najpierw mamy byc piekne i chude a potem jak nam sie cos udaje i jestesmy silne to zamiast nam pomagac to nas kusza jak waz kusil Ewe....ehhhh z facetami to sie nie da, a pozniej zrywamy to zasrane jablko i pretensja!!!

Zamieszczone przez Saskai

ehhhh z facetami to sie nie da, a pozniej zrywamy to zasrane jablko i pretensja!!!

Haha, uśmiałam się Dobre

Gratuluję silnej woli do ciastek!! Ja rozumiem uczcić jakimś winkiem albo szampanem - z tego bym sama nie zrezygnowała - ale ciachem to bym też olała na diecie. Najważniejsze, że spędzacie ten dzień razem, a że jedno nie je słodyczy w ten dzień to mniej ważne Hmm i czemu "kontraktowy"?

Zapewne zaprzysiężony z cyrografem

----------------
mój tez w mnie wpycha słodycze
i chyba myśli ze te kilogramy to mi same giną
bo nie widzi jak ćwiczę - siedzi wtedy w pracy :P
i nie wie ile wysiłku i pracy nad sobą mnie to kosztuje
mówi " tak ładnie schudłaś to jedno ciasteczko Ci nie zaszkodzi" :P

tylko się zastanawia dla czego
u niego na talerzu jest schabowy z fura ziemniaków
i mizeria z tłustą śmietaną ( bo on to uwielbia)
a ja mam gotowanego cycka z kury i kilka brokułów do tego :P

i nie wie że to jedno ciasteczko więcej ma kalorii niż mój cały obiad
chyba czas go zacząć uświadamiać
bo sam powoli zmierza do ślicznych okrągłych 100 kg :/

Taaak, też to skądś znam.. Mój też mi wciska słodkości, a jak mówię, że przecież jestem na diecie, to mi mówi "No wiem, ale to dlaczego nie możemy iść na lody?" albo "No ok, to zamawiamy pizzę?" Normalnie nic tylko walić głową w ścianę No ale tak to jest jak się ma faceta, który je co, ile i kiedy chce i nic mu się nigdzie nawet nie myśli odkładać.