Dzień dobry
Byłam tu jakiś czas temu (pamiętacie? Imię na K..i cyferki...) - udało mi się schudnąć 16kg. Potem pojawił się zastój i chyba sobie z nim nie mogłam poradzić psychicznie - bo zaczęłam sobie odpuszczać. Najpierw delikatnie, potem coraz bardziej i bardziej... Uciekłam z forum - nie chciałam pisać Wam o tym jaka jestem beznadziejna, a kłamać że jest dobrze również nie chciałam. Ze zgubionych 16kg wróciło niestety sporo (dokładnie nie wiem bo unikam wagi jak ognia). Nic dziwnego bo zmarnowałam całe dwa miesiące. Opanowałam się i postanowiłam zacząć od nowa, z nowym nickiem, nową determinacją, nową siłą. Widzę tu duże zmiany na forum - wiele nowych twarzy...ale i te stare, tak bliskie i wspierające kiedyś. Obiecałam, że wrócę jak waga pokaże (...) - heh nigdy tyle nie zobaczyłam, zresztą jest dużo więcej. Niestety. Obiecuję, że się ujawnię kiedy wrócę do tego, co udało się osiągnąć wcześniej. Stąd również suwaczek w tak dziwnej formie - zmienię go dopiero kiedy odważę się stanąć na wadze - obawiam się, że teraz tylko bym się załamała niepotrzebnie.
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie, po raz kolejny...