To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie kochani, na Waszej stronce jestem pierwszy dzien..
Problem z nadwaga przesladuje mnie od zawsze, jednak nie zawsze był on az tak wielki:( ...
Nie ma usprawiedliwienia na to ile waze :( zwyczajnie jestem słaba i nie potrafie sobie z tym poradzić jestem bezradna, nie umiem zrobic czegos co dla innych jest tak proste, ograniczyć jedzenie, zaczas systematycznie cwiczyc :( mam warunki do tego , mam czas, tylko ze ciagle ciekam przed tym zeby wreszcie stawić temu wszystkiemu czoła...
Tak sobie czytam o Was o Waszych osiagnieciach i zaczynam wierzyc ze byc moze tutaj z Wami jakoś mi sie uda
Mozliwe jest, to zrzucic wiem to :( siostra moja wazyła 130 kg dziś wazy 65 :( i tymbardziej mnie to dołuje ze ona potrafiła a ja nie...
BYć moze uzalanie nie jest najlepszym wyjsciem, ale dziś dopadła mnei straszna dolinai trudno mi sie jej pozbyc...
Nie wiem od czego mam zaczac... doradzcie mi prosze..
Pozdrawiam cieplustko.
k.
Wtajcie...
Wieki całe mnie tutaj nie było...
Wydażyło sie przez ten czas tyle że nie wiadomo od czego zacząc...
w jednym wielkim skrucie poległam , poległam poległam :( i nie wiem jak się podnieśc z tego głana..
Przez zajadanie problemow przytyłam 6 kg :(
W głowie mam piękny plan, zaraz wstane, zaczne ćwiczyć , będę się pilnować przy posiłkach, zaczne powoli gubić te cho **rne kilogramy i znow wpadnę w ten piekny rytm gubienia.. Ale za każdym razem jak otwieram lodówke tojakby zapomiunam o tym o czy m dopiero co myslałam :( "zacznę od jutra" to sobie powtarzam od ponad poł roku ...
Co się zabiorę za ćwiczenia to starcza mi sił psychicznych i fizycznym na kilka przysiadów czy brzuszków.... POjezdziłabym na rowerku, ale niedawno sie przeprowadziłam i rower został na starym mieszkaniu... Nie ma go kiedy przytaszczyć, a w sumie nawet nie ma go kto przytaszczyć....
Weszłam tu bo marzy mi sie żeby znowu nabrać takiego powera jak na poczatku mojej drogi.. z Wami było miłatwiej.
Pomóżcie.
Też tak sobie powtarzałam - od jutra, bo jutro jest piekne i wolne od błedow jak mowiła Ania Shirley
Tyle, że mijały kolejne "jutra" i nic się nie zmieniało.
Dzisiaj zebrałam się na odwagę i napisałam na forum... Mam nadzieję, że z Wami będzie łatwiej, bo przechodzimy przez to samo.
Życzę wytrwałości i mam nadzieję, że razem nam się uda![]()
Musi się udać... Tylko trzeba się zmusić żeby ruszyć dupsko...
Jeśli chodzi o diete to dzis znowu poległam, ale za to udało mi się zmusić do ćwiczeń :
Bieganie: 30 min
brzuszki:15 min
damskie pompki: 30 sztuk
ćwiczenia dowolne:20 min
Może jutro uda mi sie i dietkowo lepiej.
Nieidealna_beti bardzo dziękuje za odwiedzinki i wsparcie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie.
Dzień kolejny walki z sama sobą.
Nadal nie mogę sie zebrać by wrócic na Dietke Dukana, MOze jutro dam radę.
Ruchowo coraz lepiej, bardzioej chciało mi sie ruszyć do ćwiczeń.
Brzuszki :30 min
Bieganie 1 h
Cieszę sie, że jesteś!
Wiesz, ze wszystko siedzi w głowie.
Wróciłaś, więc w głowie odpowiednio sobie poukładałaś.
Ćwiczenia imponujące, ja tylko siedzę na d... ostatnio.
Waga mi trochę ruszyła, jak włączyłam więcej białka.
Powodzenia, Kasiula!
Tym razem się uda!
Badania dowiodły, że szczęścia nie daje miłość, bogactwo czy władza, tylko dążenie do nieosiągalnych celów. A czymże jest dieta, jeśli nie tym?
Raz a dobrze! Jo-jo wykluczone!
Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych.... Nie do konca było dietkowo, ale udało mi sie dziś regularnie jesć... czy uda sie bez podjadania, okaże się poźniej...
Bieganie 35 min
brzuszki: 20 długich minut
---------- Wiadomość dodana o 18:39 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 18:11 ----------
własnie się wzyłam... Nie wiem kurcze jak to jest możliwe, że ćwicze ,biegam nawet tak że pot strugami leci , a na wadze zamiast spadku jest wzrost !
Porażka... Straznika wagi nie ruszam narazie, może nadgonie...
Ostatnio edytowane przez Kasiula81 ; 12-05-2012 o 19:44
wpadłam przywitać się iż patrze ,że się nie znamy !
Oczywiście trzymam kciuki za spadki!
Będę zaglądała jak pozwolisz!
PS. masz już za sobą i tak piękny wynik: -17kg ! brawo !
Wpadaj śmiało, Ula![]()
Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo ważne i ciesze sie każdą wizyta Wasza tutaj. Pomaga mi to i motywuje.
Ula , a w ciąży też dietkujesz??