Witajcie
postanowiłam w końcu i ja uwić własne gniazdko na forum... bo tak błakam się "po kątach" u innych
Na początek krótko się przedstawię.
Mam 30 lat, 168 cm wzrostu i 115 kg na karku.... nie, nie zjadłam brata/siostry czy kogokolwiek innego, choć wiem, że kilogramów mam za dwie osoby
Od dziecka byłam zawsze bardzo okrągła.
Potem były różne etapy, ale nigdy nie byłam szczupła.
Próbowalam już wielu diet... z różnym skutkiem -> zawsze potem rzucałam się na jedzenie i kilogramy wracały...
Tym razem moim celem jest zmiana podejścia do jedzenia i trybu życia.
Chcę po prostu zmienić myślenie...jedzenie nie jest celem samym w sobie - ale ma mi słuzyć dostarczając energii na zdobywanie moich życiowych celów...
Niby oczywiste - ale czym innym jest wiedza, a czym innym naprawdę zrozumienie, zaakceptowanie tego i przyjęcie jako swoje.
Bo ja po prostu mentalnie obżarciuchem jestem
Do decyzji o diecie dojrzewalam już od jakiegoś czasu.
Ogólnie lubię siebie samą ale zauważylam, że ostatnio brakuje mi wiary w siebie oraz zapału do realizacji moich marzeń.
Z pełnej energii i radości dziewczyny zaczęłam stawać się coraz bardziej osowiała.
To był sygnał, że musze się wziąć za siebie.
PRZECIEŻ OTYŁOŚĆ NIE MOŻE PRZESZKODZIĆ MI W REALIZACJI MARZEŃ!!!
Bezpośrednim impulsem był linka do strony SOS-odchudzanie z dietą Konrada Gacy, który dostałam od znajomej
Zdecydowałam się na nią i od 1,5 tygodnia walcze z kilogramami i ćwiczę na siłowni (na razie cardio).
Zgodnie z wyliczeniami K. Gacy powinnam dojść do wagi 58 kg - choć w to osobiście nie wierzę, bo podstawówkę kończyłam z wagą 68![]()
Na tę chwilę moje najbliższe cele to:
-> Przestrzeganie diety K. Gacy
-> Picie wody 3-4 l dziennie
-> Ćwiczenia Cardio 3 x 60 min /tydzień - zgodnie z planem od K. Gacy
w rezultacie -> chcę OSIĄGNĄĆ ZNÓW 9... z przodu do końca sierpnia'12
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Waszą pomoc i wsparcie!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie izyczę powodzenia w traceniu kilogramów![]()