Wracam do swoich rozmiarów
I do moich ukochanych ciuchów w szafie, z którymi się ostatnio musiałam rozstać.
Przekalkulowałam: na dietę wydam mniej niż gdybym musiała wymienić cała garderobę! Zwłaszcza sportusy Panacha
Kto tez zaczyna? :) Nowy rok to popularny termin, a wcale nie taki zły
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
ja !!! :) A oto moja historia w pigułce:
Jakiś czas temu ( hmm nawet nie zdawałam sobie sprawy ale to już dwa lata temu) udało mi się postanowić, że zwalczę moją nadwagę i o dziwo dla mnie schudłam wtedy 15kg) ardzo długo waga utrzymywała się na zadowalającym mnie poziomie, przestałam zwracać na nią uwagę, kontrolować ją, przestałam ćwiczyć.... I tak dziś ... 83 kg. Jak? Kiedy? Gdzie? nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytania. Nie mogę siebie zaakceptować, nie mogę siebie polubić, nie potrafię się cieszyć z niczego. Jem jem.. nie jest to dla mnie przyjemność bo zawsze towarzyszą temu wyrzuty sumienia... ale nic poza tym nie umiem z tym zroić. Chcę powiedzieć sobie dość, che pokazać sobie, że mogę to dla siebie zrobić... Mogę coś osiągnąć... Mogę być zadowolona z sieie... Niestety nie mam wsparcia... Nie mam od kogo dostać kopniaka.. Każdy mówi: No co Ty nie przytyłaś, a ja mam wtedy ochotę rozpłakać się i schować gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie. Szczerość wiem wiem... Znajomi- ciężka sprawa, z kolei rodzina nie chce sprawiać przykrości... Szkam wsparcia, szukam krytyki, a przede wszystkim motywacji i wielkiego kopniaka do działnia...
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Ja to tylko się zastanawiam czy faktycznie od jutra czy od 2-go (nie wiem do której dziś zejdzie) :-)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Hej,zaczekajcie na mnie jeszcze kilka dni bo muszę zamówić swoją diete! :)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Ja zaczęłam dopiero dziś, a nie tak jak sobie obiecywałam od 1 góra od 2-go. Ale nie przejmuj się, bo każda z nas pewnie ma indywidualny program :)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Drugi dzień, nie jestem głodna, żołądek jakoś to też wytrzymuje. Dużo piję wody i herbatek.
Teraz wiem, że podjadanie to głupi nawyk a nie głód!!!! :evil: Muszę się tego nawyku pozbyć
Jeszcze mi papki nie obrzydły, jeszcze mnie nie ciągnie do normalnego żarcia, nie jest źle ... ;)
Zważę się za 2 dni
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
To trzymam kciuki. jestem pewna, że Wam się uda. Taki optymizm od Was bije :) Będę zaglądać :)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Czwarty dzień, żyję. No, pewnie coś bym zjadła, ale tutaj motywacja jest duża żeby nie sięgać po nic innego.
Kocham być na tej diecie, bo kuchnia mnie nie obchodzi ...
Wiem, że to złe, bo po wyjściu z diety trzeba będzie się jednak mocno zająć kuchnią, ale człowiek będzie wtedy lżejszy i będzie miał lepsze samopoczucie ;) To może jakoś i ta kuchnia się uda ;)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Witam!!!
co Ty za dietę stosujesz???
Ja postanowiłam się dobrze odżywiać i trochę ćwiczyć, ale najbardziej to potrzebuję wsparcia, więc będę do Ciebie zaglądać i Ci kibicować. Powodzenia :)
Odp: Wracam do swoich rozmiarów
Zdecydowałam się na Cambridge, ponieważ "dobrze odżywiać i trochę ćwiczyć" mi nie szło za nic. Nawet przy moim "dużo i ciężko ćwiczyć" to przy zbyt dobrym odżywianiu (hehe) stało się zbyt trudne (za ciężka d**a po prostu :P ), więc postanowiłam najpierw wziąć się za dupsko, a potem wrócić do formy.
Mam widocznie kiepska psychikę i żrę od stresu - innego wytłumaczenia nie widzę. Potrzebuję zatem znów odzwyczaić się od żarcia, wejść w ciuchy sprzed pół roku, zamiast ciągle płakać i marudzić jak ja to strasznie utyłam i jak się oczywiście nie czuje winna, bo to wszystko "ONI" (już tak zaczynałam myśleć .... :P).
Na razie nieźle mi idzie ;)