Wersja do druku
Ale potrzebuje wsparcia,bo doswiadczenie uczy ze w kupie razniej :D
Jak ktos ma pomysł jak skutecznie walczyc z atakami obzarstwa,jak nie stracic tego co sie z takim trudem wywalczyło (minus osiem kilo:))),jak zwalczyc celulit na udach,albo po prostu chce pogadac-zapraszam:)
Witaj Kasiu!
Nazywam sie Justyna i tak jak i ty schudłam od rozpoczęcia diety 8 kilogramów. To dosc dobry wynik gdyż odchudzam sie dopiero od 5 tygodni. Ale niestety te 8 kilograów to dopiero poczatek mojej walki. Chcę jeszcze schudnać jakies 12 kilo i myśle, że dam radę. Bardzo chetnie sie przyłączę jezeli tylko bedę miała taka możliwośc i przyjmiesz mnie biedną owieczke do swojego stadka :P Mam nadzieje że nam się uda i wytrwamy w postanowieniu :!: pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia zarówno Tobie jak i sobie oraz tym którzy jeszcze dołącza do ekipy grubasków :P
PAPATKI
Kobitki to ja do Was też zajrzę:)
Nazywam się Aneta, lat 26 i mam już za sobą prawie 15kg, ktore stracilam w ciągu 3miesięcy 2lata temu. Niestety ta nieszczęsna końcówka 5kg ciągla za mną chodzi i nie chce stanąć w miejscu. Efekt jojo odzywa się za każdym razem, gdy troszkę pozwole sobie na jedzonko. I wcale nie są to jakieś fury jedzenia. Tak już poprostu mam rozregulowaną przemiane materii, że szaleje ona przy większej dawce kcal :cry: I walcze uparcie z tymi 5kg. Juz zostało mi 4kg, ale jestem uziemiona w gipsie i zajmie mi to troszke czasu :)
Ale Wam życzę powodzenia i wytrwałości w walce do idealności :lol:
Jak miło ze ktos sie odezwał :) Mam sie komu przyznac do tego,ze ten dzien spedziłam grzesznie,oj grzesznie....Po co cwiczyc dzien w dzien,pocic sie na siłowni i tak dalej jezeli w jeden dzien to wszystko szlag trafia?? Obzarstwo,inaczej tego nazwac nie mozna. I najdziwniejsze ze wcale mi z tym pełnym brzuchem miło nie jest. Czuje sie ciezka i jakas taka rozepchana. I chyba mi niedobrze :cry: No nic,nikt nie jest doskonały,jutro bedzie lepiej!!! Wam tez sie zdarzaja takie beznadziejne napady obzarstwa? Napiszcie,jak sobie radzicie z "zachciankami" bo z głodem to raczej nic wspolnego nie ma,prawda? Pozdrawiam serdecznie i ide zaparzyc sobie mięte;)
Ja mam 14 lat, i zaczełam sie odchudzać. Napisałam na kartce co chce osiągnąć :lol: Jeszcze opracuje zestawy z jedzonkiem,a puźniej zgodnie planu będe postępować 8) Tylko żeby moja silna wola nie okazała sie za słaba :? Bo za wesoło nie bedzie :( Życze wam wszystkim silnej woli która jest tak potrzebna :D Papatki :*
Ktosia trzymam kciuki oby Ci się udało :)
ja nie wiem jak radzić sobie z napadami obżarstwa - ja mam tylko jeden sposób - skuteczny ... wyczyszczam lodówke i całą kuchnie, tak że oprócz np mrożonych warzyw , 2 kubków jogutru i keczupu nie ma tam NIC zupełnie - wtedy nawet głód nie zaszkodzi mojej diecie :) Na latanie do sklepu na dzielnicy jestem zazwyczaj za leniwa...
też jestem na półmetku (mniej więcej) straciłam jakieś 6 - 10 kilo (zależy jak liczyć :) ) i kolejne kilka jest do zrzucenia. Staram się sobie nie narzucać ile - wszystko kwestia mięśni i blablabla takich innych. Jak zobaczę że wyglądam dobrze - przestanę . (oby ten dzień nadszedł :) i to najlepiej jak najszybciej ! :D )
Pozdrawiam gorąco , powodzenia ! ! !
Fru,rada warta przemyslenia tylko co reszta rodziny powie jak po lodowce wiatr zacznie hulac :D ? Ja dzis jestem dzielna bardzo-chudy serek,jogurciki,owoce...Sama radosc:) A na obiad warzywa w sosie słodko-kwasnym Hortexu.Pyszne!!! A i kalorii tak jakos nieduzo. Od jutra znow aerobik i moze w koncu odzyskam kontrole nad soba.Oby!!!!
kasiu -
znam to. Jak okresowo zdarza się mi mieszkać z resztą domowników przeżywam właśnie katusze - jest o wiele ciężej jak lodówka jest załadowana, ale nie trudno jest czasem wprowadzić jakieś innowacje które na dobrą sprawę wszystkim na dobre wyjdą - np zamiast majonezu majosoy - mniej kaloryczny, bez cholesterolu albo zamiast batonów z czekolady - corny albo coś tego pokroju (albo sojowe - opróćz kalorii mają też inne wartości...) i tak dalej... U mnie w domu nawet nie zauważyli jak w lodówce było wszystko dietetyczne (zaczynając od chudych wędlin, na dżemach bezcukrowych kończąc...) A że wszyscy mają chroniczne kłopoty z nadwagą, nadciśnieniem itd to też wszystkim na dobre wyszło :) a i efekty są :)
robić zakupy i zapełniać lodówke jak widać to znaczy posiadać niesamowitą potęgę :D
z czasem się do wszystkiego da przyzwyczaić, trzymam kciuki za wasze diety ! Nie dać się tak łatwo !
Dobrze dzionek sie zaczał :D Na sniadanko platki fitness mleko 0%,jabłuszko,potem godzine mordowania ud brzucha i posladkow...Wzorcowo,prawda?Tyle tylko ze do wieczora strasznie długo i az sie boje co sie moze wydarzyc:) Najgorsze jest to ze jak juz zaczne jesc to nie moge sie powstrzymac,mimo tego ze WIEM ze tak naprawde wcale nie jestem głodna.Zoładek mowi "nie jedz,nie potrzebujesz",a mozg "jedz,obzeraj sie,napychaj,peknij".Moj szczupły maz czasami mnie denerwuje jak zostawia na talerzu łyzke zupy,kawałek ziemniaka,ale chyba o to chodzi.Jesc tyle ile organizm naprawde potrzebuje.Tylko jak nie dac sie organizmowi skolowac kiedy zaczyna sciemniac?Juz całe zycie mam sie kłocic z własnym ciałem?Oj to sie chyba dół nazywa :cry:
dzisiaj zaczne jak fru-wujek-dobra -rada :
proponuje (moim zwyczajem) polaczyc jedno i drugie (smacznie i niskokalorycznie się OBJEŚĆ) - w tym celu używam warzywek "na patelnie" które robie w naczyniu żaroodpornym w mikrofalówce - 450 gr, z sosem, 49 kcal / 100 gr 1,2 tluszczu/100 gr. Pycha, duzo i tylko 220 kcal :)
Pozdrawiam , nie podłamywać się proszę - napewno się uda przecież :)
Fru!!Madrze gadasz :D Mow mi tak jeszcze,chyba pomaga....
mam nadzieję że ta cisza nie jest tutaj złowieszcza w tym sensie, że półmetkowicze mają zamiar się zatrzymać na półmetku :)
zwycięzca bierze wszystko drogie panie, meldować się natycmiast i chwalić sukcesami :) Ja narazie "napędzam metabolizm" (czyt objadam się) ale zaraz pędzę na pokutę ...
buziak wielki !
Witajcie dziewczynki! :P
U mnie nie za ciekawie mimo to że trzymam dietke to waga uporczywie stoi w miejscu ale to nic wytrzmam. Musze sobie z tym dac rade i postanowiłam zmusic wage aby się ruszyła :P Od jutra przechodze na trzydniową dietke chemiczną, a potem jak zwykle wraca na diete okrągłych 1000kcal. A myślałm że wszystko tak łatwo pójdzie ale warto się pomęczć. U mnie po półtora miesiąca 8 kilo w dół i naprawde widac ze schudłam i tak się ciesze bo wszystkie znajome sąsiadki i ekspedientki wypytuja jak trace te kilogramy i chwalą że pieknie wyglądam ale to jeszcze nie wszystko ja im dopiero pokażę na co mnie stać. Trzyamam za was kciuki i pozdrawiam bardzo goraco. Chwalcie sie swoimi sukcesami i porażkami czekam i chyba nie tylko ja :!: :P
całuski :D
Justyna :P
Justynko!! :D
Gratulacje!! Jak to zrobilas?? Zazdroszcze... :oops: :D
Zycze dalszych sukcesów :D
Medusa
hej medusa! :D
Nie wiem sama jak udało mi się tego dokonac ale znalazłam troszkę wytrwałości i silnej woli i jakos leci z górki. Pierwszy raz w życiu odchudzam sie tak na poważnie bo w porę zrozumiałam że daleko tak nie zajdę. Na poczatku była dietka kapuściana a potem juz 1000 kcal. niestety już tak jest że po tym nagłym chudnięciu przychodzi okres sprawdzenia naszej cierpliwości i ja właśnie taki okres mam przyjemnośc przezywać. Pozatym codziennie na maxa ruch i aktywnośc fizyczna i to chyba wszystko. A jak u ciebie z dietka opowiedz coś o sobie a napewno będzie troszkę lepiej :P
Pozdrowionka i całuski :P
Justyna :P
justynka : ale mimo wszystko te 8 kg w takim czasie na 1000 kcal to dla mnie niezly wyczyn :)
ja od ponad miesiaca nie odnotowalam na 1000 kcal (z duuuza dawka ruchu) ani 0,5 ubytego kg... No pewnie jestem w tej kryzysowej fazie... Niech się to skończy bo nic tak nie motywuje jak efekty... :(
albo to te paskudnie mięśnie... brrr
pozdrawiam goraco, walczyc walczyc drogie panie :)
Witajcie.Nie było mnie długo,oj długo ale mase problemow miałam i nie miałam głowy do forum,ani (niestety) do dietki :( Za to cwiczyłam jak wsciekła,pewnie po to zeby odreagowac...Rowerki,steperki,aerobiki...wychodzi� �o tego tak po dwie godziny dziennie :D Pewnie dlatego nie przytyłam,mimo diety...hmmm...oglednie mowiac mało restrykcyjnej :)
Pochwale sie wam dziewczyny,bo w domu juz nie moge bo rodzina mowi ze przynudzam.Byłam na kontroli u diabetologa(jestem cukrzyk insulinozalezny) i pan doktor był bardzo zadowolony ze spadku wagi.Mojej,bo on tłusciutki strasznie;)Wybadal z kazdej strony,dzienniczek samokontroli sprawdził,a tam poziom cukru wzorcowy,spadek zapotrzebowania na insuline,cisnienie idealne.Wiecie,to chyba bardziej motywuje niz spojrzenia facetow :D WARTO WARTO WARTO!!!!
Niestety do sauny chodzic nie moge,a bardzo bym chciała sprobowac.
Chodziłyscie moze na aerobik w wodzie?Ja nie umiem pływac a takie zajecia to chyba jedyny sposob zeby pobyc na basenie bez robienia z siebie głupka :) Podzielcie sie doswiadczeniami,prosze.
Odkryłam ostatnio fajny zestaw wyszczuplajacych kosmetykow.Rzecz nazywa sie Talia Fitness,produkcji rodzimej,smiesznie tanie a moim zdaniem działa:))Składa sie z takiego drapiacego peelingujaco-masujacego mydełka,zelu do masazu z imbirem i czyms tam jeszcze i jakiegos kosmetyku w piance do pielegnacji biustu.Nawet jesli centymetrow w obwodzie od tego nie ubywa to ciało jest gładkie i miłe w dotyku(co potwierdził moj maz;).Ratuje sie czym moge bo na Vichy mnie nie stac,niestety.A fakt faktem bez cwiczen i diety zaden cud-kosmetyk nie pomoze.Brutalne to ale chyba prawdziwe.Wyrosłam ze złudzeń :D
Odezwijcie sie polmetkowiczki do cory marnotrawnej:)Prooosze...
cześć kasiu : moje szczere gratulacje wyników :) Pal licho spadek wagi : ale zdrowie w końcu jest najważniejsze :)
Ja niebawem wybieram się na badanie krwi i się troszkę boję (podejżenie anemii , tarczycy i w ogóle, a zważając na to że nie jem mięsa i cały czas jestem na diecie to faktycznie wyniki mogą być ciekawe :roll: )
Ja używam teraz bielendy - vita retin A - wyszczuplający antycellulit (ok 13zl) i chyba jest to najlepsza rzecz jaką zdarzyło mi się zakupić ... Może nóżki nie są tak gładziutkie jak po osławioinej pomarańczowej serii Ziaji, ale działa chyba... o dziwo :)
Na aerobik w wodzie nie chodziłam - ale widziałam na filmie jak to wyglada :) I musi być to świetna zabawa - jak się zdecydujesz zapisać - koniecznie podziel się wrażeniami ! :)
buziaki , chwalcie się sukcesami - mi waga jak się okazało stoi i ani nie che ruszyć... jestem w ciężkiej depresjii :? proszę podnieść koleżankę na duchu :wink:
Fru!!Nie badz w depresji,plizzzzzz :) Mam nadzieje ze wyniki bedziesz miala dobrze i niepotrzebnie sie denerwujesz.A cholerna waga wreszcie ruszy,wytrwałosci!!!!Wspieram cie duchowo jak tylko moge,choc i mnie przyda sie wsparcie a moze raczej karcaco-mobilizujacy kop w tłusty zadek?
Powiedzmy to tak:najlepiej zapomniec ze ten weekend w ogole mial miejsce.A jutro na silowni pokutowac wytrwale;)
Na aerobik w wodzie wybieram sie dzielnie,juz nawet kostium kapielowy kupilam :D Mam nadzieje ze nie bedzie to ostatni krok w mojej drodze na basen:D
Co to za seria Ziaji, ta rewelacyjna?Ja lubie wszystko co drapie i szczypie.Mam wtedy wrazenie ze jakos lepiej działa.
Pozdrawiam wszystkich kochanych grubasow,połgrubasów i exgrubasow :)
No nic.Udam ze tego dnia tez nie było:(((
Boje sie ze to wszystko szlag trafi.Ze te zrzucone kilosy wroca z nawiazka a ja bede znow nieszczesliwa.Ratunku :(