czasami mam takie chwile kiedy myślę że mi się uda bo to łatwe....lecz gdy pomyślę o tym że muszę ćwiczyć,m.in.: BIEGAĆ,JEŹDZIĆ NA ROWERZE,BRUSZKI ROBIĆ ,TAŃCZYĆI WOGÓLE to mi się odechciewa!!! po świętach przytyłam tak że nie mogę się dopiąć we wszystkie spodnie (obecnie chodzę w spódniczkach)(WAŻYŁAM 45 A TERAZ 53) .... jest jeszcze jedna przeszkoda....muszę oszukiwać rodziców że nie jem NORMALNIE i to jest najgorsze...w święta było super jadłam a teraz gdy coś się wyda ŻE MNIEJ JEM???...toczę ze sobą walkę!! i wiem że to 15 kg..jest zbędne ....kto mi pomoże w osiągnięciu wymażonego CELU???
