-
hehe nie ma to jak tłusty czwartek .BYł, minął a przyjemnie jest nadal i bez pączków :) chociaż skonsumowałam 4 faworki zamiast II śniadania :)
Wielki dzień na początku września, wielkie chudnięcie do maja (bo wtedy mam zamawiać kieckę) Na razie waga wielorybia przy lilipucim wzroście, ale to nic...to nic :) Weekend będzie oczyszczająco-niejedzący (czyli owoce i warzywa, zapas marchewek zrobiony)
Weekend idzie.jakie to piękne. Przy tej pogodzie co dzisiaj idę na spacer nad morze, pokarmić biedne łabądki (nasypię im żarcia - kaszy i płatków i ucieknę). Ludzie boją się choroby a te bidulki są głodne, nie potrafią znaleźć jedzonka, bo tak je wczasowicze nauczyli.. A dziś wieczorem tańce :)hehe zobaczymy jak pójdzie.
Miłego piątku dziewczątka :)
-
Mysha jak Ci zazdoszcze :) mieszkac na pomorzu... labadki... ach.. rozmarzylam sie... dzizas...ostatni raz na zywo widzialam nasz piekny baltyk nascie lat temu...
a do wrzesnia jest tyle czasu, ze po kilogramach nie bedzie sladu, sukienke przeciez w razie czego mozna zamowic rozmiar mniejsza ;) hihihi
-
Hej!
Moja waga drgnela troszeczku,szczerze mowiac niezbyt mnie to zadowala,ale lepiej to niz nic. Ja mam podobny problem jak Ty Mysha,tez jestem nabita i nikt by nie powiedzial,ze waze ponad 60 kg. A tak w ogole to oznajmilas mila wiadomosc z tym zamazpojsciem. Ciesze sie :)
Pinsleep
Ja mam 157 cm wzrostu,niestety wiecej nie moglam urosnac ;) Dobre i to,w koncu moglo byc gorzej :)
Pozdrawiam,milego weekendu
-
Dziś się zważyłam i zmierzyłam. porażka, ale tym razem to tylko moja wina. Przez @ wszystko się porąbało i wytrąciło z normlanego toku. W przyszłym tygodniu będzie lepiej. Musi być. Nie będę jadła żadnej czekolady, ciastek, będę ćwiczyć a przez wyjazd jedzenie tez się ograniczy.Musi być lepiej. Tak bardzo bym chciała...
Miłego weekendu
-
Hej!
Ja tez ostatnio zawalilam przez kilka dni. Szczerze mowiac w ogole sie nie staralam. Jednak wierze,ze z nowym tygodniem nabiore sil i bede walczyc dalej. Bedzie dobrze Mysha!!!!! ;)
Pozdrawiam
-
hej dziewczyny ;) tak Was czytam i mam wrazenie, ze zaraz sie rzuce na cos slodkiego, coby sie zintegrowac :P na szczescie do @ jeszcze troche, wiec powalcze, ale kop to sie wam nalezy :] <duzy_kop>
jolcia a jednak waga troszku drgnela, 60 kg jak na moj gust to nie tak duzo, wiec kilogramy nie bedzie spadac w szalonym tempie, badz dzielna :)
Mysha dzieki, cos mi uswiadomilas; przechodzac wczoraj miedzy polkami ze slodyczami w sklepie juz mialam w reku ukochane ciasteczka zbozowe i juz wmawialam sobie, ze nic sie nie stanie jak beda pod reka i zjem kilka... na szczescie malutki rozumek kubusia puchatka zostal miedzy polkami, a ja grzecznie wrocilam z warzywami i mineralka :P
trzymajcie sie cieplo :*
-
Czuję się skopana ;) ale słusznie skopana :)
Właśnei wróciłam z zakupów, w pierwszym odruchu batonik do koszyka (spali się...) a potem chwilka - NIE, NIE SPALI SIĘ, NIE WOLNO. MA SIĘ PALIĆ TŁUSZCZ Z CIELSKA A NIE POCHŁANIANE DODATKI. Tak więc na nowo zaczynam dietę i niech mnie gęś kopnie (albo zagrypiony łabędź), jeżeli za miesiąc nie będzie co najmniej 4 kg mniej! Wprawdzie do zrealizowania planu na ten miesiąc zostało jeszcze tylko pół kg, ale w przyszłym musi być lepiej. Poza tym jak cholera chce mi się ćwiczyć :) Nałóg, ale za to bardzo dobry nałóg! ;)
Pinsleep dzięki za kopa :) - to naprawdę motywuje i wspomaga.
Jolciu musimy obie wziąć się do roboty. Jak nie masz czasu to nie musisz ćwiczyć, ale wystarczy tylko kilka podstawowych zasad i waga poszybuje w dół.
Ja dzisiaj postanowiłam spędzić dzień na odczyszczaniu organizmu - dużo wody, herbaty z serii slim figura, marchewka,ewentualnie kukurydza (jak już nie wytrzymam) a i nic więcej.O 17 ostatni posiłek.Jutro będzie podobnie, ale z małym wyjątkiem na obiad. Ma być kurczak :) No i wieczorem poćwiczę, weider rulez!!!
-
O tak,kop sie nalezal i to porzadny. Nawet przydaloby sie wiecej kopow niz jeden :)
Biore sie w garsc Mysha :) Mam nadzieje,ze Ty tez ;) Do boju!!!!!!!! :D
Oh Pinsleep,wiem,ze musze byc cierpliwa,tylko to jest takie trudneeeeeee :? Za kazdym razem dawaj nam kopniaka jak nas odwiedzisz!!! Nie mam nic przeciwko :)
Pozdrawiam
-
Wczorajszy dzień to pełen sukces :) Chciałam w weekend "pogłodować" trochę, zeby uspokoić i lekko podkurczyć zołądek. Wyszło i wcale nie było tak źle! :)
Twarozek z pomidorem, 4 marchewki, talerz pomidorówki, jeden kieliszek białego wina, hektolitry herbatek (czerwonych, owocowych, slim-figura) :) to wszystko. Dzisiaj zamiast jajecznicy na bekonie zjadłam znowu twarożek figury z pomidorem. Znowu będę dużo piła, popołudniu lekki obiadek, a potem tańce :)Wszak karnawał się kończy.
Będzie dobrze dziewczyny :)
-
Gratuluje wytrwalosci Mysha,ja na razie sie nie wypowiadam,bo moj zoladek zrobil sie wiekszy :oops: Coz,przyznaje jeszcze raz,ze zawalilam,ale obiecuje poprawe :)
Pozdrawiam