-
motywacja
Cześć
Bardzo podoba mi się forum dla Grubasków :D
Może wreszcze uda mi się schudnąć.
Jednak mam problemy z motywacją (albo z silna wolą). Za ciasne ubrania ani patrzenie w lustro nie są w stanie powstrzymać mnie od jedzenia. Widziałam w telewizji gościa, który ważył 300kg i może jego zdjecie by pomogło? Nie sądzicie? Tylko skąd je wziaść na taki szczytny cel jak powieszenie w kuchni np na lodówce.
A może macie lepsze pomysły?
Bardzo chcę schudnać, ale dookoła tyle smakołyków...
Pozdrawiam
Agata
-
Wiesz co mi bardzo pomoglo kiedys ( mialam ponad 20 kg nadwagi)? Moje wlasne zdjecie w kostiumie kapielowym , nie zdawaam sobie sprawy ze swojego wygladu dopuki nie zobaczylam sie na tym zdjeciu , przezylam prawdziwy wstrzas, przyszepilam to zdjecie magnesem do lodowki i uwierz mi - podzialalo jak trza :!:
Pozdrawiam i zycze powodzenia !!!
-
Na mnie nie działaja zdjęcia innych, ani nawet własne w stroju kapielowym :(
-
Cześć !!
Mnie motywował program "Kwadrans dla grubasów" :wink: Szczegolnie gdy widzialam ludzi, ktorzy schudli po 40 kg! Myslalam wtedy - "skoro oni mogli tyle schudnac, to czy ja nie moge?a przeciez mam duzo mniej do zgubienia".
Pozdrawiam
M.
-
To ja zawsze sobie powtarzam, że zrobię wrażenie na wszystkich jak schudnę. Gdy oglądam gazety, patrze na szczupłe modelki i powtarzam sobie, że ja też taka mogę być.
-
Dla mnie motywacja jest zalozeie jakiegos szalowego ciuszka i to mnie wlasnie podtrzymuje. No i oczywiscie motywuje mnie plec przeciwna :D
-
dla mnei ogromna motywacja jest to ze mieszcz obecnie<tak ledwo ale jednak> swoja pupe w rozmiar38, inaczej M, lub dzinsy 27-28. nie chce teggo stracic..onie! i jak pomysl ze mialabym znow prosic w sklepie o numer 42 i uslyszec ze rozmairowka sie na 40 konczy.. to uffff.. to mnie trzyma i daze zeby to 38 bylo mniej opiete! juz mi tylko troszke zostalo.. tylko 6 kilo! hihi 13 za mna!
-
Ja ide na poczatku lipca na wesle. No i musze tam byc najladniejsza. A tak poza tym to motywuje mnie moj facet. Jego wkurza to ze ja sie odchudzam, a ja lubie mu dokuczac. Dodam ze to on mi to zasugerowal stwierdzeniem: czy ty nie utylas od czasu jak sie poznalismy? :twisted: . To ja sobie mysle.... O ty! Ja ci jeszcze pokaze. Zobaczysz jakie to bedzie uciazliwe dla ciebie :twisted: :twisted: :twisted:
Wredna jestem co??
Ale dzieki temu waze juz 53 kg. A moze i mniej (nie mam wagi)? :D :D Odpowiada mi wizja siebie ponizej 50..... ah sie rozmarzylam....
-
a ja myślę, że jeśli się nie ma motywacji to tak naprawde wcale nie trzeba się katować dietami :)
ja całe życie byłam pluszowa i w zasadzie bardzo długo mi to nie przeszkadzało i żyło mi się całkiem dobrze. W momencie kiedy postanowiłam się odchudzić nie będę oszukiwać - komfort życia zmalał...
I diete wybrałam na całe życie - komórki tłuszczowe będą dążyć do homeostazy czy jakkolwiek to się nazwie - będą szukały równowagi i nabierały tłuszczyk...
Ja się radze zastanowić :) Po co na siłę szukać motywacji ? Może warto poczekać aż sama przyjdzie zamiast się zmuszać ? :)
ale to tylko moje zdanie...
Pozdrawiam gorąco!
-
jak na razie to zamiast motywacji mam ogromnego doła... Mój narzeczony chce żebyśmy pojechali za 2 tygodnie do Pucka na zlot starych mercedesów...ja też chcę .Tylko , że jest mi głupio, że znowu będzie się musiał pokazać w towarzystwie ze swoją " najgrubszą z najgrubszych" :-(.Jest to jakaś motywacja, ale pewnie znowu nie dam rady...
-
Niemala uszy razem z głową do góry :D :D
Jeżeli Twój facet chce z Tobą jechać to znak że CHCE :!:
A czy jemu przeszkadza że jesteś " najgrubszą z najgrubszych" :?: :?: Może on jest dumny z takiej dziwczyny jak TY :?: :!: Uwierz mi, nie dla każdego facety liczy sie tylko wygląd, i żeby jego laska miała wymiary anorektycznej modelki.
KOBIETA musie być KOBIETĄ i mieć tu i ówdzie :wink: więcej ciała. Z KOBIETĄ pewnie też chce porozmawiać :wink: , więc lepiej mu się przebywa w towarzystwie wesołej, pełnej optymizmu, wiary w siebie KOBIETY niż przygaszonej, sfrustrowanej, i wiecznie myślacej o każdej nadprogramowej kalorii babie.
Weź swojego chłopaka na szczerą rozmowę i porozmawiaj z nim o swoich obawach i wątpliwościach, na spokojnie możecie dojść do całkiem sensownych wniosków i motywacja do odchudzania zaraz się znajdzie.
:D :D :D pozdrawiam :D :D :D
-
Już wczoraj wieczorem, po pączkach mamusi podjęłam decyzję...czas najwyższy!! Robert ma mi pomóc-obiecał...np. dziś izsziemy na pizzę ze znajomymi:-( a ja dostanę michę sałatki:-)))a na śnidanko zaraz wciągnę sałatę...ale całą główkę...chyba mogę? Z jogurtkiem naturalnym.Może mi się tym razem uda?
Pozdrawiam!:-)
-
Niezbyt sensowne sniadanie jak dla dietowiczki. Sałatę można jeść na kolację, ale sniadanie to podstawowy posiłek dnia. Powinny być platki, jogurt, gramaka. Weglowodanki i jeszcze raz węglowodanki:)
-
natomiast na kolacje to tylko BIAŁKA :!:
np. tuńczyk w sosie własnym :D
-
No proszę, ktoś uważnie słuchał :)
-
Fru
ja bardzo chcę się pozbyć tych "rozkosznych" wałków tłuszczu i innych przypadłości zwiazanych z nadwagą
myślałam, że zdjęcie mega-grubasa na lodówce powstrzyma mnie od wyjadania wszystkiego jadalnego
może to jednak nie jest najlepszy pomysł
Agata
-
-
Straszne są te zdjęcia :?
a pan ze zdjęcia nr 6 szczególnie :?
prozumiem że to może na niektórych nie działać - na mnie najlepiej działa moje zdjęcia jak miałam dużo za dużo kilo :oops: łeeee
jak sobie przypomnę to motywacja moja szybko się pojawia :wink:
-
WOW
Shimmer
Jak zobaczyłam te zdjęcia, to nawet wieszać ich na lodówce mi się odechciało.
Chyba poprzestanę na swoim zdjęciu :)
Ale dzięki za Twoje zainteresowanie
Agata
-
motywacja
cześć.przeglądam to forum i postanowiłam nopisać wam o mojej motywacji.Są to piękne spodnie mojej córki,które skróciłam ciut za bardzo :oops: .Córcia się obraziła :twisted: ,spodnie wiszą sobie w szafie.Są kilka cm za wąskie w pupie.Marzę by je założyć.Wierzę że dokonam tego do końca lipca.