RUN opisałas mnie :D ja juz zeszłam do 49,ale teraz mysle ze mam okolo 53 ,bo tez zarłam.a nigdy nie miałam takiech napadów,nawet przed dieta.dlatego chetnie sie do ciebie przylacze.bede jesc ok 1000 -1100 kcal :)
Wersja do druku
RUN opisałas mnie :D ja juz zeszłam do 49,ale teraz mysle ze mam okolo 53 ,bo tez zarłam.a nigdy nie miałam takiech napadów,nawet przed dieta.dlatego chetnie sie do ciebie przylacze.bede jesc ok 1000 -1100 kcal :)
waga to nic dobrego w sumie... ja nie potrafie sie powstrzymac przed wazeniem. jak tylko uda mi sie wytrwac 4 dni na dietce to wskakuje na wage i jestem zalamana ze pokazała tylko 0,5-1kg mniej... choc jak na 4 dni to calkiem duzo (dieta 1000-1200kcal) i jem zeby se humora poprawic i waga skacze w góre...
taaa, obzarstwo na poprawe humoru to moje przekleństwo, a brak cierpliwości to pięta achillesowa...
Dobry wieczór :)
Jak widze Wasze posty i wsparcie, to mi sie normalnie serce raduje :!: :D
Pierwszy dzień kopenhagi mija i co? A bardzo dobrze! :) Nawet zrobiłam 45 min na rowerku, od rana miałam kupe energii i musiałam sie jakoś wyszumieć. Nic tak nie cieszy jak świadomosc, że się przełamało i w końcu wraca do dyscypliny :) Czuję się ok, tak samo sie czułam pare lat temu na tej diecie. A szpinak... mniam! :roll:
Fajnie, że sie przyłączacie, razem damy rade! :) P o z y t y w n i e! Piszcie, jak Wam idzie. Mój cel: #1 wrocic do poprzedniej wagi 53 kg, po czym :arrow: #2 zejść grzecznie i zdrowo do 49. Nie leczyć smutku słodyczami! (chociaż one tak "dobrze" potrafią "wysłuchać" człowieka zdołowanego :wink: )
Pozdrawiam dzielne dziewuchy! ;)
Run mamy do zrzucenia tyle samo :)
Bede sie dopingowala Twoimi sukcesami :)
Cytat:
Zamieszczone przez RunawayBride
i tak bedzie az osiagniesz swój cel :lol:
a teraz.....
...dyscyplina i coraz niższa waga :D :P
Cytat:
Nie leczyć smutku słodyczami! (chociaż one tak "dobrze" potrafią "wysłuchać" człowieka
to nieprawda....słodycze jak sama powiedziałas...sa jak faceci którzy dobieraja sie do naszych bioder :twisted:
tak naprawde to uleczyc smutki pomaga uleczyć rozmowa z druga osobą
więc gdybys chciała pogadac to podam Ci mój nr gg :wink:
To forum uzaleznia :D
rudakotka no to obie sie bierzemy do roboty :)
Efcia chetnie nr gg wezme! :)
Bywało, że smutki, a raczej stres, leczyłam napadem jedzenia, wtedy to był huragan-wymiatacz, wszystko znikało z zawarosci lodówki/szafki co było w polu widzenia :)
A przecież o wiele lepszym sposobem jest moj ukochany rowerek stacjonarny... muzyka i w droooogeee... Sport podnosi przecież poziom hormonu szczęscia w mógzu :)
Dobranoc pchły na noc :)
Dobranoc i niech jutro bedzie tak "grzeczne" dietowo jak dzis :)
ja wczoraj tez wlasciwie dobrze,chociaz jak na mnie to moge nawet powiedziec idealnie ;) tylko zjadłam talerz kapusty z grochem wieczorem :oops: oops
trzeba tez mi zaczac znowu cwiczyc,zeby jak najszybciej pozbyc sie tego balastu :)
udanego dnia pod kazdym wzgledem :)
Ja jak wczoraj się tk objadłam na śniadanie ( bo to rano było przecież) potem cały dzień umierałam! Wypiłam tylko czerwoną herbatę i więcej nic. Po prostu skurczył mi się tak żołądek, bo ja przecież nie zjadłam aż tak duuużo. KIedyś potrafiłam znacznie wiecej. BYło mi cały dzień niedobrze i byłam okropnie senna. TO pewnie nadmiar cukru we krwi. ALe wieczorkiem było już lepiej, a dzisiaj po bardzo leciutkim sniadanku jest juz w ogóle super :D Postaram sie wiecej już tak nie zgrzeszyć i dojść do tej swojej wymoarzonej wagi 52 kg przy 161 cm. Caluski moje kochane :)
wszystkie takie malutkie jestesmy :D
ja wagi to nie mam wiec trudno bedzie,ale wiem ze chce w talii 65-66 cm.juz tak było :(