Nikogo nie ma w domu - wyniosłam się
Od zawsze chcę schudnąć... Czasami mi się udawało, potem tyłam. A teraz od kilku lat w ogóle mam problemy z zabraniem się za dietkę.
Nie podobam się sobie-czuję się bardzo nieatrakcyjna, nienawidzę jedzenia i jem (chyba z zamiarem zniszczenia wszystkich zapasów na kuli ziemskiej).
Chyba potrzebuję wsparcia i pomocy, więc gdyby ktoś, przypadkiem ... :wink:
Ważę 63 kilogramy, mam 159 wzrostu. Chciałabym ważyć 47. Sytuacja ta nie zmienia się od dobrych 3 lat... hmmmm
Plan mam taki sprytny, że przestanę jeść chleb, drastycznie tłuste rzeczy, przegryzajki i słodycze. Czyli dieta mż, bo jakoś nie chce mi się liczyć kcal.
A tu będęsobie zapisywała, co zjadłam, ile ćwiczyłam, dlaczego jestem z siebie dumna i że świetnie mi idzie :wink: No to do roboty.