Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

Wątek: Nikogo nie ma w domu - wyniosłam się

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Nikogo nie ma w domu - wyniosłam się

    Od zawsze chcę schudnąć... Czasami mi się udawało, potem tyłam. A teraz od kilku lat w ogóle mam problemy z zabraniem się za dietkę.

    Nie podobam się sobie-czuję się bardzo nieatrakcyjna, nienawidzę jedzenia i jem (chyba z zamiarem zniszczenia wszystkich zapasów na kuli ziemskiej).

    Chyba potrzebuję wsparcia i pomocy, więc gdyby ktoś, przypadkiem ...

    Ważę 63 kilogramy, mam 159 wzrostu. Chciałabym ważyć 47. Sytuacja ta nie zmienia się od dobrych 3 lat... hmmmm

    Plan mam taki sprytny, że przestanę jeść chleb, drastycznie tłuste rzeczy, przegryzajki i słodycze. Czyli dieta mż, bo jakoś nie chce mi się liczyć kcal.

    A tu będęsobie zapisywała, co zjadłam, ile ćwiczyłam, dlaczego jestem z siebie dumna i że świetnie mi idzie No to do roboty.

  2. #2
    Aktorka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-10-2005
    Mieszka w
    Ostrów Mazowiecka
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hej!

    Osobiście wolę liczyć kcal a nawet dokładnie sobie planować co zjem. Hmmm...może jestem pedancikiem ...nie zastanawiałam się nad tym. W każdym bądź razie jestem na diecie 1000 kcal od prawie tygodnia (bo od zeszłego weekendu, dokładnie niedzieli) i efektów narazie nie widzę, ale poddawać się nie zamierzam! Mam szczytny cel - muszę schudnąć jak najwięcej do wesela siostrzyczki (żeby wyglądać bosko) Sumiennie liczę i zapisuję w dzienniczku (na tej stronie, dzienniczek bardzo mi pomaga), ani razu w tygodniu nie przekroczyłam 1000 kcal, a nawet czasem zjadałam mniej. Dzisiaj : 915 kcal , ale dużo ćwiczyłam (10 min skakanka, aerobik 1godz, siatkówka na w-f ie). Hmmm rozpisałam się a już tak późno szok! muszę iść się myć, bo jutro zakupki rano, a potem na konie pojadę w teren (och, już nie mogę się tej chwili doczekać!!)
    Gorąco pozdrawiam :*
    Jak będziesz miała chwilkę to wpadnij do mnie Może ci sie spodoba?

  3. #3
    Pustka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Kobietki!
    Ja mam na imie Anka.Mam 164 cm wzrostu i waze 61 kg.Chce zrzucic do 54Od pieciu dni stosuje ta sama diete,co Ty(ktora zalozylas ten temat),czyli mżJem regularnie i bez słodyczy...zobaczymyDodam,ze cwicze w fitness-clubieOdezwij sie do mnie...pozdrawiam

  4. #4
    PoZiOmQa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Siemano mam na imie Patrycja. Mam podobny problem do twojego. Od dawna chciałam sie odchudzać ale jakoś nie miałam motywacji ... Teraz postanowiłam że w końcu wezme sie za siebie ... No i tym właśnie sposobem jestem 3 dzień na diecie ... A polega ona na jedzeniu zupy ze słodkiej kapusty wtedy jak jestem głodna ... niestety jest ona ohydna ... ale jeden talerz zupy ma jedyne 100kcal i po zjedzeniu długo czuje sie sytość Może jakoś dam rade tym bardzieje że nie licząc dzisiejszego dnia zostało mi jeszcze 4 dni (bo dieta jest 7 dniowa )... Może dam rade ... do tego codziennie chodze na łyżwy, dużo spaceruje i ćwicze min 15 minut Też miałam odrzucić chleb ale po prostu nie dam rady :P musze zjeść chociaż jedną kromeczke w ciągu dnia choćby nie wiec co :P A więć trzymam za was ksiuki i wy też za mnie trzymajcie Pozrowionka

  5. #5
    SOLMEG jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki

    ja też się odchudzam, ale mi wolno idzie , zaczęłam ćwiczyć, nie jem słodyczy, białego pieczywa, po 18 nic. ale małe efekty są, czuję się nawet trochę smuklejsza, ale mogło by iść szybciej to odchudzanie, tak bym jutro chciąła na wadze zobaczyć 52 kg.powodzeni. musi się udać. ja to nawet polubiłam dietkowanie bo takim objedzonym być nie dobrze, a wcześniej to się objadałam, a teraz mi dietka pasuje.


    byłam też w fitness clubie-super sprawa
    mam 160 cm.

    lubię to uczucie jak spodnie robią się zbyt duże, ale w mniejszy rozmiar jeszcze nie wchodzę.ale nie jest żle, chciałabym nogi wyszczuplić, stosuję też krem wyszczuplający, skumulowany atak na tłuszczyk , może cosik pomoże, bo ja tak kocham króciutkie spódniczk i. jak jestam szczuplejsza to czuję się bardziej atrakcyjna i jakoś lepiej, może znajdę wkońcu fajnego faceta, teraz za mnie singielek,tylko jak ja znajdę czas dla tego przystojniaka bo mam ogro zajęć i ćiągle w biegu.


    url=http://www.TickerFactory.com/]
    [/url]

  6. #6
    feelingblue jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam

    Mam wzrost podobny do Twojego i podobny cel - 48 kg. Co prawda ważę 56 kg ale wygladam na 2 razy tyle...

    Życze powodzenia i będę zaglądać

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Dziękuję Wam za wizytę i wpisy

    Wstsyd mi, ale sięprzyznam - dzisiaj zupełnie mi nie wyszło. Wstałam w złym humorze i chyba postanowiłam jeszcze sobie dokuczyć... Udało się, bo teraz jestem na siebie wściekła. Eeech - nie warto się opychać.

    A na dobranoc znów sakramentalne - no to od jutra. Ale teraz to już naprawdę

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Wczoraj jakoś poszło. Zjadłam dużo, ale udało mi się nie podjadać i nie jeść po 18. Ogólnie to już przełom.
    Wczoraj przypomniałam sboe, jak fajnie się czułam, jak byłam w miarę szczupła. Jak ja mogłam z tego zrezygnować na rzecz żarcia. Bleeeeee.

    A teraz z zupełnie innej beczki. Nie wiem, czy to przez te walentynki, któymi jestem atakowana przez internet i wystawy sklepowe, czy przez wiek desperacki,ale poczułam się strasznie samotna. Bardzo chciałabym mieć znów faceta, ale nie przeżyłabym, gdyby ktoś mnie dotykał (cellulit, fałdy na brzuchu - jaaach). Zresztą jestem teraz tak zakompleksiona, że samą miną odstraszam. Siedzę w domu, bo nie chce mi się wciskaćw zaciasne spodnie. Każde wyjście nieprzyjemnie wiąze się z wypróbowywaniem ciuchów - większość nie przechodzi tego etapu i zostaje strącona na dno szafy. A skoro siedzę w domu i nic nie robię ,jem dla zabicia tego pustego czasu. To paranoja!! MAm nadzieję, że wczoraj udało mi się z tym skonczyć!!

  9. #9
    coco13 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej ja mam tem sam problem:odchydzanie
    nie umie shudnąć:( cały czas staram sie nie podjadec,i nie jem duzo słodyczy
    poradzcie jak skutecznie wsiaśc się za siebie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - to mój blog :) tam pisze swoje postępy :) :) :) :) :)

  10. #10
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Ja jesli ladnie sobie dietkuję , a jeszcze do tego jak schudne kilogram to wydaje mi sie (a moze naprawde tak jest )ze ładniej wygladam i tylko stałabym w lustrze i ogladała siebie i przypomnała co w nim widzialam jakies 17 kg temu :P . Ale jak sie nażrem to omijam z daleka i nie mam ochoty na siebie patrzec, a jak czuje ze w spodniach mi ciasno to mam ochote krzyczeć.

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •