-
start- poniedzialek
siemka :!: juz setny raz zaczynam diete, kiedys mi sie udalo i schudlam jakies 5 kg, ale wtedy mialam niezwykle silna wole. Przez miesiac nie jadlam slodyczy i cwiczylam codziennie prawie godzinke. Teraz juz po tygodniu rezygnuje, ale moze tym razem bedzie inaczej :?:
Teraz musze pogadac z mama, zeby mnie tak nie kusila swoimi pysznosciami. To bedzie trudne bo ona lubi gotowac to za czym ja szaleje- spagetti, ryz z miesem, kapusta zasmarzana :evil: :( zobaczymy jak bedzie. Zastanawialam sie nad najlepszymi cwiczeniami, wybralam 8 ABS. Chcialabym tez zaczac 6 Weidera czy jak to sie tam pisze. Tylko nie rozumiem tych "nozyc" wie któras o co tam biega :?:
Pozdrawiam wszystkich, trzymcie za mnie kciuki i wspierajcie mnie prosze :!:
-
Czesc:)
Mam na imie Anka...164 cm wzrostu i wage 61 kg...chce schudnac do 54:)Napisalas,ze kiedys schudlas,bo przez miesiac nie jadlas slodyczy i cwiczylas...czy tylko to wystarczylo,zeby otrzymac tak imponujacy efekt?Ja teraz jestem na etapie nie jedzenia slodyczy i zastanawiam sie,czy tak mala zmiana moze zdzialac az takie "cuda":)Bylabym wdzieczna za odpowiedz:)pozdrawiam:)
-
hejka :!: Pilam jeszcze 3 razy dziennie herbate pu-erh na odchudzanie ale mysle ze to nie dlatego udalo mi sie schudnac. Wiesz czasem nawet nie pilam jej przez dwa dni. Grunt to silna motywacja :!: Tobie tez sie uda schudnac :D Wierze w ciebie :D Trzym tez za mnie kciuki pozdrawiam :D
-
czesc dziewczyny :P
ja kiedys nie bylam na diecie
a bardzo duzo cwiczylam
jezdzilam na rowerze
i bardzo zchudlam :!:
wszyscy zauwazali ze ubylo mi centymetrow :P
a jadlam normalnie
no ale potem jak to potem
jadlam tak samo
a cwiczyc nie cwiczylam
i przytylam :twisted:
truskaweczka powodzenia w dietkowaniu :P
-
hejka!
Kaczuszko-ja tez kiedys duzo cwiczylam i schudlam bez diety...ale teraz tez cwicze,ale nie chudne:(Dlatego postanowilam wywalic slodycze:)
Powodzenia Wam wszystkim i sobie tez zycze:)
-
hejeczk TRUSKAWECZKO :)
ja również jestem na etapie odchudzania, jestem na diecie 1000 kcal i widzę małe postępy :)
trzymam kciuki :) uda Ci się
-
Truskaweczko wyjdzie :) zobaczysz....Powodzenia :)
-
hej Truskaweczko
ja też się odchudzam, ale mi wolno idzie, zaczęłam ćwiczyć, nie jem słodyczy, białego pieczywa, po 18 nic. ale małe efekty są, czuję się nawet trochę smuklejsza, ale mogło by iść szybciej to odchudzanie, tak bym jutro chciąła na wadze zobaczyć 52 kg.powodzeni. musi się udać. ja to nawet polubiłam dietkowanie bo takim objedzonym być nie dobrze, a wcześniej to się objadałam, a teraz mi dietka pasuje.
byłam też w fitness clubie-super sprawa :wink: mam 160 cm.
lubię to uczucie jak spodnie robią się zbyt duże, ale w mniejszy rozmiar jeszcze nie wchodzę.ale nie jest żle, chciałabym nogi wyszczuplić, stosuję też krem wyszczuplający, skumulowany atak na tłuszczyk :wink: , może cosik pomoże, bo ja tak kocham króciutkie spódniczki. :lol: jak jestam szczuplejsza to czuję się bardziej atrakcyjna i jakoś lepiej, może znajdę wkońcu fajnego faceta, teraz za mnie singielek,tylko jak ja znajdę czas dla tego przystojniaka bo mam ogro zajęć i ćiągle w biegu. :P
dziewczynki wpadnijcie też na mój pościk, będzie mi miło. :wink:
url=http://www.TickerFactory.com/]
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...181/weight.png [/url]
-
hejka laski.
jestem nowa na tej stronie, ostatnio ją odkryłam i mi sie spodobała. Też marze o pozbyciu się zbędnych kilogramów.Juz kiedyś schudłam kilka kilo i nadal ćwicze ok 5 dni w tygodniu na rowerku stacjonarnym ale to staje sie nudne i juz nie przynosi żadnych efektów. Zimą tak to mi sie nie chce wychodzić, czasem spaceruje z kumpelą ale to za mało. Zawsze zaczynam dietę od poniedziałku ale w weekend ona się kończy ale tym razem musi się udać tym bardziej ze wiem ze nie jetsem sama -dzieki za wsparcie i nakrecenie na odchudzanie.Mam nadzieję ze wy pomożecie mi wytrzymać ją i pozbyć sie kilku kilo. :D
-
No ja już dietę trzymam od dwóch ni tak zupełnie pożądnie i obiecuję sobie, że wytrwam az do upragnionego rezultatu. Nie waże dużo a mimo to obcy ludzie na ulicy potrafią mi powiedziec jaką to mam "fajną" figurę. Masakra... moim najgorszym zmartwieniem są nogi, uda w szczegolności..:/ trzymam za was kciuki dziewczyny bo rok temu tez meczylam sie z dietką i nie wytrwalam. co prawda nie przytylam powyzej dawnej wagi, ale wiem jak trudno sie zmobilizowac tak bardzo po raz drugi. tez mi cwiczenia z trudem przychodzą.. teraz to chyba mam nawet zakwasy po wczoraj za dlugo biegalam w miejscu :roll:
tak jak SOLMEG czuje sie rewelacyjnie kiedy jestem na diecie, ale przyzwyczajenia to przyzwyczajenia i trudno sie odzwyczaic:) trzeba sobie wylozyc nowe priorytety :wink: