Witam drogie Panie,co tam u Was?ja nie mam zadnych nowosci do przekazania ale mysle ze u Was lepiej z tymi newsami?
Wersja do druku
Witam drogie Panie,co tam u Was?ja nie mam zadnych nowosci do przekazania ale mysle ze u Was lepiej z tymi newsami?
Hej!
U mnie nic nowego, poza tym,ze mialam dzis egzamin. Dietkowanie idzie mi nawet dobrze :) Pije litry wody i ciagle biegam do toalety :P
Milego wieczoru
Czesc dziewczyny,co tu tak pisto sie zrobilo :?: u mnie bez zmian,nadal schodzi kg tygodniowo z czego,oczywiscie,sie bardzo ciesze bo to zawsze na plus:)
pozdrawiam Was i czekam na odzew :)
Witaj kochana!
Ja czekalam na Twoj odzew i w koncu jestes :) U mnie jak widac tez bez zmian (ale raczej tylko na wskazniku wagi,bo narzucilam sobie wiecej minut cwiczen i nawet udaje mi sie tego trzymac :)). Moze w polowie miesiaca cos sie zmieni,a jak znow nie bedzie kilograma to wtedy chyba bede cwiczyc 2 h dziennie :evil: Hehe,oczywiscie zartuje,co za duzo to niezdrowo :) Mikulska, ladny masz wynik, nie musisz sie spieszyc, powolutku a do celu. Jak juz bedzie tak naprawde cieplutko to bedziesz mogla cieszyc sie waga ponizej 60 kg ;) Trzymam kciuki i pozdrawiam :lol:
hehe i tak jestes dobra z tymi cwiczeniami,ja mam lenia :oops: ,dobrze ze sie nie zniechecasz :D ,trzymam mocno kciuki za Ciebie i reszte dietkowiczek :lol:
Hej!
Wpadlam w trans cwiczen, o tej samej porze kazdego dnia zabieram sie do roboty :) Najgorzej wkurza mnie brzuch. Przez miesiac mam 2,5 cm mniej w biodrach i 1 cm mniej w udzie,a brzuch skubany nie chce sie ruszyc :evil: Ja mu jeszcze pokaze :!: :!: :wink:
Nie poddawaj sie :)
Pozdrawiam
Witam!
Gdzie sie podziewasz kochaniutka? Jak sukcesy w dietkowaniu? U mnie ok, do przodu :)
Pozdrawiam
Witam,wita,musze wytlumaczyc moja nieobecnosc,narzeczony zrobil mi niespodzianke i przyjechal o 1 dzien wczesniej niz mial byc :lol: i praktycznie odrazu pojechalismy na upragnoiny urlop.Gratuluje Ci sukcesow i regularnosci,to jest to czego mi brakuje :evil: ale postaram sie to zmienic :P ,co do mojego dietkowania to coz...narazie wole sie nie wazyc,ale mam nadzieje ze przez tydzien nie mozna wiele przytyc,coc wiem ze pozwolilam sobie na wiecej niz powinnam ale od dzis koniec z pysznosciami,wracam do rygoru 1000kcl a nie do slodyczy i innych pysznosci,bede twarda,tyle dalam rade to wiecej tez dam :D
Pozdrawiam i dalej trzymam bardzo mocno kciuki :)
Hej!
Nalezal sie Wam obojgu odpoczynek :) Teraz na pewno dasz rade w dalszym dietkowaniu i bedziesz brnela do celu ;) Wierze,ze i Ty bedziesz regularnie cwiczyc i znajdziesz na to chociaz 15 minut dziennie :) Dla mnie teraz odchudzanie (z glowa chcialam podkreslic) jest przyjemnoscia. Wcale sie nie glodze,ale ograniczam moje racje (oczywscie bez przesady) tak,ze teraz moj zoladek nie potrzebuje tak mnostwo jedzenia :) A slodycze goszcza w moim zoladku raz na tydzien w malych ilosciach,bo organizm tez potrzebuje troche cukru. Pozostaje mi zyczyc powodzenia i wytrwalosci. Jestem z Toba ;)
Pozdrawiam
No nareszcie widac spadek w tickecie :D ja dzisiaj stanelam na wadze i kurcze jestem dumna,spadek wagi :lol: :lol: :lol: ciesze sie bardzo naszymi sukcesami