-
No ja jak narazie to martwie sie testem gimnazjalnym...juz za niecale dwa miesiace :?
W ogole to musze sie podciagnac...ciekawe czy tak po dwoch latach lenistwa da sie zmusic umysl do ciezszej pracy bo zdaje sie ze wlasnie tak musze zrobic...
jagodzio to mialas bardzo wysoka srednia w gimnazjum! wow gratuluje...i wcale nie spadlas tak nisko...4.00 to bardzo bardzo dobra srednia a szczegolnie w liceum! Naprawde nie martw sie :D ja sie boje o moje oceny na koniec roku i punkty z egzaminu! Bardzo chcialabym dostac sie do jakiegos naprawde dobrego liceum...mam nadzieje ze beda brali pod uwage szkole do jakiej sie chodzilo :? :? :? hehe...z topicu o odchudzaniu zrobilysmy topic o szkole...hehe spoko.
Nie mam zamiaru sie poddawac...dietke wytrwam do konca...a w sobote rano sie zwaze...az sie boje :shock:
-
Ja mam 14marca testy próbne tzn. jedną cześć, a jestem w 2 klasie :P Uczyłam się fizy i nic nie umiem...jaaaaaa Musze się tego jakoś naumieć. A jak wybierać liceum to z najwyszym poziomem czy niskim, a może średniakiem?
Też mam zamiar wytrwać. OD soboty zaczne na nowo :P
-
Maricia...hmm ja szukam takiego ze srednim poziomem...jak za niski to nie ma sensu bo nic sie nie nauczysz a przeciez jest matura :? a jak za wysoki to po co jechac na samych dwojach? Tylko ze boje sie strasznie :? bo w mojej szkole jest cholernie ciezko a ja chcialabym miec dobre oceny na koniec... :!: juz wkuwam ile wlezie ale jak mnie jeszcze rodzice karaja to mam juz takiego dolka ze nic mi sie nie chce...ja rozumiem zeby mi na kompie zabronili siedziec czy cos ale bez przesady! To chyba tylko moi rodzice sa tacy okrutni...[delikatnie mowiac] :evil: .
Nie wiem co mi sie stalo...nic mi sie nie chce, nic mnie nie obchodzi :cry: jestem zmaczona... nie mam ochoty nigdzie wychodzic, caly czas siedze w domu...nie jestem w ogole glodna...wszystko stracilo dla mnie sens, nawet dieta...oczywiscie nie mam zamiaru sie poddawac, ale tak w tej chwili to naprawde ...nie mam kompletnie zadnych marzen...ucze sie bo rodzice tego chca, a co dalej??? Nie mam pojecia, wczoraj zawalil mi sie swiat! Nie wiem czy z tego wyjde :(
-
gasi16 wiem coś o tym ja mam nauki po pachy. Aż się żygać chce. Musze jeszcze strare nadrobić spr, a już nowe są. Nie daje rady. Będe jechać na 1 albo 2 jak nie wiem co.
-
Teraz to jest przesrane z ta nauka...ehh a o diecie to juz nawet nie mowie...czasami to chcialabym miec anoreksje...naprawde :cry: humor mam dzisiaj straszny...mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i wyjde z tych ocen...ehh
Teraz mykam do sklepu...musze sobie jakies spodnie kupic...bo moje ukochane sie rozdarly a ja potrzebuje luzne spodnie...musze sie czuc swobodnie :mrgreen: potem do Kosciolka na Droge Krzyzowa...za trzy tygodnie mam bierzmowanie...ehh wszystko na raz :| nie daje rady...ja chce juz do liceum :cry:
-
a ja chce bierzmowanie !!!
zrobiłysmy forum o nauce. jesteśmy straszne GOŚKA.
-
Hehe wiem :mrgreen: czemu chcesz bierzmowanie?
-
Bo nie chce go w 3klasie, jakbym rzobiła je teraz to luzik w 3 klasie, a w mojej budzie jest tak, że referaty piszesz. Wiele osób robi wcześniej i nie muszą tego pisać.
-
Oooj gasi16 nie wiesz co mówisz.. Liceum jest STRASZNE! Jestem dopiero w 1kl, ale już boje się matury wszyscy nas nia straszą, bo to juz za 2 lata :/, nauki jest w cholerę i ja na dodatek nie mam pojęcia co chcę robić dalej. Wydaje mi się, że do niczego się nei nadaję i z niczego nie jestem dobra.. Już nawet z biologii udowodnili mi, że jestem głupia jak but... :cry: Jak byłam w 3kl to mis ię wydawało, że ten cały głupi egzamin gimnazjalny to taka strasznie ważna rzecz i się bardzo stresowałam juz od 2kl. ale to tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia... to liceum biorą pod uwagę też oceny którymi można nadrobić.Poza tym ten egzamin naprawdę nie jest trudny i wg mnie ejst to test na intelignecję bardziej niż sprawdzający wiedzę. Więc na pewno dacie sobie radę..
gasi16 - nie przejmuj się tym nagłbym brakiem ochoty do zycia, to przejdzie.. Wyrwij się na jakąś imprezę i zapomnij o całym bożym świecie chociaż na 3 gdziny! Poczujesz się o wiele lepiej i będziesz miała co wspominać..!
U mnie beirzmowanie było okropne... Musielismy się nauczyc odpowiedzi na 200 pytań dotyczących wiary, kościoła i różnych zasad i zdać to u księdza na egzaminie, a kto nie zdał to won! No, ale były tez pewne bardzo materialistyczne korzysci - zarobiłam sporo kasy :)
Macie jakiś pomysł na swoją przyszłość? 8) buziaki
PS Zostałysmy tylko w trójkę.. :(
-
jagodzio4 Chciałam być wetem, ale 5 lat ciężkich studiów dzienych i wetów ful wszedzie, lubie matme, więc może jakąs rachunkowośc. Nie wiem sama....