wiem jak trudno jest zaczac cwiczyc i do tego robic to systematycznie :? ale naprawde warto (tydzien cwiczen mniej zarcia i efekty sa -1kg mniej) :D
trzymam kciuki i pozdrawiam
Wersja do druku
wiem jak trudno jest zaczac cwiczyc i do tego robic to systematycznie :? ale naprawde warto (tydzien cwiczen mniej zarcia i efekty sa -1kg mniej) :D
trzymam kciuki i pozdrawiam
Idę dzisiaj na basen.
No oczywiście jeżeli mąż zostanie z córcią. Więc znowu się tłumaczę i usprawiedliwiam.
Zobaczymy.
laski jak się za siebie weźmiemy to do lata będziemy normalnie tyczki,
ja mam chyba dzisiaj jakiś kryzys.
Jestem cały czas głodna. Teraz jestem w pracy, więc jest ok. Bo i tak nie mam co jeść, ale co będzie jak wrócę do domu?
jak wrócisz do domu zjesz lekki obiadek i zajrzysz tutaj a my Ci pomożemy :D
a tak z ciekawosci jaka diete stosujesz? :)Cytat:
Zamieszczone przez magdusiach
Cześć moje laski.
Byłam wczoraj na basenie i normalnie jestem z siebie dumna. Przepłynęłam 40 długości po 25 metrów, co mój mąż dzielnie pomnożył, i wyszło że przepłynęłam kilometr.
Moja waga dzisiaj pokazuje 85 kg. więc wydawało by się że już 5 kilo na boku, ale życie nie jest takie piękne. Jak bym teraz zaczęła jeść normalnie, to na pewno byłoby znowu 90 po dwóch dniach.
Kikaa ja stosuję dietę bikini i dla mnie ona jest na prawdę super.
Rok temu schudłam na niej 10 kilo. A najważniejsze nie jestem głodna.
I właściwie ciągle coś mam w buzi.
Normalne że osoby ważące 60 kilo nie stracą na niej 10 kilo od razu, ale im więcej ważysz tym więcej możesz schudnąć.
Witam Was Niestety ja wczorajszym dniem nie bede sie chwalic bo nie nalezal do szczesliwych(w sensie diety oczywiscie)Ciasto, czekoladowe cukierki itd :oops: (wkoncu byl dzień kobiet :) )myslalam ze waga wroci do 64. To byloby straszne bo zalamalabym sie i chyba zrezygnowala na pare dni, naszczescie gdy zobaczylam dzis na wadze 63 to zmotywowalo mnie do dalszego zrzucania tego co jest nadprogramowe.To narazie na tyle ide teraz zjesc sniadanko i pocwicze troche bo pozniej przyjezdza siostra z corcia i ja u mnie zostawia hmmm to dopiero zrzuce kcal :wink:
pozdrawiam i zycze milego dzionka
pozdrawiam Madzia 1301, oj,oj, ten wczorajszy dzień....
Ale nie masz się co martwić, bo pewnie siostrzenica da ci popalić, i jutro się zdziwisz a na wadze będzie nie 63 a np.61. Trzymam kciuki.
ojojoj ja tez wczoraj niestety ehem, najpierw moj szef przyniosł cukierki bo Dzień Kobiet, potem pojechalam na narty i wszystko byloby ok, ale wrocilam glodna jak wilk i kolezanka z ktora jechalam miala zupe, co prawda szpinakowa i z ryzem, ale do tego jajko, a godzina byla juz 20. Co prawda wrocilam biegeim do domu, bo samochodem nie mogłam (bo oczywiscie kieliszek wisnioweczki jak zawsze po nartach). Ech......... cholera, zebym chociaz to jajko minela no
Mam wyrzuty sumienia teraz.
Skarb111 oj tam przecież dzień kobiet jest tylko raz w roku, a poza tym to byłaś na nartach no to ile kalorii straciłaś - pomyśl.
A poza tym to zrób sobie 20 brzuszków, i będzie ci lżej na sumieniu.
W końcu wszystko jest dla ludzi tylko w umiarkowanych ilościach a ty przecież zjadłaś jeden tależ zupy, prawda?