Wersja do druku
Witam Wszystkich:)
Mam 26 lat i problem z nadwagą. Przy wzroście 164 cm waże prawie 68 kilogramów:(
Brak motywacji i ogromny apetyt sparił,że rzeczy w szafie są do wymiany, bo w nic sie nie mieszczę:(.
Może któras z Was będzie odchudzac sie ze mną? .W grupie raźniej:)
Witam Cie Kingo:)
jasne ze w grupie razniej. tutaj wszyscy sobie pomagamy. chdyby nie wsparcie innych kobitek nie kazdy by sobie poradzil z dieta:)) jesli chodzi o mnie to masz we mnie wsparcie:) trzymam kciuki za Ciebie sloneczko:) i zawszystkie nas tutaj:) uda nam sie:) pozdrawiam. :))
chiec znaczy moc:)) jzeli zlapie Cie jakis dolek to pisz:) smialo!! pozdrawiam
coś wiem o tych stosach rzeczy z szafy ,które pasują wszędzie tylko nie na mnie.... :wink: to co?walczymy,co?pozdrawiam!
Ojjj walczymy. :wink:
Pare lat temu zgubilam 12 kilogramów. Zaczynałam walkę z nadwagą od 70 na liczniku .
Stosowałam wtedy dietę tysiąca kalorii i dzieki niej w ciągu pół roku dobiłam do 58 kilogramów.
Moim problemem jest brak ruchu i siedząca praca.Przyznam się bez bicia że nie lubię cwiczeń fizycznych,więc pewnie proces chudnięcia potrwa nieco dłużej:(Cieszę się że mam w Was wsparcie:)
Pozdrawiam ciepło Kinga:)
witaj, moja droga, powiem ci od razu, że bez ćwiczeń będzie trudniej, ale dlatego, że będziesz miała niezbyt piękna skórę..ale wiem, wiem, nie chce ci się cwiczyć...może po prostu nie masz kopa do ćwiczeń??? polecam kawę :lol: też próbuję jakoś schudnąć, ale moją dietę diabli biorą :cry: może kiedyś. ale radzę - ćwicz choć trochę :!:
Mam rowerek stacjonarny w piwnicy.Może go odkurze :P
dobrze by było gdyby nie służył jako mebel :)
Dzisiaj na liczniku 1200kalorii. Na początek nie jest źle. Mam rozepchany żołądek i ciągle jestem głodna :(
Hej Kingo
Widzę ze mamy podobne parametry. Ja tez mam 164-165cm wzrostu i waże teraz juz 65 bo przez ostatni tydz udało mi sie schudnać 3 kg :lol: takze możemy wspierac się nawzajem :) Ja mam prawie 22 lata...
Pozdrawiam
Sylwia
hej Sylwia:)
no niezły wynik - 3 kilogramy w ciągu tygodnia:)
Jaką dietę stosujesz?
To i ja sie moge przyłączyc... Dodam ze mam 170 wzrostu i silna motywacje slub 3 czerwca :P
W ramach motywacji powiem ze moje dzinsy ze streczem juz stały sie luzniejsze... :lol:
Kinga ja polecam Orbitka...jest swietny bardzo fajnie sie na nim cwiczy
Mam nadzieje ze juz niedlugo przyjdzie jednak wiosna i jakos chetniej sie bezdie cwiczyc...
Hej dziubdziu :)
Ślub bywa motywujący-wiem cos o tym bo w zeszłym roku przezywalam to samo :)
Schudłam nie stosując diety- pewnie przez nerwy.
Suknia już wybrana?
Moja motywacje przesyłam na priva (nie umiem tu wklejac zdjec) :oops:
Ja niestety z nerwow tyje :roll:
http://suknie-slubne.pl/kolekcje.php...4&gr=1&poz=320 to ona tylko ja bede maila bez bluzeczki :wink:
suknia piekna :)
Zobaczysz , to najpiekniejszy dzieńw zyciu i ty musisz byc piekna-więc zaciskamy pasa :D
Nie damy się slodyczom:)
oj nie damy!!!! :lol:
musze byc twarda... :twisted:
hmmm ja 1600 na liczniku:( Imieniny szefowej w pracy.Ale jutroprzyrzekam poprawe:)
cześć!!!!!!nooooooo DZIUBDZIU....ślub jest zapewne niezłą motywacją...ja niestety przez stres też bardzooo,bardzo tyję...no ale Ty masz dodatkowego kopa...pomyśl jak będziesz pięknie wyglądać w sukience...taka szczupła;)a co do spodni streczowych...hahahhaa..chyba domena grubasków...ja mam same takie :D
Kinga!!nie przejmuj się tymi 1600kcal na liczniki..wyskoki się zdarzają...teraz najważniejsze,żeby pilnować coby nie powtarzały się za często;)a co do ćwiczeń...ja obiecałam sobie od niedzieli,że codziennie będę wcześniej wstawać i ćwiczyć...niestety powoli zaczynam zawalać tą sprawę...ale o god.5 jest jeszcze taaaak ciemno;)mam nadzieję,że się zmotywuję...bo to przeklęte 70 stoi i stoi na tej wadze i ani myśli się ruszyć ostatnimi czasy:(trzeba działać..prawda KINGA?mówiłaś coś ,że przejdziesz się do piwnicy zmieść kurze z tego rowerka?;)pozdrawiam!!!!!!!!!
Kochane Dziewczyny
Postanowilam zrobic mały rachunek sumienia i przyznac sie do swoich grzechów dietetycznych:
:arrow: jestem uzależniona od slodyczy-uwielbiam wszystko co ma węglowodany :oops:
:arrow: często jadłam pizze i chipsy-zwaszcza że jest to danie nr jeden przy spotkaniu ze znajomymi-a widzimy się nie zadko :roll:
:arrow: podjadałam zwłaszcza wieczorem
:arrow: twierdziłam że skoro zaczynam dietę od jutra to dzisiaj mogę objeśc się do upadłego
:arrow: pilam hektolitrami kawę( od 3 mięsięcy kompletnie z niej zrezygnowałam) i napoje gazowane oczywiście sodzone :twisted:
:arrow: do sklepu najchętniej wjechalabym autem- nie lubię się ruszac
Ojjjjjj ale nazbierało sie tego
Moje znajome stosowały dietę Monticnac- czy któraś mogłaby mi ją bliżej przedstawic?
Ja poprostu mało staram sie jesc tzn tak około 1200-1500kcal I patrzena to co jem Bo wiem ze zazwyczaj popełniamy błąd patrzac tylko na kcal. Do tego 3 razy w tyg po jakies 2 godz siłownia no i biore tabletki na spalanie tłuszczu ******l pro. Po 4 tyg sie okaze ile schudłam. Narazie idzie mi bez zadnego załamania. Jakis taki okres chyba mam wiekszą motywacje bo wiosna i wogole. W lany pon na dyskotece mam wyglądać wystrzałowo:)) To mnie motywuje.
:wink: Pozdrawiam
Ja na montim byłam trzy dni fajna dieta ale nie dlamnie jest forum specjalnie na temat Montiego poszukaj.A jak chcesz sie więcej dowiecziec jaks teoria to zapraszam na www.dieta.fora.pl tam masz opisana diete Montiego.
Dzięki wielkie zaraz czytam :)
cześć Kinga!!!!!!! :D I jak tam idzie odchudzanie?coprawda pogoda mało sprzyjająca,ale trzeba czekać na to wymarzone słońce i mobilizować się tymi za małymi ciuchami w szafie...jak zaczynam się zastanawiac w czym ja będę chodzić jak wreszcie minie zima-bo jak narazie najlepsze ciuchy za małe a do wyboru zostają mi tylko workowate swetry do ktorych po zimie mam już awersję...to zaraz dostaję taaaaaakiego kopa do diety i ćwiczeń....choć przez ostatni tydzień mialam lekkiego doła...przez ostatnie 2tygodnie waga nie drgnela nawt milimetr...ale za to dzis niespodzianka....kilogram mniej :D jak bedziesz miala wolną chwile napisz jak postepy u ciebie..a jak postepow chwilowo nie ma to nie przejmuj się..napisz poprostu co u ciebie :) aha-i co?rozeznalas sie juz w tym Montignacu?pozdrawiam!!!!!!
tylko dlaczego waga na suwaczki mi się nie zmieniła? :evil:
sprawdzam jeszcze raz..tak dlugo czekalam na utrate tego kilograma,a teraz nawet nie chce sie to wyświetlić...złośliwośc rzeczy martwych :?
yuhhhuuuuuuuuuu!zmieniło się...ale tak nie takim sposobem jak powinno...sorki Kinguś za zaśmiecenie wątku :oops: pozdrawiam jeszcz raz gorąco i czekam na wieści od Ciebie!!!!!!