Wersja do druku
I trochę mnie to martwi :?
Jak tak, to kurczę nie mogłam schudnąć kompletnie. Odchudzam się od poniedziałku. Ważyłam się we wtorek ---70,1 kg
Dzisiaj sobota --- 68,4 kg
Ćwiczę. Jem 3 posiłki dziennie. Piję herbatki SimFigura. Nie jem słodyczy. Nie jem po 18.30. Zażywam Chrom.
Czy ja nie za dużo schudłam? Chcę ważyć 61 do 13 maja, ale w takim tempie, to ja schudnę do 13 kwietnia !! :cry:
Czemu się tym martwię? Bo po szybkim schudnięciu prawdopodobnie zawita pan.... JO-JO
Co o tym myślicie?
Powiem Ci ,że ja schudłam 1,6 kg w tydzień. Tak jest zawsze na początku i wydaje mi się,że kolejnym razem jak wejdziesz na wagę będzie mniej ubytych kilogramów. Ciesz się ,ze teraz tracisz tak szybko ,bo potem czekają nas zastoje wagi.... :( Zobaczysz ,że wszystko będzie dobrze i główka do góry :]
Ja też tak na początku miałam. Później spadki wagi były znacznie mniejsze a czasami wręcz nie wiadomo skąd waga nagle wzrastała.
Dzieffczyny to tylko woda z organizmu ucieka, a nie tluszczyk. Waga powinna spadac powoli, aby nie bylo efektu jojo. Tu potrzebna jest duża cierpliwoć i zapartość, a napewno się uda !! :)
właśnie chcialam to powiedzieć. ;)
dziewczyny, nie podniecajcie się, ani nie panikujcie. toć to woda ucieka z organizmu. :)
dokładnie :)
też tak miałam heh...
przeważnie jak zaczynalam dietę to 4 kg w dół w 1 tydzień, trochę mnie to martwiło.
A teraz martwi mnie to, że uciekł mi 1 kg w 1.5 miesiąca... :(