-
Nie martwmy sie moje drogie. Weszłam dzisiaj na wagę i w ciągu jednego dnia spadło mi ponad pół kilograma. To chyba kwestia pozbycia sie tego wszystkiego z organizmu :shock: Szczerze mówiąc to już zatęskniłam za ciemnym chlebkiem, duszonymi warzywami i chudym mięskiem. Jak dobrze pójdzie to ok połowy maja osiągne wymarzoną wagę. No daje sobie czas do końca maja bo pewnie troszkę nagrzeszę jeszcze :wink:
Następne świeta dopiero w grudniu ale ja boję sie troszeczkę weekendu majowego...
Robi sie coraz cieplej i to mnie motywuje do dalszej walki z kilogramami.
Pozdrawiam!
-
czesc, ja tez przytylam :oops: ale na szczescie tylko 0,5kg, bo pozwolilam sobie tylko w pierwszy dzien, a w drugi znow pilnowalam. mimo to czuje sie fatalnie mam wrazenie ze moj zoladek nie potrafi sobie poradzic z tymi swiatecznymi pysznosciami. niestety mnie chyba czeka totalna dieta sucharkowa(jak ja ich nie lubie :cry: ), gdyz jak tylko cos teraz zjem to cholernie mnie mdli (nie jestem w ciazy) i mam wrazenie ze w zoladku mam olow. pocieszam sie tym ze lada moment wszystko wroci do normy. :D
-
taaaa, mi sie przytylo 2kg:( niestety dzis stanelam na wage i wciaz pokazuje 66kg, a wcale nie objadalam sie:(
-
Mi przybyło przez święta 0,7 kg :(
-
Skończcie z tym masochizmem, oszaleć można jak się to czyta, wyliczone niemal do pół grama.... :roll: :roll: :roll: