Zawsze w dietach napisane jest, że jest ona nieodpowiednia dla dorastającej młodzieży czy ktoś może mi wytłumaczyć czemu? A pozatym to wtedy jaka dieta jest dla dorastającej młodzieży odpowiednia? :? :? :? :?
Wersja do druku
Zawsze w dietach napisane jest, że jest ona nieodpowiednia dla dorastającej młodzieży czy ktoś może mi wytłumaczyć czemu? A pozatym to wtedy jaka dieta jest dla dorastającej młodzieży odpowiednia? :? :? :? :?
Diety typu np. dieta kapuściana czy inne tego typu są ogólnie nieodpowiednie dla wszystkich- mało składników odżywczych, które są potrzebne do rozwoju. Dla młodzieży najlepsze sposoby to:
- dużo ruchu
- mało fast foodów i słodyczy
- dużo warzyw i owoców
I chyba to powinno wystarczyć :wink:
Dokładnie tak.
Dojrzewanie jest takim okresem kiedy organizm jak szalony wykorzystuje wszystkie dostarczane mu pyszności. To jak sie odżywiamy za młodu ;p będzie decydować nie tylko o tym jak się bedziemy stołować w dorosłym życiu i jak wyglądać, ale też o tym czy będziemy mieć do tego zdrowie i energie :)
Dodatkowo młodzież jeśli chodzi o odchudzanie jest w cudownym położeniu. Mając naście lat nasza przemiana materii jest na najwyższym poziomie. Tłumaczęc z polskiego na nasze, możecie zjeść wiecej, bo wiecej energii potrzebuje wasz organizm :)
Jeśli macie do zrzucenia nawet 10 kilogramów, to takiego wyczynu dokonacie w szybszym tempie, niekiedy spektakularnym, niż np dwzudziestku, którym tempo przemiany materii zaczyna powoli spadać i muszą je bardziej podkrecać.
Dla młodzieży najważniejszy jest ruch. Po pierwsze to duzo radości dla mocnych kości :D, po drugie, oprócz tego, że życie nastolatków jest pozbawione trosk, cudowne i tak dalej...w końcu zawsze na starość (po dwudziestce :) ) się za nim tęskni, to niesie ze sobą też wielkie obciążenie psychiczne. Stresy szkolne, stresy w domu, stresy ze znajomymi, miłość...czasami szukamy ratunku w jedzeniu...nie wiedzieć czemu.
O wiele lepiej i szybcie można sie dogadać ze sobą i znaleźć rozwiązanie problemu na spacerze, podczas przejażdżki rowerem itd.
Młodzi ludzie nie powinni ograniczać dyrastycznie spożycia kalorii, a jedynie nauczyć sie wybierać te zdrowsze. A słodycze..fast food no good, powiedzmy sobie szczerze, przecież zapach wydobywający się z McDonalda jest obleśny..brr...jednak osobiście słodyczom nie mówię nie. Warunek. Trzeba się naprawdę nimi cieszyć. Delektować, smakować mmm....nie róbcie tego błędu co ja i nie najadajcie sie nimi. O wiele lepiej smakuje jedno ciasteczko po obiedzie przygotowanym przez mame (one czasami na serio wiedzą co jest najlepsze) niż 30 dkg wchłoniętych bezmyślnie w samotności...
Sport, pasja, poczucie wolności, nauka pewności siebie, nauka szukania wsparcia :) to tajemnice dobrego odchudzania się nastolatków...
Nie jestem specjalistką, ale byłam jednym z nich :) to chyba wystarczające rekomendacje :)
Ach, i jeszcze jedno. Nauczcie sie być wybredni, Nie jedzcie bezmyślnie okropnej papki bez wyrazu. Lepiej spytać rodzica co mozna by zrobić, by następnym razem albo nawet od razu papka nabrała smaku :) Wiem, że to skarb mieć dziecko, które ładnie wszystko zjada, ale na dłuższą metę wiekszym skarbem jest radość dziwcka i to że jest i będzie zdrowe :)
Stańmy się grzecznymi-wybrednymi dziećmi :)