hej, dzięki za odpowiedź, dopiero wróciłam i znów padnięta jestem....
Nie mam siły na nic,chyba idę zaraz spać :lol: jutro znowu wstaję rano, może coś sobie przygotuję do jedzonka.
dobranoc
Wersja do druku
hej, dzięki za odpowiedź, dopiero wróciłam i znów padnięta jestem....
Nie mam siły na nic,chyba idę zaraz spać :lol: jutro znowu wstaję rano, może coś sobie przygotuję do jedzonka.
dobranoc
witam
przeczytałam sobie twoj wątek i pełna podziwu byłam, dopóki na sam koniec mnie nie rozwaliłaś zupełnie. Tutaj dbasz o zdrowie, nie pijesz mleka bo uważasz ze jest niezdrowe, a w pracy ciągniesz na wodzie i papierochach. Zastanów się trochę dziewczyno :!: po co ci te fajki :?: :!:
Ja kiedyś byłam wegetarianką, ale nie ze względów zdrowotnych, tylko etycznych, nie mogłam znieść mysli że dlatego iż ja mam ochotę na szynkę cielęcą to jakiś cielaczek kilkudniowy musi zginać. Nie mogłam sobie wyobraźić tego bólu które zwierzęta musza czuć, tego przerażenia dzikiego. przez dwa lata nie jadłam mięsa ani ryb (przecięz rybie też się odrąbuje głowę , tez czuje ból ) , ale jadłam jajka i nabiał. Po dwóch latach organizm jednak się upomniał o mięso, i nie pomogło wspołczucie dla zwierząt, ani żadne próby pozsotania przy warzywkach. To była obsesja na punkcie mięsa, najpierw jadłam ukradkiem, ale potem się przyznałam że koncze z wegetarianizmem na jakiś czas. Potem zaszłam w ciążę, karmiłam to nie chciałam eksperymentowac ze zdrowiem dziecka. Teraz znowu myśłalam o tym żeby nei jeść mięsa, ale jakoś nie umiem.
I dyskusje typu marchewka tez czuje ból uważam za niepotrzebną, i złośliwą. Ciekawe kto zapyta czy nie żal nam wody pić, bo ona tez czuje ból :roll:
Aha, dieta wegetarianska jest jedną z bardziej tuczących, jakbyś nie wiedziała, bo prawie każda wegetarianka jaką ja znam ma problemy z wagą . I nie pij tyle tego piwa, przeciez ono jest niesmaczne, fuj, ble.
Gratuluję matury :D
Kitola- jestem wegetarianką nie z powodów zdrowotnych, ale etycznych właśnie, zresztą piasałam już o tym :roll:
Od ponad 4 lat jestem na tej "diecie", i nie mam żadnych niedoborów, co więcej, nie wyobrażam sobie zacząć znów jeść mięso .
Wiem, że w pracy nie odżywiam się zdrowo (tzn. w ogóle się nie odzywiam), ale postaram się to zmienić.
A co do piwa, nie piłam go już chyba z tydzień i nie zapowiada się w najbliższym czasie. Ale i tak uwielbiam, o wiele bardziej niż słodycze i takie tam :P
A o marchewkach mówiłam w odniesieniu do ludzi, którzy krytykują bez sensu wegetarianizm "skoro nie jesz mięsa, to nie jedz warzyw, bo też czują" itp.
pozdrawiam :)
wiem o czym mówiłaś, a złośliwi są ci co zaczynają głupie dyskusje właśnie tego typu. Bardzo tego nie lubiłam i dalej nie lubię, bo oni nawet nie mieli ochoty wysłuchać tego co ja mam do powiedzenia na ten temat tylko się głupio powymądrzac, bez krzty zastanowienia. :roll:
czesc! ja uwazam ze kazdy powinnien miec mozliwosc wyboru tego co je i jak je. co komu do tego czy ktos je mieso czy nie. Ci ludzie po prostu uwazaja ze kazdy powinnien jesc to co oni. a to ze ta dieta jest niezdrowa to sie nie zgadzam. moja siostra jest wegetarianka od 11 lat i zyje dalej i nie ma zadnych problemow zdrowotnych i jest chuda (ale to chyba przez to ze jak sie wyprowadzila z domu to nie miala kasy na jedzenie, ale teraz mieszka znowu z nami i je normalnie tzn wegetariansko i wszysctko z nia ok). gdyby nie to ze tak bardzo lubie mieso to tez bym sie przezucila na wegetarianizm.
Hej, coś ostatnio ciężko mi idzie :(
3 dni temu zjadłam prawie 3000kcal, wczoraj byłoby pięknie, ale nie wiem co mnie podkusiło i zjadłam 5 czekoladek :evil:
(potem poszłam pobiegać, chociaż tyle dobrego :P)
Dziwne, wszyscy mi mówią, że schudłam a mi się wydaje, że jestem coraz grubsza. Od jutra zaczynam biegać :)
Miejmy nadzieję, że poskutkuje :D
pod koniec czerwca ważenie
pozdrawiam
ja tez ostatnio zaczynam tracic zapal, ale przeciez wakacje sa, swieze malo kaloryczne warzywa i owoce wiec trzeba sie trzymac :) oddaje dzis rower do naprawy i musze sie rozgladnac za jakims basenem bo ten na ktory dotad chodzilam konczy zajecia na wakacje. Pozdrawiam!!
Nie wiem, co się dzieje!
Dzsiaj się zważyłam i prawie 2 kg więcej :cry:
Ostatnio prawie nic nie jadłam, i tyję. Już nie wiem co robić.
Poszłam dziś biegać. Pomóżcie, proszę. Co robię nie tak?
Nie wydaje mi się, abym schodziła poniżej 1000 kcal (no dobrze, ostatnie 2 dni to było coś ok. 600), choć od dłuższego czasu ich nie liczę tak dokładnie.
Chyba się załamię :(
witaj :D
a może ten skok wagi w niepożądanym kierunku to wina nadciągającej @ ?? słyszałam że wtedy puchnie się i waga może więcej nawet do 2 kg pokazywać.
I jesz trochę za mało, jak bedziesz jadła poniżej 1000 to na pewno nie schudniesz. Postaraj się uczyć na czyiś błędach , po co na swoich. Miliony dziewczyn pisały ze ten błąd zrobiły, to posluchaj ich :D
I nie załamuj się, dobrze robisz ze biegasz i dołącz więcej gimnastyki :D