-
Hej! Trzymam kciuki za Ciebie! Na pewno się przełamiesz! Wiem, jak to jest z dietami i ćwiczeniami - sama zbierałam się od dwóch lat, by zrzucić nadwagę. Aktywność fizyczna ograniczała się do dwóch dni, tak samo było z dietą. Dwa dni i koniec. Zawsze była jakaś wymówka ( co do ćwiczeń ) i obżarstwo ( jeszcze dziś sobie pozwolę ale od jutra....). Przełamałam się. I jestem szczęśliwa. Nie przekraczam 1200 kcal, a czasem nawet 1000 kcal. Po prostu tak komponuję posiłki, że mi starcza.
Ćwiczenia weszły mi w krew. Nie pójdę spać dopóki nie poćwiczę. Dla własnego dobrego samopoczucia. Nawet dziś miałam sobie odpuścić, ale jednak poćwiczyłam:)
Proponuję Ci może stopniowe ograniczanie kalorii. Np. zacznij jeść 1600 kcal, później 1500...aż zejdziesz do np. 1200 kcal i się tego trzymaj. Wyrzuć wrzystko co wysokokaloryczne, niech Cię nie kusi. Jedz zdrowo! I przede wszystkim : ruszaj się! Możesz w domu: np. rower stacjonarny, skakanka, gimnastyka. Najważniejsza jest systematyka i upór.
Sama zobaczysz, że efekty będzie widać już po tygodniu.
Pozdrawiam