Re: Re: sobotnie hello :))
witam serdecznie
Dziś mam cholernego doła, ale nie zamierzam pocieszać sie jedzeniem. To już nie te czasy kiedy zdołowana aga sięgała po czekoladkę żeby sobie poprawić humor. Jakoś muszę wyjść z tego dołka sama bez pomocy słodkości.
Jedyne pocieszenie, że waga znów troszkę drgnęła i teraz jest 77. Do super sukcesu jeszcze bardzo daleko, ale już coraz bliżej. Dziś wybieram się na dyskotekę i mam nadzieje że nie skuszę się na żadne napoje wyskokowe.narazie niecałe 400 kcal na liczniku, a jestem już po obiadku.
Pozdrawiam
aga