PANTERA COME BACK,nareszcie w domu:-)
No i wrocilam,dzis o 9 prom zaparkowal w Gdyni :lol: Nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa,az sie poplakalam jak zobaczylam moja mamcie i babcie.Reszte rodzinki zostawiam sobie na wieczor, a tak serio to ich po prostu jeszcze nie ma w domu.
Zadzwonilam tez do mojego Pysiaczka, tory przeciez nic nie wiedzial o tym ze ja wracam do domku,bardzo sie ucieszyl, a sprobowalby nie!!!!!! :twisted:
Przez pare dni sie nie odzywalam, bo w zeszly czwartek wyprowadzilam sie od walnietej rodzinki i przeprowadzilam do kolezanki,nie za bardzo miala czas wchodzic na internet, bo robilysmy ostatnie szalenstwa po sklepach:-)
Ale jak wspominalam wczesniej, mam teraz moja mamcie nade mna wiec dieta na pewno pojdzie latwo,ale i tak nie bylo az tak zle, bo myslalam ze wiecej bedzie marudzila :wink:
A teraz spadam,bo mama chce pogadac:-)Chyba nie moze sie jeszcze mna nacieszyc
Pozdrawiam wszystkie babki.
Powodzenia Kobitki.