A u mnie nic ciekawego, wiekszosc znajomych gdzies powyjeżdżała, więc przeważnie siedzę sama w domu...
dyciu podziwiam Cię za siłe do tej dietki i zycze powodzonka
Wersja do druku
A u mnie nic ciekawego, wiekszosc znajomych gdzies powyjeżdżała, więc przeważnie siedzę sama w domu...
dyciu podziwiam Cię za siłe do tej dietki i zycze powodzonka
wiesz na razie nie ma co podziwiac bpo jeszcze nie zaczelam ;) zobaczymy czy w ogole bede miala sile odstrasza mnie jedynie ten szpinak bo w zeszlym roku jedzac go mialam odruch wymiotny ;P
Witajcie:) reprezetuję ten sam wspaniały rocznik '85 i również posiadam kilka(naście) zbędnych kilogramów,których baaaaaaaardzo,ale to BARDZO CHCĘ SIĘ POZBYĆ. Moge się do Was dołączyć????? Bo samej to ciężko tak sie zmobilizować. A poza tym wszyscy wkoło mnie odciagają od odchudzania....nie to,ze twierdzą,ze nie muszę (bo mam z czego się odchudzać) ale z góry zakładają,że SIE NIE UDA:( a ja bardzo pragnę,by mi się w koncu udało.Moze z Wami będzie łatwiej????
pozdrawiam:)
Oczywiście że możesz się do nas przyłączyć... Postaramy Ci się pomóc jak tylko będziemy mogły. I nie dawaj sobie wmówić że Ci się nie uda. Przyszłaś tu po to aby się udało i się uda. Zobaczysz, za jakiś czas te zbędne kilogramy będą już tylko złym wspomnieniem...
Pozdrawiam
:) dziękuję za przyjęcie:)
będę Wam tu marudzić jak nie wiem co:) na bank będą wzloty i upadki(oby było ich jak najmniej...) ale mam nadzieję,ze zawsze będę wstawać i iśc dalej:) bo ja już na serio mam dość tych moich kilogramów....:( moze ich się w końcu pozbędę..
Pozbędziesz się pozbędziesz :)
"co nas nie zabije to nas wzmacnia" - tak powinnas myśleć... Beda upadki? No to powinny nas one wzmocnic, bardziej zdeterminować do kolej nej próby...
Pozdrawiam...
:) no jak narazie jestem pełna nadziei... właśnie zaraz mam zamiar zrobić sobie masażyk na cellulitis ( ćwiczyć będe później,bo teraz nie mam na to czasu) :)
właśnie zauważyłam,ze jesteś z moich okolic Bernarko:) też mieszkam w zachodniopomorskim:)
Witam nowa kolezanke :D
Fajnie ze do nas dolaczylas jest nas coraz wiecej niedlugo rocznik '85 bedzie najsilniej reprezentowany na dieta.pl ;)
Ja dzis zaczelam dietke Kopenhaska z pewnymi niepowodzeniammi co prawda bo najpierw okazalo sie ze nie ma w domu kawy przez co nie zjadlam nic na sniadanie a potem ze zapomnialam sobie kupic czegos zastepczego zamiast szpinaku wiec moj poludniowy posilek zostal nieco okrojony ;) ale trzymam sie dzielnie, mam nadzieje ze jak juz skoncze diete to nie przytyje znowu postanowilam sobie ze nie bede jadla nic smazonego na duzej ilosci oleju i skoncze z pieczywem oprocz razowego no i przydaloby sie troche wiecej ruchu co jest w tym wszystkim chyba najtrudniejsze
ale sie rozpisalam uff ;D
a co u was slychac? jakie sa wasze najblizsze plany na schudniecie?
unikata a skąd jesteś dokładnie? Bo ja jestem tak dokładnie ze stargardu szczecińskiego a wpisałam szczecin bo więcej osób wie gdzie to jest :)
Co do dietki planuje przeprowadzic dwutygodniową dietę szokową, ale jeszcze nie wiem czy na pewno... bo może zrobie taką dietkę z samego zdrowia... sama już nie wiem... bo iu mnie ostatnio doetka stanęła w miejscu i nie chce się ruszyć :(
Bernarka:)ja dokłądnie to mieszkam w malutkim miasteczku niedaleko Kołobrzegu:) ale już od października zamieszkam w Szczecinie-zaczynam studiować i zamieszkam tam:)
jeśli chodzi o moje diety,to w sumie to ja nie stosuję żadnej konkretnej. Nie jem po prostu niektórych rzeczy, staram sie ćwiczyć,w ogóle dużo się ruszać no i wklepuje balsamu itp tam,gdzie trzeba;) aaaa-no i stosuję ścisły post po 18 (ale się przynaję-nie zawsze mi to wychodzi!! )
i tyle...mam nadzieję,ze TYM RAZIEM SIE UDA,bo ja z 100000000 razy zaczynałam "od jutra"..
:)pozdrawiam:)
unikata, wiem gdzie to jest, byłam tam kiedyś, taka mała sympatyczna mieścinka :)
No i ja równiez zaczynam od października studia, a można wiedzieć gdzie Ty będziesz studiować, bo ja na politechnice. Tez będę od października mieszkać w szczecinie. Na a przynajmniej mam taką nadzieję, bo jeszcze nie znalazłam nikogo z kim bym mogła wynająć mieszkanko. Bo większość będzie dojeżdżać, a reszta już sobie znalazła mieszkanko... A Ty gdzie będziesz mieszkać?
Ja jutro będę wyjeżdżać na wies, więc może mnie nie być jakiś tydzień tu na stronce. Ale z tego co wiem, to jest tam komputer, może i jest internet, więc jak jest to tutaj wpadnę...
Pozdrawiam
:) ja będę studiować na US, na Wydziale Zarządzania I Ekonomiki Usług -na Ekonomii. Najprawdopodobniej będę mieszkać w akademiku,no chyba,że załatwię sobie jakąs stancję,ale o to troche trudno... no ale zobaczymy. Tak czy siak-od pażdziernika mieszkam w Szczecinie:)
i wiecie co-bardzo sie z tego ciesze !!! Bo bardzo bym chciała zapisać sie na jakiś aerobik...siłownie czy cokolwiek w tym stylu,bo w mojej dziurze to takiego czegos oczywiście nia ma...:/
no ale mam nadzieję,ze od października będe już spalać tłuszczyk na jakiejś siłowni:)
Mam nadzieję ze się w takim razie spotkamy w październiku, ale nie na jakiś lodach tylko razem możemy zacząć chodzić na aerobik...
Jak będziesz chciała to wystarczy dac mi znać...
Ja niestety akademika nie dostanę, mieszkam za bliskowięc musze szukac mieszkanka
witajcie :)
jak tam idzie Wasza dietka????
bo mi sie coś dzis nic nie chce...jak na razie siedzę i nie robie nic,ale zaraz idę się"pomasowac "(Boze...ale zabrzmiało;) ) a jeśli dobrze pójdzie,to niedługo będę miałą ROWEREKK STACJONARNY:):) fajnie nie?? wtedy to dopiero będzie jaaaaaaaaazzzda z odchudzaniem:):)
pozdrawiam Was serdecznie:*
ps. zmieniłam nieco mój przedostatni post. Dokłądnie to miasteczko w którym mieszkam.No wiem,ze być moze to głupie,ale wolę to zostać całkiem anonimowa:) Tzn, dla szerszego grona:) Bo jeśli Wy byście chciały wiedzieć coś wiecej o mnie to łokej,nie ma sprawy:) Ale wiem,ze zaglądają tutaj osoby z mojego najblizszego otoczenia,no więc nie chciałabym,zeby domyślały się,ze uniakat to włąśnie ja:)
ale dziś zawaliłam:(
nic nie cwiczyłam a pojadłam nawet słodycze...;(
jutro będę musiała to nadrobić:) bo grunt,to sie nie załamywać,no nie???
chociaż po tym,jak wchłonęłam prawie cała pakę cukierków (no...niestety..) to lekcja optymizmu coś słabo mi idzie... no ale... jutro moze będę już miałą rower stacjonarny,to sobie odbije:) OBY...
Witam! Ja juz sobie pomykam na rowerku treningowym godzine dziennie i cwicze dwa razy dziennie i czuje sie lepiej niz tylko malo jedzac. Mysle ze rzeczywiscie ruch jest wazniejszy niz dieta. Poza tym ciagl ejestem na 13 chociaz stosuje drobne odstepstwa no ale trudno a na biurku postawilam sobie kartke z napisem "nie pozwole zeby jedzenie mna rzadzilo" hehe :D pozdrawiam
:) MAM JUŻ ROWER!!!!!!!!!<JUPI> :)
tzn,dokłądnie to ORBITREK:) (nie wiem,czy dobrze zaopamiętałam nazwę..) fajny sprzęt:) aż chce sie cwiczyć(oby mi się nie odechciało tylko...)
więc teraz codziennie będę spalać tłuszczyk na tym :)
a tak w ogóle to jakoś mi ta dietka leci..powolutku,to powolutku,ale jednak:)
dycia85:) moze ja też sobie taką karteczkę sprawię:) to wcale niegłui pomysł!!!!
a właśnie-jeśli to nie tajemnica... Pewnie macie chwile zwątpienia i zniechecenia??co wtedy robicie,by chęci powróciły??
bo ja ze swojej strony mogę powiedzieć ,ze tłumaczę sobie,ze TAK NIE WOLNO,ze szkoda zebym zmarnowała to,nad czym do tej pory tak pracowawłam. Ogladam też dzjęcia. GRUBYCH kobiet. ALe tych OBRZYDLIWIE OTYŁYCH. (z resztą- swoje takie straszne zdjecia też mam:) ) i chyba one mnie bardziej mobilizują do dalszej pracy niz te chudzinki ...
a z Wami jak jest???
pozdarwiam:)
Ja w chwili slabosci robie odwrotnie niz ty bo przelaczam sobie na fashion tv i ogladam wszytskie te chude laski wazace po 50 kg i od razu sobie mysle ze zeby tak wygladac musze nie miec slabosci ;D a poza tym wyobrazam sobie miny wszystkich ktorzy zobacza mnie gdy juz bede hehe ;) szczupla i od razu mam wieksza motywacje
teoj rowerek juest pewnie superwygodny bo moj jest jakis przedpotopowy sprzed 20 lat i strasznie mi sie pupa od niego odgniata co mnie zniecheca do cwiczen no ale staram sie zachowac silna wole
z cwiczeniami to mi spoko idzie ale za to z jedzeniem cos nie teges ciagle pojadam
nie wiem co mam z tym zrobic...
Witajcie dziewczynki!!!
Jak ja Wam zazdroszę że macie rowerek!!! tez zawsze chciałam ale mam się nie zgadzała, a na takim normalnym to przyjemnie pojechac z kimś, w jakąś ładną trasę, a ja nie mam ani z kim, ani gdzie...
U mnie dietka ostatnio stoi w miejscu, ale dzis właśnie dałam sobie woelkiego kopa i postanowiłam się poprawić. 6 wrzesnia jade na obóz zapoznawczy z polibudy i chcę ładnie wyglądać!!! I będę ładnie wyglkądać...
A Wam dziewczynki jak idzie dietka?
Jedziecie na swoje obozy? Jesli tak to gdzie?
Pozdrawiam i buziaki
ja nie jadę na obóz...:(
ale w sumie to nie za bardzo nad tym rozpaczam...(choc nie twierdze,ze nie byłoby fajnie tam pojechać...)
moje odchudzanie jakoś idzie,idzie:)
codziennie jeżdzę sobie na rowerku i ogólnie wykonuje jeszcze kilka cwiczeń. Dużo sie ruszam:) nie jem tłustego itp staram sie nie głodzić sie,ale i też nie objadać...
no i jak na razie (OBY NIE ZAPESZYĆ )jest dobrze
ale teraz coś głodna jestem...... a miałam nic nie jesc po 18....:/nie wiem...
ja chyba tez jade na oboz 30 sierpnia do M<rzezyna ale jeszcze nie wiem do koncz czy bede miala kase
no ale oczywiscie juz na zpas sie odchudzam bo fajnie byloby dobrze wygladac
jak nie na obozie to chociaz na inauguracji ;D
a w Twoim Stylu przeczytalam wlasnie ze w sierpniu poznam mezczyzne swego zycia wiec i tak musze sie odchudzac
pozdrawiam ;-***
ja nie jade na obóz ,ale we wrześniu jade w góry. I po drodze spotkam sie z Kimś WAŻNYM dla mnie...:)
BARDZO mi zależy...
chciałabym sie Mu spodobac takze fizycznie:) Nie wiem,czy mi sie uda schudnąc,poniewaz...już zapeszyłam.Tak mi dobrze szło-a dziś...KLAPA -TOTALNA KLAPA...
Nażarłam sie jak głupia....:/
eeeeh.... szkoda.
***
kurcze- a ciekawe co piszą w moim horoskopie;) hmmm.....:) moze mnie też czeka coś miłego;););)
No cóż , ja miałam w lipcu poznac jakiegos super mężczyznę z którym w sierpniu miało mnie coś połączyć...
I jakoś tego nie wiedzę... A może to chodzi o przyszły rok? ;)
Ja jadę do pogorzelicy we wrześniu i też chciałabym ładnie wyglądać...
Ale przede wszystkim trzeba ładnie wyglądać od pażdziernika :)
Cóż życzę nam dziewczynki udanych wyjazdów i poznania i olsnienia tych naszych wyśnionych facetów :)
hej moje drogie,
to zaczynamy razem!
ja 172, waga 62, chce schudnac do 55.Jestem właśnie po tygodniu opychania sie, cała czekolada dziennie i podobne klimaty.Odchudam sie od maja, schudłam 8 kilo, radami wszelkimi służe,na poczatek powiem ze 1000 kcal i ruch albo warzywa owoce=troche mniej ruchu działa najlepiej.Polecam chrom, magnez, cidrex, manti na głód-hamuje wydzielanie soków żołądkowych.Głod owki sa bez sensu, inne diety dla konsekwentnych.Potrzebuej wsparcia bo troche sie już łamie,(ważyłam 60 kg, w tydzien przytyłam 3, czas to skonczyć.Chce wżyć 55 kilo i bedzie dobrze.Powodzenia, buziaczki!
Czesc Karmaco! Fajnie ze do nas dolaczylas! Bedziemy Cie wspierac w odchudzaniu czym nas wiecej tym lepiej. Ja mam podobnie jak ty miewam dni w ktorych zjadam cala czekolade a kiedys raz to nawet zjadlam cala jedna warstwe ptasiego mleczka ze o kg frytek z mrozonki nie wspomne :lol: :!: Ale ostatnio jest mi fajnie jem duzo owocow i warzyw bo jest taki dobry okres na odchudzanie i cwicze i w ogole.
Unikato zycze Ci zeby ten facet na ktorym ci zalezy padl przed toba na kolana :D a Tobie Bernarko i Karmaco takze zycze sukcesow w milosci. Ja bym tez chciala poznac super faceta bo przeciez z kims to zawsze razniej moglby mnie wspierac a poza tym przeciez od milosci sie chudnie. Te namietne pocalunki maja tyle ujemnych kalorii :D Pozdrawiam
witam! pisze cos bo moj temat zszedl z pierwszej strony :D
zjadlam dzis pare rodzynek w czekoladzie a wczoraj babeczke kokosowa i kilka krowek
mam wyrzuty sumienia :wink:
Cześć Dycia ! Jestem na dietce kopenhaskiej ,ale chyba ją trochę pozmieniam.Odchudzam się od 18 lipca i narazie nic ztego nie wychodzi .teraz postaram sie lepiej .Jestem z Tobą i z innymi grubaskami. Będę tutaj zaglądać.Pozdrawiam!!!
Kaczorynko - nie śledzę Ciebie ale zmień dietkę !
Dycio, powodzenia!Ja od 9-go lipca schudłam 5kg. Byłam na tej diecie co Kaczorynka zaczęła ale ja przerwałam / problemy zdrowtne/wcześniej stosowałam ditkę bikini i schudłam!Będę tu wpadać i dawać relacje jak mi idzie i będę Ciebie dopingowała!Razem raźniej!
Pozdrawiam
Czesc Kaczorynko! Mam nadzieje ze nie jestes na tej kopenhaskiej od 18 lipca bo chyba bys sie wykonczyla :!: Ja sie tez nie odchudzami jak narazie jedyne efekty to utrzymanie wagi
No coz mnie to raczej nie satysfakcjonuje no ale trudno
Pozdrawiam :wink:
Hej dziewczynki!!
Gdzie się podziały wszystkie wspaniałe przedstawicielki roku 1985?
Bo jakoś Was chyba wymiotło... ale dokąd?
Ja jestem ale chyba nikogo innego nie ma :D Nasz wspanialy rocznik 1985 ma to szczescie ze moze nas nie byc do pazdziernika :D Pozdrawiam :!:
A no racja... to proponuję "zebranie" na początku pażdziernika :)
:) ja też jeszcze zyję...
ale coś ostatnio nie za bardzo mam czas na pisanie..( :-( )
jeśli chodzi o dietkę, to nie narzekam:) widać pierwsze efekty :) uda mi zeszczuplały <jupi> :-) I teraz wypowiadam wojnę brzuchowi bo jest na serio okropny :oops: -i nadal walcze z udami i d*** bo tym częściom mojego ciała mimo iż już jest troche lepiej-nadal daleko do ideału:-)
pozdarwiam
Mi sie tez udalo troche schudnac bo nie bylo w domu moich rodzicow i zostawili mi kase na jedzenie ktora spozytkowalam na ciekawsze rzeczy :D no i potem nie mialam co jesc wiec schudlam, ale moja mam wlasnie wrocila i wczoraj przez nia zjadlam słone orzeszki a dzisiaj pączka :!: Eh zycie...
dalej nikogo nie ma :(
Oczywiscie jak to co roku bywa na zime zapomnialam o diecie ale przyszlo juz lato prawie wiec spowrotem zagladam na stronke :D u mnie co do wagi raczej nic sie nie zmienilo moze waze ze 2 k mniej niz w sierpniu zeszlego roku. Napiszcie co u was slychac :D
dyciu mam ten sam problem co ty z tym że ja jestem kilka lat starsza od ciebie bo mam 23lata i do zrzucenia nie 10 a 30kg nadwagi.Od kilku dni nie jem już nic po godzinie 18:00 i polożylam szlaban na slodycze.U mnie jest zero slodyczy i zero kolacji.Schudlam już 3kg z 97 na 94kg i mam nadzieję że dalej będę chudla.Pozdrawiam.Ania