kolejny temat do odskoczni od brzuszka, udek i tłuszczyku...
tu mówimy, co w sobie lubimy :)
Wersja do druku
kolejny temat do odskoczni od brzuszka, udek i tłuszczyku...
tu mówimy, co w sobie lubimy :)
Hmmm zależy czy wymianiamy wnętrze czy to co ukazuje wygląd zewnętrzny:)
To co lubię w sobie a czego nie widać, to wielkie kochające serce - za czym idą konsekwencje-częste rozczarowania ludźmi, naiwność... jednak trzeba dostrzec i te dobre strony tego:)
A co lubię z mojego wyglądu zewnętrznego, hmmm chyba oczy, są nietypowe, jedni mówią herbaciane, inni dzikie, jeszcze inni tygrysie, niektórzy szare, a jeszcze inni zielone :P Ciężko stwierdzic:P a i noc, nały i zgrabny (chociaż on :P)
Małamimbla świetny temat:) można się podbudować, a nie tylko marudzić jakim się to jest grubaskiem :)
hmm...
łydki?
i chyba tylko to :cry:
Usmiech i rzad prostych i ładnych zębów. Oczy tez nie najgorsze i dwa pieprzyki koło ust. Do tego stopy, bo mam małe i drobne, aż nie wyglada, że nosze rozmiar buta 38-39 :lol: A biust tez może byc ;)
Pozdrówki ;)
a właśnie, stopy :)
Mam malutkie i zgrabne (36)
A co do biustu (90cm) nie jest zły, jednak jestem zwolenniczką średnich sportówek :P
o, jaki ładny temat :D
:arrow: no to ja lubię w sobie szczególnie moje dłonie. bo są małe, bardzo szczupłe, z długimi palcami :3 szczególnie adoruję swoją kostkę na przegubie (chyba jakiś fetysz, bo lubię ludziom tę kostkę macać 8) )
:arrow: lubię swój kolor oczu. może nie same oczy, bo są w gruncie rzeczy przeciętne i do tego schowane za okularkami, ale nawet okulista powiedział, że takiego koloru dawno nie widział. szaroniebieskie, ale takie,... dziwne :lol:
:arrow: lubię swoje wystające kości bioder, bo odciągajamojja uwage od tłuszczyku na udach ;)
:arrow: lubię swoje usta bo mam ładnie wykrojone
:arrow: lubię swój ołówek... ups, i tu znowu zapomniałam, że on jednak NIE JEST na stałe przyrośnięty do palców :lol:
Lubię swoje dłonie, jedyny szczupły fragment mojego ciała.
Lubię swoją skórę, bo pozwala mi odbierać cudowne bodźce czułych pieszczot. :wink:
No i lubię swój wzrost. Bardzo pożyteczna sprawa mieć 184cm, zwłaszcza w tłumie się przydaje. Nigdy nie pozostaje się niezauważonym :lol:
nie bede zbyt oryginalna, jeśli powiem, że lubie swoje oczęta :P ale to dlatego, że każdy mi mówi, że są bossskie ;) są chyba typowo kocie - zielono-szaro-żółto-brązowe - przewaga zieleni ;) i kształt mają też w sumie koci ;)
lubie jeszcze mój biust - bo pierwszy przyciąga uwagę ;)
aaa - i uwielbiam swoje piegi :P to jedna z tych rzeczy, które wyróżniają człowieka ;) dlatego nie rozumiałam nigdy ludzi, którzy mają na ich punkcie jakieś kompleksy - i próbują je usuwać :shock:
w sumie dużo rzeczy w sobie lubie - ale nie bede sie rozpisywać - troche skromności nie zawadzi ;)
pozdro :P
ja lubie ząbki (mam proste ladne siekacze ale niestety dentysta powiedzial ze sa kruche a ich naturalny kolor jest bardziej be---żowy hehe niz bialy)
nic innego nie moge wymyslic....jak schudne 7kg to cala sie polubie a poki co, to tylko te beżowe zęby no i ewentualnie fakt ze mam dlugie nogi i dlugie chude rece...
w ogole jakos tak karykaturalnie wygladam-dlugie chude rece i nogi a brzuch i uda jak balon. wygladam jak kontrabas na stojaczku:D:D
Po pirerwsze Malamimbla!! chciałabym Ci powiedzieć,że założylaś świetny temat :D :) :!: :!:
:) :) :)
Mam problemy, żeby powiedzieć, co lubię. Zawsze skupiam się na moich wadach! :] Niech no pomyślę...
Co do wyglądu... No więc, też się nei wyróżnei, bo lubię swoje oczy, śa zielone, a do tego mam ciemną oprawę oczu; podobają mi się moje włosy i kolor i ich hmm jakby to ująć ''konsystencja'' :P ? ; lubię swój dekolt i pieprzyknad lewą brwią :P
i... to chyba tyle :)
nie będę mowila, czego nie lubię, bo... bym wszystko popsuła noooooo ;) :lol:
Ale Dominika dobrze zauważyła czy Malamimbla myślałaś o wyglądzie wewn. czy zewn :)
Co do swojego wnętrza to podoba mi się to, że umiem słuchac innych(a w dzisiejszych czasach malo kto ma tą umiejetność....), staram się pomóc i zrozumieć każdego człowieka :) i jestem miła dla inncyh :D :D
podbudował mnie ten temat.... :) i... przepraszam, się rozpisałam ;) ;)
BUZIAKI :)
wiedziałam, że kwestią w jakiś sposób sporną będzie to, czy mówimy o wnętrzu, czy wyglądzie.
ale właśnie chciałam to zostawić osobom wypowiadającym się :)
bałam się, że temat szybciutko przerodzi się jednak w narzekanie, że "lubiłybyśmy to i to, gdyby było inne" ;) ale cieszę się, że tak się nie stało.
chociaż jedną smutną minkę zauważyłam <tytyty>.
mania! AŻ łydki. i zapewniam Cię, że jakbyś się lepiej (albo może raczej inaczej...)przyjrzała, to jeszcze coś Ci się spodoba. poszukaj... :)
Malamimbla ma rację, poszukaj :D
Czyli cbyłaś ciekawa jak zaeragujemy czy chodzi o wygląd czy charakter :) Ten temat jest super, tylko żebyśmy w samozachwyt nie wpadły ;) hehe ;)
a może Ty sie wyppowiesz ???? Chyba, że czegoś nei przeczytałam?? :>
Idem spac :) oczka się kleją :)
buuuuuziaczki :*******
dobra, też się wypowiem, a przy okazji podrzucę temat, żeby nam nie zniknął, bo już miałam problemy z odnalezieniem go...
w zasadzie, to czasem lubię swoje piersi. i mam nadzieję, że już niedługo będę je lubić zawsze ;)
jakiś czas temu polubiłam swoje stopy.
i zaczynam lubić swoją uśmiechniętą twarz. zaczynam po prostu wierzyć po wielu latach w bezinteresowne kompementy na ten temat.
nie pozwólcie się zdominować przez nielubki i niezadowolki i żeby ten temat upadł... :)
Lubię swoje uszy, bo to jedyny fragment mojego ciała nieobarczony defektem. Małe zgrabne i normalne. Mam też ładne usta, duże, bladorózowe. A paznokcie mam już żywcem z żurnala :wink:
zanim napisałam, to pamiętałam o paznokciach.
pozwolę sobie więc wtrącić, czego nie lubię- sklerozy mej ;p
hheehehe ;)
ale skleroza chyba nei boli ? ;)
buziaczki milego dnia :)
ja jestem na kopenhaskiej 5ty dziien :)
a ja lubie swoje włose długie prosciutkie i naturalne blond jasniejące w wakacje jeszcze bardziej:P no i moze jeszcze nosek małutki taki :)
świetny temacik ja też lubie swoje uszka i łydki ... ładne i wymodelowane
Mi podobają się moje:
*małe stopy (35 - 36)
*duże usta
*baaardzo ciemne oczy (brązowe)
*łydki
A najbardziej NIEpodoba mi się mój obleśny, ogromny nochal:P ^^
Fajny temat :D
Hm co ja lubię w sobie?
-oczy (czarne) i brwi (myslą że farbuje je henną)
-usta (takie w sam raz- ani zbyt wydatne, ani wąskie)
-ciemnobrązowe wlosy (nigdy nie malowane 8) )
-drobna budowę ciala, a zarazem kobiecą :wink: (ogolnie mowiąc dla mnie jest w sam raz. Moje cialo zaczyna mi sie podobac 1szy raz od dlugiego czasu)
Nie podoba mi sie cellulit na udach i tyłku. Wprawdzie jak schudlam jest juz mniej widoczny, nio ale nadal jest :x :x
Ja uwielbiam swoje panokcie i włosy. Większość ludzi uważa, że mam tipsy, bo długie i twarde. Dla porównania pokaże jak wyglądają:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...17967668_d.jpg
Włosy są czarne, długość z tyłu do końca żeber, lśniące, bez rozdwokonych końcówek. Im dłuższe tym bardziej się o nie troszczę :wink:
ja lubię biust...
i duże, pełne usta.
8)
trudny temat... codziennie wmawiam sobie.. ee co ja gadam ja wiem! (haha xD) Kocham siebie calusieńką! Jestem super-boska! Piękna, zgrabna, ponętna i maxymalnie kobieca!
A tak serio to lubię u siebie:
:arrow: oczka
:arrow: długie ciemne rzęsy
:arrow: ładne brwi
:arrow: kobiece, pełne usta
:arrow: kształt twarzy
:arrow: włosy
:arrow: szyję i dekolt
:arrow: małe :roll: kształtne piersi
:arrow: pępuszek :D
:arrow: łydki.. a tam, całe nogi, chociaż na udach i pupie mam cellulit to jednak nie są najgorsze, w miarę kobiece i lubię mini :)
:arrow: ramiona i rączki
:arrow: dłonie i paznokcie
:arrow: swoją ciemną karnację :twisted:
Jej, ile ja wypisałam.. to czemu mam takie kompleksy? eh..
jak schudnę to będe kochać te rzeczy ;)
Ale i tak KOCHAM SIEBIE :D
no proszeeee, ale wątek leci jak burza :D
fajny temacik, prawda ???? :D :D :D
;)
dziewczyny! (no bo jednak odchudzającego się chłopa nawet tu trudno uświadczyć...;) )
jeszcze jedna wyskoczy z czymś, czego nie lubi, a zacznę krzyczeć...
tu nie ma być równowagi, tu się tylko zachwalamy :)
kurczę, nawet ja coś w sobie lubię!!! :lol: :lol: a myslałam że jestem beznadziejna, ale nie - mam coś ładnego.
OCZY - ludzie często mi mówią, że mam oczy Szeherezady :oops: :roll: takie kocie, bystre, tajemnicze, prawie zawsze maluje je czarną kredką i czarnym cieniem :roll:
paznokcie - zwłaszcza teraz, gdy nie głoduję - są mocne, choć nie używam żadnych odzywek :shock:
moje łydki - sa twarde, jędrne, mimo że nie chude - sport czyni cuda :twisted:
moje uszy - wcale nie małe, odwrotnie - mam już 8 kolczyków a zmieści się jeszcze sporo :twisted:
moje długie i zakręcone rzęsy i jasne brwi :lol: :lol:
moją dolna wargę - wygląda tak fajnie, bo mam w niej kolczyk :roll:
moje piegi - są sliczne he he :roll: as kiedyś miałam z tego powodu kompleksy :twisted:
dobra, już konczę, jakoś nie jestem dziś skromna... :roll: :twisted:
kurcze, ale Xixia okolczykowana jesteś ;)