Witaj gwiazdko
Widze, ze u Ciebie dieta superi ze dalasrade oprzećsię kfc. Tylko tak dalej ;-)
Wersja do druku
Witaj gwiazdko
Widze, ze u Ciebie dieta superi ze dalasrade oprzećsię kfc. Tylko tak dalej ;-)
Gwiazdka cos kombinuje... :?
gdzie sie podziewamy??
prosze tutaj nie kombinowac i wrocic chociazby do wsparcia ;-)
i nie zapominac o kozaczkach i mini :-P
czekam na relacje weekendowa ;-)
ide zrobic ata na uda i brzuch...
Gwiazdko a co u Ciebie? Dietka idzie ładnie? Pewnie tak, bo ty dzielna dziewczynka jesteś :D Ale i ja się nie poddaję i od wczoraj równie dzielnie walczę :D
halo halo gdzie gospodyni?
gospodyni odpoczywa od tematu dieta i chudnie po cichu :-P
a my podtrzymujemy watek, zeby go odnalazla po powrocie :-)
To ja tez podbijam
Dziewczyny kochane jestescie !!
u MNIE TOTALNA PORAŻKA!!!! :oops: :oops:
Zaczeło sie niewinnie od okresu gdzie standardowo cośtam wiecej zaczełam podjadać i tak kolejny dzień jem bez opamiętania. Wstydze sie wejsć na wątek.
Boje sie stanąc na wage echhh. Bardzo streusje sie teraz pisaniem pracy mgr. Mam bardzo mało czasu a dop. zaczełam pierwszy rozdział.
Idzie mi jak krew z nosa.... Siedze i ciągle coś żrem bardzo kalorycznego. Aż mi niedobrze.
TAK TAK POPRAWIAM SOBIE NASTRUJ.
CHCE MI SIE PŁAKAĆ BO NIE CHCE MI SIE MYSLEC ŻE CZEGOS NIE MOGE JESC JAK PISZE.A W DODATKU TYLE JESZCZE SPRAW NA GŁOWIE.
KOCHANE JESTEŚCIE WSZYSTKIE ŻE PAMIETACIE.
Mam nadzieje ze az tyle nie nadrobiłam kilosow i uda mi sie to szybko zrzucić ALE JAK JAK NIE CHCE MI SIE ...
Gwiazdeczko :)
dlaczego jak czytam Twój pościk to czuję sie jakbym czytała o sobie ?
zaczęłam jeść od okresu, i pisze prace i takie tam :))))
Ale fajnie że jesteś
Gwazdeczko, jestem z Toba i wiem, co to znaczą problemy, ale głowa do góry :) Uśmiech i do przodu pierś :) I nie przejmuj się tak wagą, przecież na niej świat się nie kończy :!: A przecież nie załamiesz się, jak wzrośnie :wink: Głowa do góry i wszystko przejdzie :D
Jestem z Tobą :D
Gwiazdko też tak miałam, że jeden dzień sobie odpuściłam, drugi a potem już nie mogłam wrócić do diety. Z każdym dniem byłam coraz bardziej przygnębiona, że nie potrafię już walczyć, ale również było coraz trudniej to zmienić. Ale w końcu się opamiętałam i jest już dobrze. Wiem, że po obżarstwie niechętnie się staje na wagę (też często tego unikam), ale może jak wejdziesz i się przerazisz (oby nie) to Cie bardziej zmotywuje? Może warto przeżyć taki lekki szok.
Przykro mi, że się stresujesz i masz problemy z pracą. Ale nie poddawaj się proszę Cię bardzo. Tak ładnie Ci szło. Weź się w garść :!: WALCZ :!:
Piękna dziń pogoda prawda? :D U mnie jest 17 stopni :D
Pozdrawiam :wink: