Wersja do druku
Od jakiś dwóch tygodniu boli mnie głowa w skroniach. Budzę się z takim delikatnym bólem, który trzyma cały czas, po południu się nasila i to tak, że tabletki przeciwbólowe - Ibuprom - jedynie go łagodzą i to na jakąs godzinę. Zaypiam otumaniona i rano znów burzę się z bólem.
Czy to może być przez dietę? Odchudzam się od ponad miesiąca dietą 1000 kcal. Pomóżcie bo nie wiem co robić. Przecież nie mogę cały czas łykać tabletek przeciwbólowych!!!
Jeśli jest tak źle - zgłoś się do lekarza
może być to przez dietę - lecz niekoniecznie
Czy konsultowałaś się wcześniej z lekarzem przed rozpoczęciem diety 1000 kcal?
głowa na diecie moze boleć od niedoboru glukozy, musisz popatrzeć w swoją dietę czy przypadkiem nie jeszcz głównie białek, lepiej jeść więcej węglowodanów
halwaya z lekarzem się nie konsultowałam, ale jestem zdrowa jeśli o to pytasz.
edheene jem warzywa do wszystkich posiłków, owoce surowe i suszone jako przekąski (II śniadanie i podwieczorek), wędliny, sery (białe i żółte) i jakieś mięsa na obiad.
nie widzę w Twoim jadłospisie żadnych produktów węglowoadnowych, a powinnaś je jeść, chleb pełnoziarnisty najlepszy a jeśli boisz sie kalorii to jedz pieczywo chrupkie (najlepiej żytnie), ma bardzo mało kalorii a zawiera węglowodany, poza tym raz na kilka dni zjedz jakąś kaszę do obiadu
jeżeli powodem bólu głowy jest brak węglowoadnów to to powinno pomóc, ale jeśli nie to nie mam żadnego innego pomysłu, lepiej zgłoś się do lekarza i zapytaj o dietę, najlepiej skontaktuj się z dietetykiem, nawet mailem i zapytaj
Hmmm. Chyba masz rację. Trzy tygodnie temu zrezygnowałam z chleba a pieczywo chrupkie jem tylko czasem.
Dziękuję Ci edheene za dobrą radę! Jeszcze dziś wprowadzę ją w życie!!!
i jak Twoja głowa?
edheene Twoja rada chyba okazała się skuteczna :) Dodaję teraz do śniadania i kolacji dwie kromki pieczywa chrupkiego "3 zboża". Dodatkowo na desery spróbuję kaszę kuskus jeść w jakieś postaci - jeszcze nie wiem jakiej.
Bardzo Ci dziękuję jeszcze raz, wczoraj i dzisiaj głowa mnie już nie bolała!!
Witam :D
kaszę kus kus uwielbiam :D polecam z tunczykiem, ogórkiem kiszonym, i trochę kukurydzy z puszki. Do tego zioła i łyżka oliwy z oliwek. zdrowe pyszne i nie tuczy :D
Hmmm. Smakowicie brzmi ten Twój przepis na kuskus Kitola. Wypróbuję przy najbliższej okazji!!! :D
Wiesz, kiedyś przed odchudzaniem, to kus kus był moją zmorą, nałogiem. Na raz zjadąlam całą paczkę. A potem ledwie oddychałam. Od kiedy jestem na diecie nie jadłam tej kaszy. Boję się ze wróciłoby to, zjadanie wszystkiego. ale wierzę, ze kiedyś się nauczę jeść normalnie.
Kus kus jest dobry tez sam, z oliwą i przyprawami.
tita :arrow: cieszę się, ze mogłam pomóc :D