-
uzależnienie od jedzenia
czy słyszał ktos o uzaleznieniu od jedzenia
od pewnego czasu przyłapuje sie na jedzeniu w nocy
wstaje ide zrobic se kanapke i jem
a najgorzej jak mam w domu słodycze to juz wogóle jest tragedja tak długom chodze i jem az po nocy nie mam z kilograma wiecej
moj maz mi mówi ze jestem nienormalna gdy zamykam wszystko na klucz w barku a klucze kaze mu brac ze soba do pracy napiszcie cos jak o tym ktos słyszał i jak sie z tego wyleczyc woda nie pomaga
-
Ja myśle ,ze wiekszość z nas przed przybyciem tutaj miała taki problem ja sama zasilam tą rzesze ,potrafiłam wstać o 3w noocy i zrobić kanapke inaczej bym nie zasneła ale juz sie z tego wyleczyłam . A co do zamykanego jedzenia moj karaton peka w szwach od słodyczy ,ktore wciaz dostaje ale siła zamozaparcia nie kaze im wyjsc z pudła i nie wyjda!!!!!!!!!!!
-
xpxpxpxp: WOW...podziwiam za to pudło ze słodyczami...gratuluje silnej woli!.
Oby tak dalej!
-
wiecie, to się jakoś nazywa - te zaburzenia, to nie zwykłe obżarstwo. wiem, bo sama przez to przechodziłam :cry: ale zawsze można dac radę!!! :D
-
tak zgadzam się . A to pudło moze to smieszne ale mnie mobilizuje jak na nie patrze mowie sobie ,ze te wszystkie wyrzeczenia sa efektami mej ciezkiej pracy . Jesli sie jeszcze bardziej wypelni oddam na zbiorke jedzenia. :lol:
-
Ja wiem coś o takim czymś...z pewnością to zaburzenia :/
tylko jak się pozbyć takich napadów :twisted:
-
No własnie !Jak????Bo ja tez mam chyba jakąś psychozę żarłoczną :roll: