Chcę schudnąć 32 kg ... czy to realne? ;-(

Chcę schudnąć 32 kg ... czy to realne? ;-( To jedno z moich najwiekszych marzeń ... Najwiekszy sukces osiagnełam rok temu, kiedy to z 90kg schudlam do 78kg. Ludzie nie poznawali mnie na ulicy. NIestety przytyłam od tego czasu i to bardzo, bo teraz wazę 95 kg. ;( Postanowilam z tymwalczyć. Nie jestem bierna - zapisałam sie na aerobik , a takze do szkoły salsy . Mam w planie bieganie. Ograniczyłam już jedzenie, nie jem słodyczy. ... Pije ziółka zmniejszajace łaknienie "Ziola na odchudzanie Bonifratów" Chcę schudnąć ... czy to realne ? cdn.

agatelka! wszystko jest mozliwe! wystarczy tylko bardzo chciec i miec choc troszke silna wole! 32kg to dużo i potrzeba czasu na ich zgubienie ale wzystko przed Tobą! wystarczy troszke ruchu dobra dietka np 1000kcal lub 1200kcal
jezeli nie czytalas to poczytaj sobie wątek o sukcesach w odchudzaniu tam są tylko prawdziwe historie zwykłych ludzi którz schudli bardzo dużo są nawet ich foki przed i po odchudzaniu a to jest bardzo motywujace :)

Pewnie, że to możliwe!
Ja muszę schudnąć 10 kg!!
Pozdrawiam:*

hej, wierze ze ci sie uda!! ja też mam duuuużo do zrzucenia, bede patrzeć na twoje sukcesy:)

Dzięki serdeczne za słowa otuchy .pozdrawiam. mam nadzieje,że podolam 8)

agatelka, może to, co napiszę, wyda ci się wredne, ale nie mam takiego zamiaru. a więc, skoro potrafiłaś przytyć, potrafisz też schudnąć!!!!! sama tak właśnie myslę i tym się kieruję :twisted: bo tez mam duuuużo do zrzucenia. ale razem damy radę!!! :D :D

Zgadzam się ze stwierdzeniem Xixy...Jeżeli przytyłaś to i schudnąć możesz. Oczywiście, obrastanie tłuszczykiem to proces przyjemniejszy, ale i pozbywanie się go może przynieść wiele radości...Życzę powodzenia.

Dasz rade....
Trzymam kciuki....po mału do celu uda sie ...
Zobaczysz...
jescze Cie nie beda poznawac na ulicach ..:)
Wszystko jest do wykonania ..tylko potrzeba wielkiej wiary i siły
a na tym forum znajdziesz ..;)

Powodzenia
Trzymam kciuki

Hej, narazie jakos sie 3mam.Zaczelam biegac - spory dystansik sobie wyznaczylam. Na szczescie mam towarzyszke do biegania , ktora mnie mobilizuje. Obie postanowilysmy , ze bedziemy biegac co drugi dzien. Na aerobiku tez mi daja wycisk, pot leje sie ze mnie hektolitrami. Coraz bardziej podoba mi sie ta salsa. Czuje sie wspaniale. NIestety tu w akademiku nie mam wagi-zważę sie jak pojade do domku na swieta. Ale sama czuje , ze troche schudlam. Oby tylko nie przytyc w święta, bo mama tak dobrze gotuje ... pozdr! :lol: