Albo chociaż ma w zamiarze troche umodelować swoje cielsko?
Bo ja widze same ba..e kobiety :-P
Troche raźniej by było 8)
Wersja do druku
Albo chociaż ma w zamiarze troche umodelować swoje cielsko?
Bo ja widze same ba..e kobiety :-P
Troche raźniej by było 8)
a nie lepiej być rodzynkiem?:)
A jakie z tego płyną korzyści, bo ja jestem mały i niedoświadczony :oops:
Co ja będę ci od razu mówić... nie lepiej sprawdzić na własnej skórze?:
Namacalnie? Chętnie, ale jak tak można przez forum? 8)
SweetAmber!!
Witaj na naszym forum słodki rodzynku :P
Myślę że ważną korzyścią będzie dla ciebie to iż wszystkie będziemy Cię adorowały :wink: 8)
nie sądzisz że to już coś :P
Haha, no cóz, byłoby pięknie ;)
Za 2 godzinki idę na basen, nie ma co siedzieć przed złomem w taką pogodę!
Ale nie opowiadaj, że jestem TU SAM jako facet?! Myślałem, że chociaż jeszcze jeden samiec się znajdzie..czuje to w kościach..że jest tu w pobliżu ;)
może i jest, pojęcia nie mam, ale uważam, że dla ciebie to jednak lepiej jak bedziesz rodzynkiem :P pozdrofffka :)
SweetAmber!!
Zastanawiam się po co tak rozpaczliwe szukasz innego faceta na naszym forum?
Czy my ci nie wystarczymy?!
Skoro jesteś rodzynkiem to możesz w nas wybierać, przebierać do woli, do wyboru, do koloru :wink: hehe
Czy dalej chcesz argumentów na to iż dobrze jest być rodzynkiem wśród tylu kobietek :twisted:
Pozdrawiam :D
Witajcie!!!
SweetAmber!
Widze, ze czujesz sie w damskim towarzystwie niepewnie. Jakby co to jestem w odwodzie i zawsze mozesz na mnie liczyc :) Chociaz dziwie Ci sie... Tyle kobiet i tylko Ty...
Do wszystkich forumowiczek i jednego forumowicza!!!
Lacze sie we wspolnym cierpieniu... Mam do zgubienia okolo 10 kilo i 10 cm w pasie... Damy rade...
Pozdrawiam all...
Założyłem temat faktycznie po to, żeby dowiedzieć się czy jest jakiś tu facet - tak z ciekawości.
Ale też dlatego, żeby rozluźnić trochę atmosferę, bo ciągle gadać o dietach i odchudzaniu to jest naprawdę ale to naprawdę niezdrowo :-P
Damy radę 8)
Mozemy pogadac np. o footbolu... temat jak najbardziej aktualny - ale juz widze zadowolone miny pan :lol: zreszta tutaj gada sie niestety o dietach i walce z wiatrakami znaczy kaloriami chcialem napisac :wink: ale w sumie przy okazji mistrzostw europy w pilce noznej zastanowic sie mozna jakie diety stosuja pilkarze... jakie jest ich zapotrzebowanie na energie itd... i jak radza sobie w przerwie w rozgrywkach zeby nie przytyc... i tak w ogole to stawiam na Czechow... mam nadzieje, ze dzis poradza sobie z reprezentacja Grecji... knedliczki i piwo kontra dieta srodziemnomorska...
Damy rade... :D
jestem Za pomysłem by choć na chwilę mówić i myśleć o dietach. :idea: A jak znajdzie się jeszcze kilku facetów to zrobimy museli z rodzynkami :idea:
Chłopaki! - o jakze sie mylicie z pilka nozna...
1) niejedna z nas cwiczy ogladajac mecze
2) juz jedna fanka pilki sie znalazla [jak i siatkowki:)]
3) Czechy dokopia Grecji.. musza!!!
4)...a potem Portugalii
5) jedziemy na zlot do pragi swietowac zwyciestwo Czech i wszyscy podzielimy sie jednym knedliczkiem;)
Haha, będziemy tarzać rodzynki w musli?! To mi się podoba ;))))))))))Cytat:
Zamieszczone przez luriah
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
niestety Czechy przegrały :( :(
I jak tu nie zjesc czegos niezdrowego :( Trzeba poprawic humurek do finalu :wink: Zapewne tylko Grecy stawiali na swoja druzyne wiec niech wygraja w niedziele :D
widze, ze zwyciestwo grekow tak wszystkich zdolowalo, ze pochowali sie w swoich lodowkach :lol: wylazic obzartuchy :wink: przed nami olimpiada... w grecji :evil: trzeba zlapac kondycje...
I znowu ta Grecja :roll:
Cześć!
Mam taką propozycję - może spróbujemy zebrać tu kilku facetów
i trochę uaktywnić ten temat. Co wy na to?
I może zamiast o Grekach pogadać o Greczynkach?
To napewno nie jest dołujące.
Pozdrawiam
o greczynkach moge sie wypowiedziec...
DZIEWCZYNY! - nie odchudzamy sie;) i tak jestesmy szczuplejsze, ladniejsze, sympatyczniejsze i bardziej atrakcyjne od greczynek;)))
jeszcze jak ktos jest blond to jadac do grecji moze sie niezle pozbyc kompleksow... ;)
jak spiewal znany skandalista andrzej r. "najwiecej witaminy maja polskie dziewczyny"... bez dwoch zdan...
ale rude tez piekne...
dołacza sie drugi rodzyn-ek
Sezon ogorkowy w pelni... przynajmniej w temacie odchudzania brzydszej czesci spoleczenstwa... ale to nawet niezle... mozna wyskoczyc na male jasne i forumowiczki nie zauwaza ze nas nie ma :P
Marras, o fuj, przecież małe jasne to 230kcal, a małe ciemne - 250kcal! :lol: :lol: :lol: :lol:
Tak mi wstyd :oops: Przyznaje jednak ze smakowalo :P
Nio tu akurat zasada jest prosta: to co jest najsmakowitsze, ma najwięcej kalorii :) Ale co tam - nie dajmy się zwariować, wszystko jest dla ludzi :D Mniam :lol:
szkoda, że nie ma piwa light (jak chodzi o kalorie a nie procenty oczywiście :D)
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
szkoda, ze nie ma wszystkiego light :evil: piwa, kielbasy, buleczek itd... :P
Ale by z nas wtedy chudzinki były :D :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Marras
Nio właśnie :) Szkoda, że nie ma grubasków w wersji light :lol:
jak to nie ma... ja jestem... mam lightowe podejscie do odchudzania... jeszcze nie zaczalem :P
Oj. Jaki zaniedbany temacik. Meska czesc forumowiczow pewnie wyleguje sie z piwkiem w reku na plazy lookajac na piekne ciala piekniejszej czesci spoleczenstwa nie zdajac sobie sprawy, ze ich ciala staja sie coraz bardziej obfite. Juz zas olimpiada i moze wtedy zacznie sie tu cos dziac. :lol:
Witajcie bracia... rowniez i siostry... od wspolnego cierpienia...
Temacik kolejny raz zaniedbany, ale przypominam Wam o nim... Przypomnialem sobie rowniez o swoim "miesniu piwnym" i postanowilem cos z nim zrobic... I raczej nie powiekszac go, chociaz to przyjemne zajecie... Ale do rzeczy... Z mojej strony codziennie 60 minut jazdy na rowerze, plywania na basenie lub cwiczen na silowni... Do tego zmniejszenie racji zywnosciowej do okolo 1000-1200 kalorii dziennie... normalnego jedzonka domowego... i duzo, duzo wody mineralnej... ciekaw jestem co z tego wyjdzie... i co o tym myslicie...
Witam... wszystkie przesympatyczne tluscioszki...
Z lekkim poslizgiem (ale lepiej pozno niz wcale) chcialem sie pochwalic co stalo sie ze mna w miesiacu wrzesniu...
Tak jak pisalem nie przesadzalem z glodowka... z obliczen na kalkulatorze zamieszczonym na tej stronie wychodzilo srednio okolo 1200-1500 kcal na dobe... weekendow nie licze, bo wypady do ulubionego lokalu po meczu ukochanej druzyny (moze kiedys o tym napisze) zepsuly by mi bardzo statystyke... ale po dokladnych pomiarach i tak nie jest zle... co ja mowie... jest bardzo OK... a oto wyniki:
pierwsza liczba to pomiar z 1 wrzesnia... druga z 1 pazdziernika...
lydka - 38 cm / 36 cm...
udo - 60 cm / 58 cm...
brzuch czyli okolice pasa - 94 / 91 cm...
biodro to moje 4 litery - 101 / 99 cm...
klatka piersiowa - 99 / 96cm ...
waga - niestety nie mialem okazji tego dokladnie sprawdzic... w okolicach lipca/sierpnia br. bylo to ok 84 kg... teraz jest ok 81 kg... waga kosztowala marne pare pln wiec moga byc bledy w pomiarze... ale inne pomiary wskazuja na tendencje spadajaca... a to wszystko dzieki cwiczeniom areobowym, czyli z 30 dni 19 poswiecilem na godzina ostra jazde na rowerze stacjonarnym... dodam jeszcze ze tylko raz skusilem sie (nie wypadalo nie zjesc podczas moich imienin) kawalek przepysznego domowego sernika i chyba ze 3 cukierki... ale slodycze nie sa mi do potrzebne do zycia...
co wy na to?? mysle, ze nie trzeba przesadzac z dieta... mozna jesc normalne domowe jedzonko... tylko o polowe mniej... i ja stosuje ta zasade dalej... mysle, ze po kolejnym miesiacu, dwoch bede mogl wziac sie za rzezbe sylwetki... zeby wygladac jak chopak slaski... w barach szeroki... w ..... waski... he he...
pozdrawiam @ll...
acha... wzrost - 176 cm... nie zmienil sie...
:) Gratulacje Marras! Oby tak dalej, a naprawde bedziesz prawdziwym slaskim chlopaczkiem :D (Bo ze mnie to tam zadna slaska dzieweczka;))
Ja jade na diecie 1200-1500 od 2tyg czyli tak samo jak ty. No mlody organizm to nie mozna sie glodzic :) Jeszcze sie nie wazylam, troche sie boje wejsc na wage...
Dopiero w weekend sie zwaze, mam nadzieje ze jakies kg zeszlo :) A teraz na rowerek, powdychac swierze powietrze i rozruszac zastale siedzeniem w szkole miesnie :)
I dawac posty, bo jak na razie to tu bytuja tylko 2 osobki ze mna wlacznie :P
Witam...
Kolejny miesiac walki z centymetrami minal... i czas na wyniki:
pierwsza liczba to pomiar z 1 wrzesnia... druga z 1 pazdziernika... trzecia 1 listopada...
lydka - 38 cm / 36 cm / 36 cm... w tym miejscu chyba niewiele sie juz zmieni...
udo - 60 cm / 58 cm / 57 cm...
brzuch czyli okolice pasa - 94 cm / 91 cm / 87 cm...
biodro to moje 4 litery - 101 cm / 99 cm / 97 cm...
klatka piersiowa - 99 cm / 96 cm / 95 cm...
waga - ok 84 kg / ok 81 kg / ok 78 kg... ale waga jest mizernej jakosci dlatego troche dodaje...
Niestety w pazdzierniku kalendarz imprez nie pozwolil na regularne cwiczenia (tylko 9 dni na rowerze stacjonarnym po 60 minut ostrej jazdy) i liczenie kalorii (brak zapisow w dzienniczku na dieta.pl)... ale pilnowalem sie jak moglem - ok 1500 kcal... tym bardziej jestem zadowolony z wyniku... moje ulubione wranglery zapinam juz bez problemu...
Listopad zapowiada sie spokojniejszy i bede mogl poswiecic wiecej czasu na cwiczenia... 4 dzien miesiaca i 3 sesje treningowe po 60 minut kazda... poczatek jest OK...
Pozdrawiam @ll... zapraszajac jednoczesnie do dyskusji...
Marras, zazdroszczę determinacji :(
Agadoo ziomalko :) za to ze mnie prawdziwa śląska dzieweczka - od góry do dołu wielka jak beczka :wink: Głodzić się? Absolutnie nie wypada, biedne dzieci w dalekim Tybecie jedzą tylko ryżyk z warzywkami a my się mamy głodzić? Aczkolwiek takim ryżykiem z warzywkami to bym specjalnie nie pluła, ale jak tu myśleć o ryżyku, gdy wokół pachnie np. pieczony kurczaczek mniam mniam? :oops: :wink:
Najgorsze jest to, że jak człowiek nie ma czasu na ćwiczenia...
za to apetyt wygłodzonego tyranozaura...
to potem adekwatne ilości zwisającego sadła, brrrr... :cry:
Ehhhh... kopa, porządnego kopa i mobilizacji... :cry:
pozdrawiam cieplutko
Hej! Nie jestem pierwszy raz na forum ale już dużo wody upłynęło jak byłem tu ostatni raz. Muszę się pochwalić że z 95 kg zjechałem na 77. jak bede mial wiecej czasu to cos jeszcze skrobne. Pozdro for all
Witajcie...
To znowu ja... i kolejna porcja dobrych wiesci...
pierwsza liczba to pomiar z 1 wrzesnia... druga z 1 pazdziernika... trzecia 1 listopada... czwarta z 1 grudnia...
lydka - 38 cm / 36 cm / 36 cm / 36 cm... w tym miejscu nic sie nie zmienia...
udo - 60 cm / 58 cm / 57 cm / 56 cm...
brzuch czyli okolice pasa - 94 cm / 91 cm / 87 cm / 86 cm...
biodro to moje 4 litery - 101 cm / 99 cm / 97 cm / 96 cm...
klatka piersiowa - 99 cm / 96 cm / 95 cm / 94 cm...
waga - ok 84 kg / ok 81 kg / ok 78 kg / ok 75 kg... i chyba to jest to przy wzroscie 176 cm...
wiesci sa tym bardziej pozytywne, poniewaz mniej sie ruszalem... tylko 7 sesji na rowerze stacjonarnym po 60 minut ostrej jazdy... nie liczylem kalorii (brak zapisow w dzienniczku na dieta.pl)... i juz sie tak nie pilnowalem z jedzeniem... tym bardziej jestem zadowolony z wyniku...
Pozdrawiam @ll...