vanesso kopniaczek na szczęście :wink: :wink:
nie myśl teraz o cwiczeniach myśl o studiach, sama wiem że jak na studiach są problemy to nie chce się trzymać diety ani ćwiczyć
ja dziś będe ćwiczyć to ci napiszę czy jest lekko
Wersja do druku
vanesso kopniaczek na szczęście :wink: :wink:
nie myśl teraz o cwiczeniach myśl o studiach, sama wiem że jak na studiach są problemy to nie chce się trzymać diety ani ćwiczyć
ja dziś będe ćwiczyć to ci napiszę czy jest lekko
Hej Vanessa :)
Z tym ważeniem co dziennie to ja też bym zwariowała. Mi raz na tydzień starczy :) Chociaż teraz jak wróce do Warszawy dopiero za 2 tygodnie to w sumie nie będę się ważyła przez 3 tygodnie, bo ostatnio ważyłam się tydzień temu w poniedziałek a w domu będę jeszcze dwa tygodnie więc dopiero za 2 tygodnie się zważę w Warszawie. :D MOże to i dobrze bo wsłucham się w organizm i będę sama wiedziała czy chudnę czy nie a jeśli nie to będę się zastanawiała co robię źle.
Pozdrawiam i wytrwałości życzę :)
No to kolejny dzien dietki za mna, ale narazie nie wlaze na wage bo sie boje ze sie zalame, pewnie jest tam jakies 61 kg albo jeszcze cos ciekawego, a nie wlaze dlatego ze po takich wyskokach ( jak jedzenie studniowkowe ) to mi waga potrafi skoczyc nagleo jakies 3 kilo w gore :evil: wiec wejde sobie na wage jakos tam kiedys :P
Dzisiaj jedzeniowo w miare chyba dobrze, nie przekroczylam 1000 kcal na bank :)
Zjadlam sobie na sniadanko mleczko z chrupkami dwie male miseczki, pozniej activie wisniowa, na obiadek warzywka z przegryzieniem wafla ryzowego :P pozniej na podwieczorek jogurcik maly light a pozniej na kolacje troche jogurtu aksamitnego (mmmniam ) z dwoma chlebkami wasy :) i cwiartke jablka i jakos kiedys w srodku jedna pomarancze pochlonelam :) Niewiem czy to dobry zestaw jedzenia ale mi smakowalo :)
A cwiczyc na razie nie cwicze bo nie mam kiedy, jak tylko skoncza sie egzaminy to zaczynam cwiczonka.
Pozdrawiam :)
Zmienilam nazwe watku :)
na taką jaka widac.. a to dlatego ze chcialam zmienic moje nastawienie do samej siebie i powoli mi sie to udaje :) juz jest lepiej niz bylo zapewne :) a jak bede miala taka nazwe swojego watku to bedzie mi jeszcze latwiej :)
Jak narazie mimo roznych egzaminow calej sesji i braku czasu i mimo tego ze waga wcale mi nie spada tryskam optymizmem i mam nadzieje wielka ze bede wygladac tak jak chce :) I chetnie bede zarazac moją motywacją kazdego napotkanego na drodze :)
Pozdrawiam :)
Hej kujonie jak egzaminek :D??
do dupy :(
kobitko, głowa do góry, ja swoją dietkę też przez niedzielę zaniedbałam..dziś wyszło tez ponad normę..upsss....
ale tak to jest jak się jest u dobrej wspaniale gotujacej teściowej :twisted:
eee to nic :D dobrze bedzie:D
niom..mam nadzieję:P:P
dobrze że mi torta urodzinowego nie zrobiła, bo ona za pyszne torty robi...hehe....i nie wiem czy bym wyszła bez szwanku z pojedynku z tortem(czytać bez dodatkowych kg)
vanessa życzę powodzenia dziś na egzaminie, żeby było lepiej niż wczoraj