Siemano :D
No podobieństwo prawie że idealne....:d nie licząc wagi jestem grubsza o całe 14 kg :D ale spoko to sie wyrówna do lata:D
3mam kciuki :p Ty też za mnie trzymaj :D
Pozdrawiam
Wersja do druku
Siemano :D
No podobieństwo prawie że idealne....:d nie licząc wagi jestem grubsza o całe 14 kg :D ale spoko to sie wyrówna do lata:D
3mam kciuki :p Ty też za mnie trzymaj :D
Pozdrawiam
Hej!
I jak dzisiaj dietka? Mam nadzieję, że dobrze. Masz rację, że ostatni etap jest najtrudniejszy, kilogramy najwolniej lecą. Ale poradzisz sobie z nimi.
Miłego dnia :D
Nie martw się Caillouu jednorazową wpadką. Po prostu w następnych dniach przestrzegaj dietki bardziej restrykcyjnie, niż zawsze i będzie dobrze. Czasem każdy ma slaby dzień. Ważne, żeby wstać, otrzepać się z niepowodzenia i iść do przodu. Jestem z Tobą. :)
witam drogie Panie!
wczorajszy dzień-totalna klapa, jak co weekend zresztą.
A dziś nawet nieźle, właśnie wróciłam z uczelni, ale za chwilę biegnę dalej ku edukacji..
Przepraszam, ze nie odwiedzam, ale dziś i jutro nie będę mieć na to czasu, mam nadzieje, ze zrozumiecie..
Dziś zjedzone:
1. serek wiejski light piątnica ze szczypiorkiem, 2*vasa
2. sałatka z Conieco indyjska (składająca się prawie z samej sałaty lodowej, paru kawałków kurczaka i 2 krążków ananasa+sos jogurtowy oczywiście)
3. mała galaretka z kurczaka i miseczka rosołu z odrobiną makaronu.
I to by było na tyle, więcej już dziś nie planuję, i raczej nie zjem
Moim wielkim problemem są weekendy, jak już wspomniałam..
:) no ja też się obawiam wizyt u babci... bo już było "dziecko jedz normalnie ruszaj sie wiecej" albo "no przeciez od tego nie utyjesz" ale jak mówie NIE to NIE :D (cholera jaka konsekwentna.. ciekawe jak długo :D ) Ty już masz bliżej niż dalej także jakiś smakołyk babciny szybko spalony nie groźny :D
Pozdrawim :)