Chciałabym w końcu.... ;(
Hej :( kurcze mam problem tak jak i duzo kobiet... poprostu nie mogę sie zabrać za to odchudzanie! :(
codziennie wstaje z tą myślą "od dzisiaj naprawde sie za siebie wezmę"... no i jest ok do południa dopoki nie wrócę ze szkoły... zjem obiad i neiwiem czemu, chociaz jestem już pełna, wciąż szperam w kuchni i wyjadam co popadnie :( głównie słodycze :( i nie umiem przestac :( jestem załamana a naprawdę chciałabym schudnąc do wakacji ale ja poprostu nie potrafie i wiem ze mi sie nie uda :( w tej chwili także jestem po jednym z takich "napadów" :( miałam się teraz spotkac ze znajomymi ale odwołałam bo czuję sie teraz taka gruba :( to ejst okropne to co teraz czuje :( chce przestac ale niewiem jak :( najlepiej jakbym sie z domu wyprowadzila bo jak jestem w domu to nic tylko chce mi sie ŻRYĆ (juz tak sie musze wyrazic) :(
Cóż....dzisiaj znowu stawiam sobie cel....nie do zrealizowania :(
-> dieta 1000 - 1200 kcal
-> przynajmniej raz w tyg na basen
-> codziennie bruszki i przysiady
tak zeby do 15 marca były jakies chociaz najmniejsze widoczne zmiany...:(
tak niewiele od siebie chce a dlaczego to jest takie trudne :( :cry: