-
rolini słonko fakt trochę przesadziłas.Weź sie w garść i nie załamuj tylko pracuj---pamietaj , ze ja nadal czekam na zdjecia z Twoim sukcesem.Nic sie nie martw ja przez Świeta zafundowałam sobie ......+1,5kg!!!! :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Jestem przerażona ale cóż.Zaczęłam znów brzuszki + herbatka slim no i nie wiem zastanawiam sie nad kopenhagą bo już mnie szlag trafia , ze nic się nie rusza. :roll: :roll:
23 kwietnia jadę do Warszawy i chciałabym fajniej wygladać więc coś muszę robic.Pozdrawiam gorąco.
pinky,cortny,grubapaula ---a jak u as po Świętach?????
tutaj jestem:
http://forum.dieta.pl/posting.php?mode=reply&t=70131
-
No widze kochana ze zafundowałas sobie link.I bardzo dobrze!!!!
dzis rano wstałam i nie wiedziec czemu oko mi sie dalej zamyka.Jestem jakas taka rozleniwiona,poddrazniona.Nie wiem co sie ze mna dzieje.Co do skutecznosci i szybkosci dietki ja tez Bahani jestem załamana ze wszystko tak wolno idzie.I jak tak ogladam ten program,,Jestes tym co jeszcz''to wkurzam sie ze ci ludzie trwaja przez te 2 miesiace i chudną od 12-20 kg a ja?????????Brak słów.
No nic.zamiast tak ględzic trzeba sie wziąść za siebie i zmienic definitywnie sposób żywienia i ogólnie-swojej egzystencji.trzeba zacząć wychodzic na spacerki na spotkania itp
i moze wtedy zaświeci dla nas słoneczko:)
pozdrawiam cie
ps.Oczywiscie jak juz pozbedę sie zbędnęgo balastu mozesz spodziewac sie mojego zdjęcia.Mam nadzieje ze tym razem nie bede wyglądac jak Micheline
-
Witam kolezanke :) Ja przebywam w Anglii obcenie a oni tu wielkanocy za bardzo nie obchodza wiec obylo sie bez dodtakowych kilogramow :) Co prawda jadlam ... tzn ZARALAM bo nie mozna tego nazwac jedzeniem :wink: ale codziennie bylam na silowni z chlopakiem takze spalalam, spalalam , spalalam. a Ty te 1,5 kg szybciutko zrzucisz, wierze w Ciebie kochana :!: :) Nie mozesz nas zawiesc :!: :lol:
Rolini doskonale Cie rozumiem, ja tez mam kryzys w dietce teraz. mam ochote rzucic to wszystko w cholere i sie objesc :!: :evil: :oops: Mysle nad przejsciem na SB , czy ktos tu moze ja juz kiedys stosowal :?: Jesli tak, to prosze o porady.
-
No ja tez czasami chciałabym to wszystko rzucic,ale jak pomysle o tym ze bede sie smucic z powodu tego ze nie moge ubrac sie w co chce to od razu wracam do przestrzegania swojej dietki:)
-
kochaniutkie jestem wyczerpana wzięłam się dziś za swój ogródek i ruch +powietrze tak mnie wyczerpało , ze padam z nóg.Ale czuję jakiś wewnętrzny doping i chyba teraz lepiej wszystko ruszy.
SB jest podobno skuteczna ja niestety jeszcze do niej nie doszłam , moze spróbuję???? :? :?
-
pozasypialiscie czy co , ze nikogo nie ma?????? :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
hejka u mnie dzisiaj balanga --syn kończy 18 lat :shock: :shock: wiec dietka musi poczekac.Zajrzę jutro pozdrówka.
-
Masz racje Rolini :!: Trzeba sie ogarnac, ale ja na prawde nie wiem czemu ale bym jadla jadla jadla , to straszne, jestem jak swinka :oops: podejrzewam ze to dlatego, iz jestem przy koncowce - 5/6 kg do konca i nie moge sie zmobilizowac :oops: Dobrze, ze chociaz ta silka mnie ratuje :lol:
Na SB jednak nie przechodze. Chcialam, bardzo chcialam, ale nie dam rady zyc 2 tygodnie bez owocow, chlebka (chociazby brazowego) , ryzu, makaronu ....
Bahani wszytskiego najlepszego dla syna, jestesmt prawie rowiesnikami :lol: 8) I nie zaluj sobie jedzonka - w koncu 18-stka jest raz w zyciu :D Pozdrawiam
-
witam was co to wolny weekend ???Nikt tu nie zagląda???
Chyba przejde na ta dietke ryzowo-jabłkową.
Ja dzisiaj spędziłam prawie cały dzień nad jeziorem.Mój mąż jest zapalonym wędkarzem więc łowił sobie rybki a ja z dziećmi grałam w badmingtona (sorki ale nie wiem jak to sie dokładnie pisze---poprostu w paletki) , w piłke i zbierałam a raczej szukałam ładnych korzeni i ciekawych gałęzi do ogrodu .Kalorii spaliłam dużo.Zaraz zmykam spać.
pozdrawiam --do jutra
-
wpadam zyczyć wszystkim miłego dnia :D
-
Czesc Laski!
Bahani!Jedna 18-tke masz juz za sobą:) :wink: .Ja jeszcze musz poczekac 8 lat do pierwszej:)Oby trwało to jak najdłuzej:)A jak tam imprezka sie udała?Opowiadaj szybciutko!
Ja rowniez weckend spedziłam na łonie natury.Pojechalismy w sobote na rowery.Poł dnai jezdzilismy(i nawet dłuzej trwałoby to gdyby nie przebita detka).A wczoraj pojechalismy juz koło 11 na Wyspe Opatowicką z ekipą i tak spacerowlismy sobie,bawilismy sie z dziecmi(bo jakby nie było kazdy miał ze soba swojego szkraba)a ja nawet dwóch:0..
Tak wiec dzis jestem jakas lekko połamana i chyba do południa posiedze sobie w domciu.Wieczorkiem pojde połazic......
Bahani!Jak włosy?Nic nie mowisz!A zdjęcie?wyslij mi jak teraz wyglądasz:)
-
kochani witam i serdecznie pozdrawiam.
U mnie wszytko ok dietka kulawo ale jeden kilosek pożegnałam czyli coś sie ruszyło.
Zagladam do was rzadko bo mój mąż montując oczko wodne przeciął kabel od internetu i korzystam z łaski siostry niestety sporadycznie.Ale w ten weekend już zrobią więc wszystko nadrobie i poopisuję.Zagladajcie tutaj buziaczki
-
no jak ja moge na chwilke zajrzec to tu nikogo nie ma :cry: :cry:
Ale to nic czekam na was cierpliwie. U mnie dzisiaj ładna pogoda więc dalszy ciąg prac ogródkowych nastepuje chociaż jest troszkę zimno.Ale juz planuję sobie rozsadę kwiatów .Ruchu mam dużo ale spadającej wagi wciąż mało.Grunt to się nie poddawać .
Tym oto optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis życzę wszystkim miłego dnia ---pozdrowionka
-
hej Bahani,
pamietam Cie z mojej ostatniej akcji odchudzeniowej, ktora niestety zarzucilam i teraz ponosze tego konsekwencje.
Nowa wiosenno-letnia motywacja przygnala mnie tu po raz kolejny..........
Trzymam kciuki za Twoje zmagania!
-
witaj kolejnaproba jak widziałaś u mnie na początku wątku ja tez zaniedbałam to co osiągnęłam.Teraz jestem zła sama na siebie ale jakoś nie mogę sie zebrać do kupy i wszystko naprawić.Przeraża mnie mysl , że lato juz tak blisko.
W prawdzie mnie jest mniej o drugi kilogram ale to tak mało.Oczywiscie bardzo sie ciesze tym bardziej,że nie zrobiłam jeszcze jakiejś szczególnej diety .Poprostu jem chleb tylko razowy , zero słodyczy i na kolacje jogurt z płatkami , no i oczywiscie po 19,00 nic nie jem .Z ćwiczeń to tylko brzuszki i ruch w ogródku.jestem zła sama na siebie , że nic wiecej nie robie ale powód jest banalny-----brak silnej woli Sama już nie wiem co tym razem mi sie stało
:oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry:
pozdrawiam wszystkich walczących
-
mam to samo!Tak wiec sie nie załamuj.Moze wreszcie nam sie uda.Moze tym razem?????? :wink:
-
na pewno tym razem nam sie uda!!!! 8) 8) 8) 8) 8)
od jutra biorę się za ryzową ----oby tylko nic mi tego nie popsuło.
mam ładne czerwone szpileczki i tak bardzo mi sie podobaja a tak mnie obtarły :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
jestem dzisiaj padnięta właśniewróciłam z Warszawy i nie bardzo już mi się chce siedzieć przy kompie zajrzę do was jutro ---serdecznie pozdrawiam
-
Spoko Bahani!Przeciez nikt z nas nie siedzi 24h przed kompem.
Ja w tamtym roku kupiłam sobie takie sliczne rózowe buciki(taki delikany rózyk oczywiscie) no i poszłam na dzis mamy w szkole syna i tak mnie skubane obtarły ze az mi sie krew lała.Zafarbowała mi buty i tyle icjh miałam.Nie dało sie doczyscic.Teraz gnija gdzies w szafie.Moze do spodni kiedys je ubiore,ale na razie to mam tak tłusta noge ze nie chcą za chiny wejsc.Czy to mozliwe zeby noga w wieku 30 lat rosła???Chyba nie.hihihi
pozdrawiam.
A bahani?!I co zrobiłas te włosy>?Miałas mi wysłac zdjecie i co?i nie ma!Ja jak bede gdzies to tez zrobie sobie jakąś fotke zebys i ty wiedziała jaka masz kolzanke smoczyce:)hihihi
buzka
-
witajcie mam straszną chandre a może wpadam w depresje???? :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
nic mi się nie chce jak patrzę w lustro moje cholerne kilogramy trzymają się mnie zawzięcie.
Fakt nie przybyło mi nowych ale tych starych nie moge zrzucic.
Na sniadanie zjadam dwie małe bułeczki razowe , obiad średniej wielkości popołudnia spędzam na pracach w ogródku i jak wracam wieczorem to mogłabym zjeść konia .Więc robie sobie kanapke , potem drugą i jeszcze jedną a na drugi dzień wstaję wściekła , że znów brakuje mi silnej woli. :oops: :oops: :oops:
Co ja mam robić ciągle sobie obiecuję , że od jutra koniec , że sie biorę porządnie za dietę i nie moge sobie dotrzymać słowa.POMOCY!!!!!!!!!!!!
-
co tam u was słychać???? u mnie bez zmian utknęłam na tych cholernych 75kg.I czekam :oops: :oops: :oops: Na co?? Chyba na to , ze bdzie trzęsienie ziemi , spadnie jakiś młotek i walnie mnie w łeb :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Ja już nie mam sił do siebie/
-
bahani słonko!Przepraszam ze tak dawno sie nie odzywałam ale nie mogłam cie znalesc:(
Trzymaj sie dzielnie malenka i nie załamuj sie.kazdy z nas ma ciezkie chwile co nie znaczy ze to od razu jest depresja.A jesli nawet nia jest to musisz wziąść sie za siebi.Sama przezyłam taki stan i musze ci powiedziec ze nic nie robi lepiej jak jaknajczestrze spotkania z ludzmi.Nie przejmuj sie wyglądem(bo przeciez wiem jak wygladasz i ja osobiscie uwazam ze nie jest zle).Ale ty masz chyba ten sam problem jak ja.Nie potrafisz zaakceptowac siebie jaką jestes.I do tego(nie wiem jak twoj)ale moj mąż jeszcze wiecznie dolewa oliwy do onia,dajądz mi do zrozumienia ze juz nie jestem jak dawniej...
Przykre ale prawdziwe.Wiec kochana musimy trzymac sie dzielnie i wreszcie im pokazac na co nas stac.Odzyskamy wiare w siebie i pokazemy im ,,pazur''.A niech maja za swoje:)
pozdrawiam cie mocno i wracaj tu szybko do nas:)
-
witam!rolini u mnie jesli chodzi o męża nie jest tak samo wręcz przeciwnie często powtarza , ze mam sse głowy nie zawracać bzdurami .jestesmy juz dorośli mamy swój wiek i nie będziemy bo wcale nie musimy wygladac jak nastolatki.
Wiem , ze ma duzo racji ale ja nie chce byc nastolatka tylko nie mogę siebie zaakceptować taka gruba , chcę wygladac jak powiedzmy jakieś 5-6 lat wczesniej.
Na razie moje zmagania stoją w miejscu.Nie ważę sie codziennie bo tylko wpadam w wiekszy dół.Od dwóch dni mam ograniczone posiłki .Na sniadania jem np.jajecznicę z kromka chleba , obiad normalny tylko w rozsądnej ilosci .Pomiędzy posiłkami zjadam owoc albo kisielek.Na kolację jogurt naturalny z płatkami kukurydzianymi .Piję herbatki owocowe i ziołowe.
Czasem ćwiczę brzuszki niestety nie regularnie :oops: :oops: :oops: :oops: .
Mimo , ze to są dopiero dwa dni czuję się lżej i nie mam takiego napompowanego brzucha.
Za oknem leje deszcz i nastrój raczej nie jest optymistyczny, jednak życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam.
-
-
czołem Kochana!tak rzadko sie ostatnio pojawiasz ze normalnie pozniej trudno cie odnalesc na forum:)
Ja oczywiscie dalej sie tak namietnie odchudzam ze jeszcze nic nie schudłam.Poza tym jestem przed okresem i mam wrazenie ze polknęłam balona....okropne uczucie:)ale za to moge sie pochwalic ze sciełam włoski:)i wreszcie czyuje sie dobrze sama z sobą:)
wogóle oststnio zaczełam bardziej dbac o siebie.Nawet zaczęłam sie delikatnie malowac:)A wczoraj jak poszłam do sklepu spotkałam znajomych ktorych dawno nie widzielismy i sami zauwazyli ze cos sie zmieniłam......na lepsze :wink: (pierwszy komplement w tym roku)
oki ja uciekam a ciebie mocno sciskam:)
-
hej Basienko!A ciebie dalej nie ma?Chyba zapracowana jestes:)Jak znajdziesz troche czasu to wpadnij do mnie na watek:)Link masz ponizej.Buzka