Wersja do druku
No ja przyznam, że jem mniej niż 1000 i robię to świadomie. Jeśli po trzech tygodniach nie będzie rezultatu, to przerzucam się albo na kopenhagę albo na 1000kcal. Chciałam też zauważyć, że ku mojemy zdziwieniu jedząc tak mało codziennie się wypróżniam, no prawie codziennie... dziś np.2 razy, a wczoraj przedwczoraj wcale;)
no więc kolej na mnie :D
moja waga wyjściowa to 75 kg, waga obecna-72 kg-brrrr!
nie wiem o co chodzi z tą wagą przeciętną???, ale docelowo chciałabym zjechać do 60 kg i więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Ale podzielę to sobie na dwa etapy: pierwszy-65 kg i już będę zadowolona. Myślę, że jak będę konsekwentna to uda mi się ten pierwszy cel osiągnąć do końca maja.
Dziewczyny, radzę wam nie zchodźcie poniżej 1000 kcal, bo nawet ten 1000 to bardzo mało, im mniej będziecie jadły, tym większe ryzyko, że dopadnie was jojo. Nie chcę się wymądrzać, ale dopiero co to przeżyłam i wierzcie mi-nie ma nic gorszego.
przeszłam poważne załamanie, zahaczyłam o bulimię, nie miesiączkowałam przez prawie rok czasu.
no dobra, już nie truję...
miłego dietkowania, pozdrawiam
aha!
zapomniałam dodać, że mam 165 cm wzrostu
jeśli chodzi o wymiary, to nie podam, bo po prostu nie mam odwagi się mierzyć, jakiś czas temu wyrzuciłam wszystkie miary na śmietnik :oops: :oops: :oops:
na kolacje zjadłam wieeeeelką michę płatków owsianych z jabłkiem i cynamonem i kilkoma rodzynkami ;) pyyycha :D
ja się nie mierze, bo nie mam czym :P zresztą, rezultaty najlepiej będzie wudać po moich spodniach ;)
No dziewczyny? Jak tam u Was dzisiejszy dzień?? Karinn co to za podjadanie batoników, co?? ;) Mam Cię doprowadzić do porządku ;) Jabłko zjedz ;)
basia trzymam kciuki :)
67,5kg
To właśnie waga, kórą dziś pokazała moja waga łazienkowa :) Kolejne ważonko w sobotę po świętach, oby było super :) Cieszę się strasznie z mojego wyniku, bo już myślałam, że nic nie schudłam :D
Witajcie dziewczynki!
Niestety wczoraj nie udało mi sie juz wejść więc napisze dzisiaj podsumowanie.
Nawet nie macie pojecia jk mi wstyd za tego mojego batonika :oops: :oops: :oops:
Innym piszę wystrzegajcie się słodyczy jak ognia a sama.. :cry:
śniadanie: 3 kromki pieczywa lekkiego z szynką drobiową, pomidorem, ogórkiem konserwowym i rzodkiewką
II śniadanie: sok grejpfrutowy i batonik corny
obiad: ryż, pierś kurczaka i surówka z kapusty
podwieczorek: kubek gorącego kakao
kolacja: 2 wafle ryżowe z szynką drobiową
kalorie zjedzone: ok. 1000
kalorie spalone: ok. 200
basia81 dopisałam twoje dane do zestawienia :)
bzusiaczek kilo mniej - super 8) trzymam kciuki
courtn3y wielkie gratulacje <brawo> trzymaj tak dalej!
Karinn21, miałaś ładny dzioneczek :D
Corny są zdrowe, więc od czasu do czasu nie zaszkodzi :) Mogłabyś się martwić gdybyś zjadła np. Princesse,Marsa albo Bounty. Wtedy to byłby grzech. A corny to pyszne ziarenka, których też organizm potrzebuje :)
właśnie, nie wiem czego masz się wstydzić :) jadłospis jest ok :) a na małą chwilę słabości też jest miejsce ;)
courtn3y , bzusiaczek dzięki za pocieszenie :)
W sumie jeden batonik corny ma 111 kcal a te inne przynajmniej 200 kcal :roll:
Te nowe fitness maja 95 kcal chyba sobie kupie i jak bedę miała kryzys
to lepiej zjem coś takiego niż inną bombę kaloryczną :)
Ale to dopiero po świętach..czuje już ten zapach babki Wielkanocnej... :roll:
ja na święta chyba sobie zrobię małą przerwę :P ;) przynajmniej na niedzielę ;)
Cześć Dziewuszki:)
Można się przyłączyć?
Mam na imię Marta, lat25, 165cm i 63kg. Do 1.06 chcę ważyć 55kg. Obecnie na 1000 jestem od miesiąca i chudłam jakieś 3/4kilo, ale bez ćwiczeń ponieważ dopiero dziś zdjęto mi usztywnienie obojczyka(był złamany). Po Świętach moge juz zacząć ćwiczyć i chodzić na basen:) a to sprzyja szybszemu chudnieciu :D
Karinn21ja też mam czasem słabośc do batoników, ale do wczoraj nie pozwalałam sobie ani na gryza, no ale koleżanka podstwiła mi pod nos te FITNESS i zasmakowały mi odrazu i jak tylko przypili mnie na słodkie to zjem tekiego batonika(ale też nie za często) :!:
bzusiaczek ja chyba też pozwolę sobie w swięta na więcej, ale postaram się nie przekroczyć 1200 dziennie, wiem jaki to ma potem oddzwięk na wadze...ostatnio tj. w czwartek, sobotę i niedzielę przegrałam bitwę i moja dietka padła w gruzach, alkohol i fast food :oops: nio i nawet nie weszłam na wage bo się bałam :?
courtn3y gartki tego spadku wagi!!......biorę z Ciebie przykład!!
Dziewuszki, a ćwiczycie coś?
Pa seksi ciałak..podrawiam:0 :)
Marta
Karinn21: Życzę Ci powodzenia! Możemy się wspierać - mam 20 lat, też jestem na diecie, też chcę schudnąć 10 kg. Właściwie już schudłam 4, jeszcze 6 zostało. No, może 7. Zobaczymy :-)
Miłego dnia życzę, pisz, jak Ci idzie :-)
Trzymam kciuki!
Fajnie, że nas tu coraz więcej :)
Mnie nic w święta złamać nie może! Za ponad 3tyg mam urodzinki i nie chce wyglądać już jak baleron. Chcę się czuć lepiej. A w połowie maja chciałabym już mieć z 60kg, ale to chyba mało możliwe.
Ja mam w sumie prawie 19 lat, więc jesteśmy prawie równieśniczkami. Jestem na I roku studiów więc się "uczę" :P Ogólnie jestem leniwa jak nie wiem co i nei chce mi się ćwiczyć. Od dziś miałam wznowić moje ćwiczonka domowe, ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo z takim zapałem jak mam teraz to na pewno ćwiczonek nie zrobię, ale zobaczymy :)
courtn3y ja robie sobie ćwiczonka z serii 8 minut puszczam sobie filmik i ćwiczę i odziwo nawet jestem systematyczna ;] jakbym miała sama sobie wymyślać ćwiczenia to pewnie skończyłoby się to leżeniem na podłodze ;]
Witam Karinko, wpadlam do Ciebie i pytam skromnie czy moge sie przylaczyc :?: :) Widze, ze ladnie idziesz do przodu tak trzymaj. A jesli chodzi o te batoniki, to nie miej wyrzutow sumienia, maja duzo blonnika wiec sprzyjaja dietce :) Ja przebywam obecnie w Anglii i ostatnio znalazlam w supermarkecie jeszcze inne batoniki, sa male ok 7x2 cm z rodzynkami i ziarnami smakuja jak piernik pychaaa niebo w gebie normalnie, maja ok 150 kcal ale na prawde mi sie slodkiego po nich odechciewa wiec czasem mozna sobie zaszalec i schrupac takie ciacho :-D
Martusia ja zaczelam chodzic na silownie od jakiegos tygodnia i na prawde sobie chwale, nie dosc ze mam zajecie na wieczor(nie podjadam z nudow) to spalam kalorie i widze jak ladnie mi sie cialko ksztaltuje takze polecam, kazdego rodzaju atynosc fizyczna jest dobra - plywanie na ksztaltowanie sylwetki, joga na wyciszenie, silownia jak masz duzo energii ... kazdy znajdzie cos dla siebie :D pozdrawiamgoraco :*
Ciesze się że jest nas coraz więcej ;D
Witam nowe Panie :wink: Pewnie , że możecie sie przyłączyć! :P
Zaraz was dopiszę do naszego zestawienia narazie wpiszę podane wartości
i wkleje jeszcze raz całość a najbliższe ważenie 08.04
a potem juz ładnie co tydzień nowe :wink:
Aggatqa i pinky87 podajcie wartości, które potrzebne są do zestawienia :)
Aggatqa wiek: 20 wzrost: , przeciętna waga:
waga wyjściowa: 74 kg , waga aktualna: 70 kg , waga docelowa: 64 kg
do schudnięcia pozostało: 6 kg
Asenath wiek: 20 wzrost: 165 cm , przeciętna waga: 55 - 58 kg
waga wyjściowa: 67 kg , waga aktualna: 67 kg , waga docelowa: 50 kg
do schudnięcia pozostało: 17 kg
basia81 wiek:26 wzrost; 165 cm , przeciętna waga: 59 - 60 kg
waga wyjściowa: 75 kg , waga aktualna 72 kg , waga docelowa: 60 kg
do schudnięcia pozostało: 12 kg
bzusiaczek wiek: 22 wzrost: 165 cm , przecięyna waga: 58 - 59 kg
waga wyjściowa: 66 kg , waga aktualna: 63 kg , waga docelowa: 56 kg
do schudnięcia pozostało: 7 kg
Courtn3y wiek: 18 wzrost: 160 cm , przeciętna waga: 52 - 53 kg
waga wyjściowa: 73 kg , waga aktualna: 69 kg , waga docelowa: 50 kg
do schudnięcia pozostało: 19 kg
Karinn21 wiek: 21 wzrost: 170 cm , przeciętna waga: 61 - 63 kg
waga wyjściowa: 73 kg , waga aktualna: 72 kg , waga docelowa: 63 kg
do schudnięcia pozostało: 9 kg
miska0 wiek: 25 wzrost: 165 cm , przeciętna waga: 58 - 59 kg
waga wyjściowa: 66 kg , waga aktualna: 63 kg , waga docelowa: 55 kg
do schudnięcia pozostało: 8 kg
pinky87 wiek: 19 wzrost: 164 cm , przeciętna waga: 52 - 55 kg
waga wyjściowa: 79 kg , waga aktualna:72 kg , waga docelowa: 64 kg
do schudnięcia pozostało: 8 kg
(zestawienie ułożone alfebatycznie)
Aż strach się bać co będzie za tydzień, mam nadzieję, że w takim składzie (albo i większym) dobrniemy do szczytu swoich marzeń i każda z nas będzie szczęśliwa :)
noooo :) oby się udało :)
moje dzisiejesze menu:
śniadanie: 2 krążki ryżowe z dżemem
II śniadanie: jogobella light
obiad: brokuły z kefirem
deser: Princessa :oops: :oops: (wiem, wiem... ale leży już od tygodnia pod biurkiem i dzisiaj mnie skusiła :P )
na kolacje przewiduję jakieś pieczywo chrupkie z szyneczką i serkiem :)
śniadanie: 2 wafle ryżowe, plasterek szynki z indyka, sera Goudy i ogórek konserwowy
II śniadanie: kiwi i pół banana
obiad: 2 ziemniaczki, śledź i szklanka maślanki
podwieczorek: jabłko
kolacja: 2 kromki lekkiego pieczywa chrupkiego i jeden wafel ryżowy
kalorie zjedzone: ok. 900
kalorie spalone: ok. 200
witam koleżanki!
fajnie, że jest nas coraz więcej :lol: :lol: :lol:
u mnie dietka dziś ok!, po przeliczeniu wyszło dokładnie 1171 kcal, więc pójdę spać bez wyrzutów sumienia.
ćwiczonka też były-obowiązkowo codziennie 60 brzuszków i 10 minut na steperku.
kupiłam go już dawno, ale jakoś nie mogłam się przekonać do niego, wydaje się, że to niby nic ale takie "stepowanie" bez przerwy prze 10 minut w szybkim tempie daje mi jak na razie trochę w kość :oops: :oops: :oops:
chodzę też raz w tygodniu na basen i myślałam, że mam trochę lepszą kondycję...
co do batoników, to te z nestle odkryłam już dawno bo mój synek bardzo je lubi, osobiście polecam te o smaku ciniminis, też mają tylko ok. 90 kcal a są dużo smaczniejsze niż te fitness-choć oczywiście lepiej zjeść jabłko :D
to na tyle, trzymajcie dietkę, pa
Moja rozmowa z chłopakiem :
ja :arrow: w brzuszku burczy, jeszcze herbatka przed spaniem :)
on :arrow: nie jadlas? czy znow sie odchudzasz?
buu :cry: smutno mi strasznie :!: wyczułam ironie :cry:
nawet nie wiecie jak mi wstyd, że mi nie wychodzi na dłuzsza mete
moje bliskie otoczenie nie widzi sensu mojej "kolejnej" diety
bo zawsze kończy się tak samo - powrót do nawyków co daje w efekcie
:arrow: wstrętne jo-jo
dobranoc moje miłe - wy mnie rozumiecie...
Mnie mój chłopak na szczęście bardzo wspiera, bo porozmawiałam z Nim szczerze jak bardzo mi zależy i na prawdę... kibicuje i mobilizuje mnie niesamowicie, więc chcwała mu za to. Może warto porozmawiać ze swoim mężczyznom?
Fajnie, że dietka idzie wszytskim dobrze :)
Cytat:
Zamieszczone przez courtn3y
Moj naszczescie rowniez wspiera :). co daje duza motywacje .. slyszac slowa " z dnia na dzien sliczniejsza .. ja i tak Cie kocham"..:) rowniez rozmawialam.. i to calkiem szczerze i musze przyznac ze duzo to dało. :wink:
Hej:*
Zapowiada się ładny dzionekm mimo, że pogoda pewnie kiepska :) Ale mam nadzieję, że bedzie bardzo udany zarówno dla mnie jak i dla Was :)
Jak widać rozmowa z kimś czasami potrafi bardzo wiele dać, a sama wiem po sobie, że gdy ktoś neguje Twoje ambicje dietowe, to zbyt często krążą w naszej głowie myśli, aby dać z tym świety spokój. Mój chłopak na początku stwierdził, że też nie mam się odchudzać, ale jak z nim pogodałam, to stwierdził, że jeśli to mi da dużo radości i będę szcześliwsza i wogóle będę lepiej czuła się sama ze sobą, to on będzie ze mną i będzie mnie wpierał w moim postanowieniu :)
A mnie moj chlopak mozna powiedziec, ze zmusil do odchudzania. Nie powiedzial, ze nie kocha mnie taka jaka jestem, ale wolalby abym byla szczuplejsza, bo wie ze i ja sie wtedy lepiej, pewniej czuje. Na poczatku bylam wsciekla na niego za te slowa - ale teraz kiedy schudlam juz tak wiele i to widac - jestem mu wdzieczna za to ze mnie "ganil" , a on oczywiscie nie szczedzi mi komplementow jak to ladnie chudne :lol:
Karinko nie martw sie , my Cie rozumiemy i bedziemy Cie wspierac, a Twojemu otoczeniu udowodnisz juz niedlugo ze potrafisz schudnac i to na dobre :!: Razem damy rade :!: Buziaki srodowe, przesylam pozytywne fluidy :D :*
Karinn nie ważne że inny nie widzą w Twojej diecie sensu, ważne żebyś Ty sama tego chciała, bo w końcu powinnaś to robić dla siebie samej :) reszta nie jest taka ważna :)
Mój chłopak niby mnie wspiera, ale czasami np, przyjdzie do mnie z paczką chipsów, albo piwkiem :twisted: i mnie kusi wstręciuch :P
fajnie że nas coraz więcej :)
a u mnie kolejny sukces!!!!!!!!!!! znowu 1 kg mniej!!! :shock: :lol: :lol:
pewnie niedługo przestanie tak szybko spadać.. i musze się przygotować psychicznie na zastój :roll: DAM RADĘ!! :D wszystkie damy!! :D
Miłego dnia dziewczyny, jadę do domku na święta... już się boję tych pysznych obiadków mojej babci :lol:
Rozmawiałam z nim kiedys o tym, powiedziałam, ze zalezy mi na tym by zrzucic parę zbednych kilogramów, że będe sie lepiej czuła w swoim ciele. Mówiłam także , że potrzebuje wsparcia. On mówi, że mnie kocha taką jaka jestem i spytał jak ma mnie wspierać : wysyłajac codziennie smsy "robiłaś brzuszki?" , " nie jedz tego batonika!"..
Mieszkamy od siebie naprawde daleko i wiem , że gdyby mnie nie kochał niebylibyśmy razem ale jestem pewna, że wolałby żebym troszkę schudła.
Jak sie poznaliśmy ważyłam 60 kg
Ale pokaże jeszcze wszystkim na co mnie stać! udowodnie, że potrafię!
bzusiaczku gratuluje kiloska mniej 8)
lecę na kursik papa trzymajcie się
bzusiaczek gratuluje i widze ze z pobliskich stron jestes:)
hmm no mnie akurat chlopak nie dopinguje bo dziwne by to bylo ale moja dziewczyna rozumie i wspiera stara sie pomagac i mnie gani gdy czasem najdzie mnie na slodkie hihi:) mowi ze mozna ale malo a ja to ja wiec jak juz cos jesc co zakazane to duzo ^^ ale teraz idzie good:)
cześć pumba :) witaj u nas :) no i pozdrawiam bliskiego sąsiada ;)
ja dzisiaj przegięłam z obiadem... ale nie mogłam się powstrzymać, jak to zawsze u babci :? były takie pyszne bitki w sosie cebulowym :oops: ehhh... kolacyjka będzie musiała być skromna :? :cry:
no i kolejny dzień minął...
ale u mnie dziś z dietką nie najlepiej, skusiłam się na takie byle co, a teraz żałuję, że niepotrzebnie to zjadłam.Też tak macie, że jak się coś nie uda, to zamiast przejść nad tym do prządku i obiecać sobie poprawę, to dołujecie się i załamujecie?
ja tak mam i jestem teraz w podłym humorze...
tak fajnie mi minął dzień, ale największy kryzys przeżywam ok godz. 16-17-tak mi się wtedy chce jeść, że nie potrafię oderwać od tego myśli, ach, szkoda słów...
jutro musi być lepiej :D
ja dzisiaj nawet specjalnie nie byłam głodna... ale po prostu jak zaczęłam jeść to nie mogłam przestać :cry:
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 kromki pieczywa lekkiego i ser biały (chudy)
II śniadanie: kubek mleka
obiad: makaron spagetti z kotletem mielonym i ogórkiem konserwowym
podwieczorek: 2 wafle ryżowe
kolacja: ryż z truskawkami
kalorie zjedzone:ok. 1000
kalorie spalone: ok. 200
byłam z koleżankami na mieście. Takie pysznosci mieli w menu :roll:
zwłaszcza desery np. serniczek jogurtowy z gałką lodów :roll:
skusiłam się na ryż z truskawkami :roll:
Bzusiaczku! tak dobrze Cię rozumiem :lol:
swoją drogą to dziwne, że tylko "grubaski" tak mają, na przykład mój mąż (chudzielec oczywiście) nigdy w życiu nie je nic gdy nie jest głodny, nawet nie rozumie, co to znaczy mieć apetyt na coś dobrego, po prostu nie czuje głodu, więc nie je.
a my odwrotnie-jemy bez powodu i stąd nasze problemy,. A gdzie jest jakiś złoty środek? Musimy go znależć i będziemy "laski".
Hej dziewczynki! jak wam mija dzień?
Ja dopiero co wróciłam z zajęć. myslałam, że już nie wysiedzę.
Coś dziś chodzę głodna, pewnie dlatego, że tyle czasu na uczelni.
Ide zrobić sobie herbatkę - moża któras z was się ze mna napije? ;)
ja też dzisiaj coś głodna łażę ;)
śniadanie: 2 krążki ryżowe z z marmoladą
II śniadanie: jogobella light
obia d: gorący kubek, troszke ziemniaczków, mały kawałek mięsa i brokuły
podwieczorek: krążek ryżowy z marmoladą, jogobella (zwykła, ale taka pyyyszna :P )
chyba zaraz zjem kolacje, bo niewytrzymam dłużej ;) no i kupiłam sobie jeszcze ananasy w puszce :lol: pycha i mają niewiele kalorii :)
mam nadzieję, że na sam wieczór nie napadnie mnie wilczy głód tak jak wczoraj :roll:
wyszło 1300 :cry: :oops:
na kolację zjadłam 3 śledzie z lekkim pieczywem.. no i z 5 plastrów ananasa :oops: :roll:
śniadanie: 2 kromki wasy pełnoziarnistej z salami i świezym ogórkiem
II śniadanie: bułka z serem żółtym, szynką ogórkiem i kapustą pekińską
obiad: sałatka grecka z fetą i oliwkami
podwieczorek: jogurt naturalny z musli + 2 łyzeczki kakao
(chciało mi się znów słodkiego :? )
kolacja: 3 wafle ryżowe z serkiem Tosca
kalorie zjedzone: ok. 1000
kalorie spalone: ok. 200 - będzie (bo dopiero się zabieram za ćwiczenia :wink: )
Witam Was serdecznie,
Nie idzie chyba tak źle, hm? Ja mam chyba jakiś zastój, zobaczymy, co w poniedziałek waga pokaże...
No nic, od 18 nic nie jadłam - mogę być z siebie dumna :-)
Ale mówię Wam - jadłam dziś w Green Wayu zapiekany ser... Pychotka.
Miłej nocki.
Aggatqa nie mów przy mnie o zapiekanym serze bo az cieknie mi slinka
na samą myśl :wink: mmmm mniam 8)
Jak tam przygotowania do świąt?
ja dziś już upiekłam jedno ciacho a serniczek jeszcze się grzeje w piekarniku.
Obawiam, że bedzie cieżko mi omijać te dobroci świateczne
dlatego już od dziś zaczynam godzinkę ćwiczyć w domku :wink: