Szansa, której nie można zmarnować: Saulains na diecie.
Witam Wszystkich bardzo serdecznie :)
Długo zbierałam się z zapoczątkowaniem nowego tematu, wiadomo: założenie wątku na tym forum jest jednoznaczne z oficjalnym już przejściem na dietę. :)
W przeciągu ostatnich kilku miesięcy znacznie przytyłam, jednak nie zwracałam na to uwagi. Wydawało mi się, że "przecież wyglądam dobrze" i nie przejmowałam się coraz to większym rozmariem ubrań i komentarzami w szkole. Niedawno jednak coś się zmieniło. Zdjęłam sobie klapki z oczu, te różowe okulary i przyjrzałam się sobie uważniej.
Kilka dni temu weszłam na wagę u koleżanki. 78kg - o zgrozo! Nie wiedziałam jak, gdzie, w jaki sposób. Ale po paru dniach, kilku minutach przeglądania się w lustrze wszystko było jasne.
Utyłam. I nie jest mi z tym dobrze.
Zawsze byłam pulchna i nie przeczę, że dodawało mi to uroku. Kocham siebie taką, jaka jestem, zaakceptowałam swoje grube uda, szeroką talię (taka już moja budowa ;)) i mały biust. Dla siebie będę piękna mimo wszystko, zawsze gdzieś tam w środku będę zadowolona ze swojego wyglądu. Teraz jednak sprawy przybrały zbyt... "duży rozmiar". Zaszly za daleko, inaczej mówiąc. I trzeba coś z tym zrobić.
Po wakacjach idę do nowej szkoły, bardzo zależy mi na zrobieniu dobrego wrażenia. Także dla własnego samopoczucia wróciłam do odchudzania (kiedyś już tu urzędowałam, tylko pod innym nickiem ;) ).
Dążę do 58kg. Dawno temu osiągnęłam już ten cel i zamierzam zrobić to raz jeszcze.
Z doświadczenia wiem, że to forum bardzo pomaga w odchudzaniu, zwłaszcza atmosfera, która tu panuje, ta wzajemna życzliwość i wsparcie... :) Dlatego chcialabym prosić o motywację, o pomoc, właśnie taką słowną. To naprawdę dużo daje! :)
Zaczynam już jutro. Do końca maja chcę żyć tylko na owocach, warzywach, wodzie mineralnej i herbatach: zielonej i czerwonej. :) Od czerwca będę stosować dietę 800 kcal, mam jednak wrażenie, że bez Waszego wsparcia długo nie pociągnę...dlatego pytam:
pomożecie?:D
pozdrawiam :)