Czesć :) od pewnego czasu zauwazyłam że jak się odchudzam to podjadam ciagle opdjadam i mam chwiile złabości gdy się napcham apotem mnie to dręczy może znacie jakies sposoby na to by nie podjadac..com. pPOMOCY..!!!! :!: :!: :!: :!:
Wersja do druku
Czesć :) od pewnego czasu zauwazyłam że jak się odchudzam to podjadam ciagle opdjadam i mam chwiile złabości gdy się napcham apotem mnie to dręczy może znacie jakies sposoby na to by nie podjadac..com. pPOMOCY..!!!! :!: :!: :!: :!:
Ja mam niestety ten sam problem i chętnie się też dowiem jak z tym walczyc:(ale mysle ze to zalezy od nas :(
hm.. nom zalezy to odnas samych ale może ktoś bedzie miał jakiś sposób na to aby nas odpychała od tego jedzenia od tegio podjadania
:D
W tej chwili sama nie jestem w najlepszym stanie do udzielania rad, bo właśnie przytyłam 3 kg i płakać mi się chce z powodu własnej głupoty, ale w trakcie (licznych i skutecznych) diet, gdy miałam ochotę coś podjeść, PIŁAM :D
Piłam kawę zbożową lub bezkofeinową z odrobiną odtłuszczonego mleka i słodzikiem, wypijałam kubek zielonej herbaty lub herbatki czarnej aromatyzowanej albo wody mineralnej z kostką lodu i plastrem cytryny :)
To naprawdę pomagało! Nasycałam się tymi prawie bezkalorycznymi napojami i chęć na podjadanie mijała....
Spróbujcie, może pomoże :lol:
Mój sposób na podjadanie:a) Ustaliłam sobie stałe pory posiłków (tak, zjesz to jabłko, ale dopiero o 11.00)
b) Za każdym razem, kiedy miałam na coś oczotę pociągałam sobie łyk wody mineralnej
c) Po każdym posiłku starałam się myć zęby lub żuć gumę
d) Przestałam się tak tym wszystkim przejmować
Mam nadzieję, że moje rady Wam pomogą - DZIAŁAJĄ !!!!!!
NA tej stronce w tych małych poradach znalazłam coś, co przez pewien czas stosowałam. Otoz gdy masz ochote na cos, co "nie powinnas" , np. nalesnik czy batonik- wyobraz sobie to jako cos paskudnego. Bo nei dlatego sięgasz, ze jestes głodna, tylko w psychice pamietasz ten smak ...
JA placki ziemniaczane w glowie zamieniam na (uwaga- moja niebezpieczna wyobraznia :twisted: ) świeze krowie placki, przyschnięte na wierzchu - heheh masa podobna :D.
Moj kochany batonik LION wyobrazam sobie jako ubity pył papierosowy.
NO juZ teraz na mnie to działa. JEsc sie odechciewa :):)
frottkA lubie ten pomysl. to musi dzialac!