Dziewczyny, potrzebuję pomocy. Kupiłam pycha chlebek, ale nigdzie nie mogę znaleźć info o jego kaloryczności. Chodzi o chleb KORNEL. Wie może któraś z Was ile on ma kalorii?
Pozdrawiam
Wersja do druku
Dziewczyny, potrzebuję pomocy. Kupiłam pycha chlebek, ale nigdzie nie mogę znaleźć info o jego kaloryczności. Chodzi o chleb KORNEL. Wie może któraś z Was ile on ma kalorii?
Pozdrawiam
prinzessin: Łobuzie, odnalazłam Cię:) Myślałam, że gdzieś zaginęłaś nad tym morzem... :roll: :mrgreen: A teraz nie ma co już narzekać, tylko brać się ostro do roboty:) A no i z tego co wyczytałam, to urodzinki miałaś 21 sierpnia? Ja 24;-)
Buziaki:*
snoi wszystkiego naj :!: :!: :!: spóźnione, ale szczere :D ja miałam urodzinki 22.8 :D Już się wzięłam ostro do roboty i już nie popuszczę :twisted: Mam zamiar tak do grudnia trzymać. Pod koniec roku przyjaciel męża ma wesele, takie tyci, będą tam wszyscy znajomi męża. Chcę wypaść jak najlepiej. Biorąc pod uwagę fakt, że jestem w tym mieście nowa, nikogo nie znam, a on tu się urodził.Wezmą mnie pod lupę, jego ex pewnie też, więc mam cel :D :D :D Znowu chodzę na fitness, no i jednak tysiaczka wybrałam.
Jak na razie jestem pełna optymizmu i wiary w wygranie tej wojny :D
Całuski
Ja przez ostatni tydzień spierdzieliłam całą kopenhaską. Żal mi tego, ale mówi się trudno, własna głupota. Od jutra zaczynam walczyć od nowa!
Nawet boję się zważyć... 69kg pewnie znowu... :(
Na wstępie chciałabym przeprosić z całego serduszka wszystkie osóbki w tym temacie za to, że mnie tak długo nie było :( :( :( . Miałam bardzo zwichrowany miesiąc i brak dostępu do kompa (burza z piorunami uszkodziła modem :cry: ) Przeczytałam wątek pobieżnie i nie odwiedziłam też nikogo, przepraszam. Straszna jestem, wiem :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry:
Od miesiąca waga mi pewnie nie ruszyła, ale też i się nie ważyłam :oops: . Z bieganiem też różnie bywało, ze względów technicznych i zdrowotnych :x .
Dieta... hmmm... praktycznie cały sierpień to były huśtawki: raz dobrze, a potem tydzień objadania się... i znowu to samo. Teraz będę patrzyć na to co jem, obiecuję. Koniec września motywuje mnie do pracy nad sobą. Mam nadzieję, że coś się uda :cry: . No i wymniary też mi się zmieniły, ale to napiszę jutro, bo muszę zmykać.
Trzymajcie się dziewczyny i nawet jeśli wam się jeden raz nie uda, to walczcie, żeby były inne "dwa razy" udane. Będzie dobrze, musi być :)
Pozdrawiam :!: :!:
w związku z porzuceniem tego wątku przez tych co jeszcze kiedyś zaglądali, a mają aktualnie inne, będę tu pisać:)
powracam do walki. na szczęście dla mnie -przerwa miesięczna nie wyrządziła mi większej "szkody" w postaci nowych kilogramów, ale obiecuję że teraz to już "na bank" hehe :)
zaczynam dietkę, troszkę rowerku codziennie itp.
aktualnie waga wskazuje 67,1 kg
plan jest żeby dojść do 60,0 (co też dla mobilizacji obiecałam chłopakowi:) )
zainteresowanych proszę o pisanie, będzie mi raźniej:)
pozdrawiam