A jeszcze co do łabędziej szyi - znacie jakieś sposoby, żeby się drugi podbródek nie robił? Bo u mnie się pojawia NAWET jak jestem szczupła. Po prostu. Taka budowa czy coś. Nie taki wielki, ale jedfnak widać. Co z tym zrobić???
Wersja do druku
A jeszcze co do łabędziej szyi - znacie jakieś sposoby, żeby się drugi podbródek nie robił? Bo u mnie się pojawia NAWET jak jestem szczupła. Po prostu. Taka budowa czy coś. Nie taki wielki, ale jedfnak widać. Co z tym zrobić???
ten drugi podbrudek to chyba wina genów bo moja kumpela tez jest szczupła i ma, dlatego zawsze wysoko zadziera głowę żeby nie było widac :lol: chyba tylko odsysanei tłuszczu z tego miejsca :wink:
Wczorajszy dzień całkiem udany... dietka a na spotkaniu ze znajomymi zielona herbatka zamiast piwka:) byłam zadowolona, że nie dałam się na nic skusić a dziś... dziś porażka na całej linii :/
Rano bez śniadanka:/ nie zdążyłam zjeść, miałam wspierać kumpelę bo broniła pracę magisterską i niestety nie poszło tak jak by się tego chciało, dlatego później na poprawienie jej humorku były lody i frytki :((( a później bronił się też mój brat i znowu nerwy i poszło mu świetnie więc znowu jadłam, tym razem z radości;) ale źle się czuję, mam nadzieję, że takich dni jak ten będzie jak najmniej....
drops20
Witamy:)
Ja też jestem wybredna, jak będziesz mieć juz swoją dietkę to napisz:)
ellzka
Gratulacje, oby tak dalej:) a co do tych kosteczek to przypomniało mi się, dawwwno temu , jeszcze w szkole, panie pielęgniarki na badaniach stwierdziły, że nawet za bardzo mi wystają i nazwały to jakoś...:] hehe więc jak widzisz to wcale nie jest takie wspaniałe
ja jem tylko jak mi się coś udało (taka nagroda :P ) a jak komuś to neich sam świętuje :lol:
Ja na ogół jem na pocieszenie i ze strresu... ale tak naoprawdę miewam takie dni, kiedy każdy pretekst jest dobry, radość, niezadowolenie - wszystko jedno...
Aaa co do tych wystających kości - jeszcze mi się przypomniało. Strasznie bym chciała mieć zarysowane kości policzkowe... ale niestety mam całkowicie okrągłą twarz. Jak przytyję, to wtedy już w ogóle księżyc w pełni... ale nawet jak jestem szczupłóa, topoliki i tak mam jak buły :(
Jak jak się czymś stresuje to czasem nic mi nie orzechodzi przez gardło a raz jem i jem i jeeem :roll:
a ja nie jem w nagrodę... wolę już spędzić miło czas i nie robić komuś przykrości, jeśli zaprasza na obiad z jakiejś wyjątkowej okazji. Dziś już było całkiem dobrze tzn. dietka zachowana:)
a ja lubię sobie osładzać życie, ale tylko jeśli zasłużę :lol: 8)
ehh czasem trzeba osłodzić sobie życie... ale mnie później dręczą wyrzuty :/
Znacie jakieś fajne zestawy ćwiczeń na nóżki i pupę??
hmm i nikt tu już nie zagląda??
Ja dalej toczę walkę z tłuszczykiem... dziś poszło nawet dobrze...dieta 1200...3 litry wody...i bardzo dużo ruchu:) + opalanie:) tylko chyba troszkę z tym przesadziłam i teraz plecki szczypią :[