Dosiegłam dna... Czas się wziąść za siebie!
Odchudzanie...
To slowo w moim życiu, a mam lat 21 pojawia sie odkad pamietam. Odchudzam się ciągle nawet jak sie nie odchudzam to sobie tak mówie. Ale ostatnio zapuściłam sie strasznie :( Nie wiem czemu, ale jakos ogólnie przestałam o siebie dbać... Po prostu mi sie nie chce, bo co bym ze soba nie zrobiła i tak mi sie nie podoba. A to ubranie, fryzura, makijaż. Nie wiem czemu tak sie dzieje, bo mam cudownego chłopaka który akceptuje mnie w 100% nawet kiedy ja siebie juz nie moge znieść. Ale dzisiaj chyba coś do mnie dotarło. Po prostu odpuściłam sobie, jem duzo słodyczy, jak nie mam co robic podjadam, żadnego wysiłku fizycznego, bo np. nie moge bo mam okres, albo nie mam czasu, albo boli mnie głowa... Chcę to zmienić ale brakuje mi silnej woli, nie wiem może powinien mną ktoś potrząsnac, ale jak by mi ktoś zwrócil uwage to sie obraże, bo zawsze ktoś "życzliwy" mówił mi w mało delikatny sposób ze nie jestem taka jaka być powinnam.. Dużo rzeczy mi sie w życiu udaje, studiuje jakos mi idzie a jednak ta jedna rzecz z która nie potrafie sobie poradzić to JA SAMA i moje słabości. A właściwie jedna słabość: jedzenie. To żałosne, uzależniłam sie od słodyczy i dobrego jedzenia. Zamiast jeść żeby życ, żyje żeby jeść... :cry: Potrzebuje wsparcia, ale prosze o niego anonimowo, bo nie jestem w stanie przed nikim stanac i powiedzieć że mam problem, umarłabym ze wstydu chyba. Dlatego Was forumowiczki o to prosze. Nie wiem ile wytrwam, pewnie nie długo znając mnie ale musze podjąć walke bo nie moge na siebie patrzeć.
Najgorsze, że chciałabvym efekty od razum, choć wiem że to niemożliwe.
Nie mam nawet odwagi zminić mojej wagi w tym pasku, nie mam nawet odwagi wejść na wage, bo spale sie ze wstydu przed samą sobą. Boże jaka jestem żałosna, gruba i bernadziejna zarazem...
Nie mam pomyslu na diete, ale chyba cos postaram się mądrego bo juz próowałam "super diet" i to nic nie daje. Schudłam pare kilo i waga staneła i nie ruszyła...
Dobra koniec użalania się, czas sie wziąść za siebie :!: Dla siebie przede wszystkim, żeby nie wstydzić sie samej siebie i swojego odbicia w lustrze.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz prosze o wsparcie :) o dobre słowo, a czasami szczera prawde, nawet jeśli miałaby być bolesna.