Wersja do druku
Dziekuje :*:**: POdtrzymujecie mnie na duchu .... POstanawiam:
-Jesc mniej ,a częsciej..
-nie jesc słodyczy i rzeczy tłustych..
-Duzo cwiczyc(ćwiczenia z internetu oraz oczywisicie nie opuszczanie lekcji wychowania fizycznego)
MYsle ze to najwazniejsze zasady.. Gdy bede sie do nich stosowac dzieki wam osiagne sukces..
Mam tlyko takie pytanie? Slyszlama ze cwiczyc powinno sie rano.. jednak chodzac do szkoly nie mam czasu na poranne cwiczenia czy moge gimnastykowac sie wieczorem ?
wg mnie to niewazne o jakiej porze sie cwiczy ale sie na tym niebardzo znam wiec nie polegaj na mojej opini :roll:
mi tam najlepiej sie cwiczy wieczorem i nie zauwazylam zeby to nie dawalo skutkow ;)
Dzieki Migotko:* No powrócilam.. cóz.. moje kilogramy tez;] I mam juz tego dosc..
Wlasciwie nawet dla siebie samej chcialabym schudnać..
Biore sie za siebie .. JUz to pare razy mówilam.. ednak teraz dobrne do celu;) NApewno;) Dzieki wam.. wiele zdzialam .. Jzu dzisiaj zaczelam :P zjadłam tylko ejdno ciasteczko.. a jeszce wczoraj zjadlam cale opakowanie :) Nie mam pomyslu jednak.. co jesc w szkole? I co pic? sama wode..? czy moze posilki w szkole zastąpic jakims pozywnym sokiem?
Basiulko - lepiej jest ćwiczyć rano z tego względu, że poprawia się przemiana materii na cały dzień. Ale jeśli nie masz możliwości ćwiczyć rano, to ćwiczenia wieczorkiem też są jak najbardziej w porządku. :) W szkole - owoce, warzywa, jogurty, maślanka (działa odchudzająco), kanapki z ciemnym chlebkiem, najlepiej bez masełka, itd. Jest dużo możlwości. Do picia najlepiej woda mineralna, albo soki warzywne, bo te owocowe są zwykle dosładzane, więc i bardzo kaloryczne. Buziaki!!!
Ok:* NO cóz.. przemiane materii to ja mam slabiutką.. ale nie mma czasu na cwiczenia rano.. wiec zostaje wieczór..Cytat:
Zamieszczone przez ninka86
FAktycznie jest wiele mozliwosci:P jednak jak to wyglada jak dziewczyna idzie sobie z marchewka przez korytarZ? dodatkowo gruba :( beda pewnie komentarze typu,,ODchudzasz sie" itd.. Jednak zainwestuje chyba w jogurt pitny:P I wode mineralna :) Ale dziekuje ::*:* Co do kanapek :P Waatpie czy bym je jadla w szkole.. jak to sie mówi.. ,,presja otoczenia" :( :roll:
Kochana, możesz im mówić po prostu: "ja lubię marchewki" albo "nawet jeśli się odchudzam, to co?". Odchudzanie to nic złego, i tak będzie widać po efektach. Jeśli nie chcesz marchewki to mozesz też robić sałatki warzywne, to już nie wygląda tak dziwnie. ;) Zresztą wcale nie jesteś gruba i najpierw w to musisz uwierzyć. Dobrej nocki!!!
ok :) wielkie dzieki :* Jak narazie stawiam na jabłka,banany czy jogurty;) Jedak pewnie z czasem wrpowadze warzywa;)
jednak najlepszy warian to kanapka z ciemnego chlebka :)
ale skoro ta "presja otoczenia " jest taka straszna to nie nalegam ... ;)
ja juz sie przelamalam i mi zwisa i powiewa co pomysla sobie inni :D
A u mnie była dziewczyna na studiach - piła dzień w dzień maślankę, jadła jogurty i warzywa, no i nie widziałam, żeby ludzie myśleli o niej cokolwiek złego. Po kilku miesiącach jest wyraźnie szczuplejsza i tylko wszyscy jej gratulują, że tak pięknie schudła. :) Wariant z owocami też jest dobry, mam nadzieję, że wprowadziszt eżwarzywka - są mniej kaloryczne i mają błonnik. ;) Banany mają sporo kalorii, wiec nie przesadź z ilością. Ja też je wcinam, ale góra 1 dziennie. Przesyłam pozdrowienia i życze udanego dnia!!!
A wiec Ninko86, dziekuje ci bardzo za rady:* I oczywiscie bede sie stosowac:P :oops: Odwiedz mnie ejszcze ;) Mysle ze od jutra zacze nawet pisac co zjadłam ;)