mam doly,stres jak sie odchudzam,jak wytrwac:(?
Za kazdym razem jak podejmuje diete przerywam ja bo wpadam w dolki.Uwielbiam slodycze i jakich nie jem przez 3,4dni wpadam w dolki.To zawsze bylo pocieszenie na wszelkie smutki a potem tycie,znowu dol,bledne kolo.Nie wiem jak to zmienic by tym razem schudnac.Kolejna kwestia waga mi sie strasnzie zmienia,czasami poddaje sie bo mimo diety waga potrafi wzrosnac i to nawet pol kg,to strasznie demotywuje.Od jutra zaczynam.Prosze o jakies porady.Nie wiem czy powinnam wogole jesc slodycze nawet w malych ilosciach,moze to jak alkoholizm?trzeba na stale zarzucic?Musze do swiat zrzucic 13kg,chce ostatecznie pozbyc sie nadwagi.