Cześć, podam swoje wymiary
wzrost - 172
pas - 79
biodra -106 ( o zgrozo!!)
udo- 58
Ale zgubię jescze parę cm mmuszę i wiem,że się uda.
BO WAM SIĘ UDAŁO, A JA NIE JESTEM GORSZA ! :)
Wersja do druku
Cześć, podam swoje wymiary
wzrost - 172
pas - 79
biodra -106 ( o zgrozo!!)
udo- 58
Ale zgubię jescze parę cm mmuszę i wiem,że się uda.
BO WAM SIĘ UDAŁO, A JA NIE JESTEM GORSZA ! :)
Heloł o teraz na mnie kolej:
Moje wymiary:
Wiek: 20 latek
Wzrost: 172 cm
Najwieksza waga: 75 kg.(to były cieżkie czsy dosłownie :cry: )
Najmniejsza waga: 54 kg.(to juz byly lekkie czasy, ale anemiczne :? )
Obecna waga: 61kg.
Wymarzona waga: Ach miec te 55 kg :lol:
Obecnie jestem na diecie 1000lcal- 1200kcal. no i ruch oczywiscie, codziennie obowiąek. Niedawno zrobiłam 60 km rowerkiem, za co sie podziwiam :shock: Choc raz zdarzył mi sie cieżki dzien( zjadłam zbyt wiele) ale sie podniosłam i jade dalej :P . Na diecie jestem juz od ok. 31 lipca, narazie czekam na efekty...bo cosik nic sie nie dzieje ehhh :( .pożyjemy zobaczymy. A zaraz znów wsiadam do swego mesia ( rower) :D , to mój codzienny obowiazek. Trzymajta się papapa, buziaki
No to mnie Charlotte załamałaś~!!!!
Witajcie, dziewczyny!
Miło was widzieć, Pszczółko (hej śląsk!) witam wrocławiankę :)
Chciałam tylko dorzucić, że skoro korzystacie z tej strony i forum to musi Wam sie udać. Wielu z nas już się udało, więc Wam równiez sie uda. Trzymam kciuki (z dala od słodyczy)
Miłego i lekkiego dnia!
Witam!!!
Przyłączam sie do wypowiedzi Celebranny!
To forum czyni cuda i naprawdę można schudnąć!
Tylko trzeba mieć motywację i jakiś cel!
To naprawdę pomaga!
TRZYMAM KCIUKI
Ps - ja od dziś jestem na diecie 13-tka lub kopenhaska / nie wiem jak ona sie nazywa/
Trzymajcie za mnie kciuki, bo dietę "bikini" przeszłam bez problemu!
Pozdrawiam
Czesć wam babeczki!Charlotte mniei załamała,a już myślałam ,że nie jest ze mna tak źle.
Jak bym chciała, rower, siłownia itd.Ale nie mogę .Jestem w domu z 17 miesięcznym maluchem i czasem udaje mi się wskoczyc na steper jak śpi, ale nie zawsze, bo obiad , pranie .Mąż wraca póxno...Chodzimy na spacery, ale to nie jest trening...
Płakać mi się chce, ja mam 74 kg , a Charlotte 61 i się odchudza do 55!NIgdy tyle nie schudnę.PA.
Uda Ci się pszczółko!
Nie jest źle. Wszystko jest do zrobienia. Ja schudłam 12 kg/3 miesiące (fakt , że rower mi w tym pomógł). Ty też możesz. Ogranicz jedznie do 1200-1000 kcal i oprócz stepera (świetna rzecz) ćwicz dla odmiany jakiś pilates, jogę lub callanetics. Nie musisz schudnąć w przeciągu 1 miesiąca. Lepiej wyznacz sobie tempo chudnięcia 1 kg/tydzień. Z czasem przywykniesz i nowy styl odżywiania i ruchu będzie dla ciebie normalny. Nie bedziesz potem juz zwracała uwagi na kilogramy, tylko zwęzała ubrania! :lol:
powodzenia!
Pszczółko, nie załamuj się!Weź się w garść!
Wiem,że masz obowiązki i nie każda może se pozwolić na tyle ćwiczeń.Ja też nie zabardzo bo: praca, dom, zakupy, obiad, obowiązki domowe/koszenie trawy i inne/mąż wraca późno!Znam to-tylko mi dziecka brakuje.I dlatego robię sobie brzuszki w domu + rowerek stacjonarny!I z 73kg schudłam do68!I walczę dalej!Nie przejmuj sie.Dziecko to jest skarb dla kobiety.Przy dziecku też musisz sie napracować i kalorie tracisz!Zobaczysz, nie długo napiszesz"wiecie co a jednak mi sie udało" - ZOBACZYSZ ŻE TAK BĘDZIE!
Trzyma kciuki!
Dziewczyny, jesteście kochane!
Dzięki za wsparcie, dziecko to skarb , ale pochłania cały wolny czas.Ja wstaję o 6.00, a idę spać o 23,30 i jestem bardzo zmęczona.No i mam wyrzuty ,że nie poćwiczyłam i td.
To nie jest tak,że ja nie schudłam , bo przez rok schudłam 25 kg.Ale potem 4 przytyłam.Taka karuzela.
Nie wiem ,jak sobie wygospodarowac czas,muszę coś wymyślić.
Na razie buziaki.
Heja pszczólko! Tobie sie nie wolno poddawać!!!!!!!!!!! Pamietaj cel uswięca środki dlatego walcz do końca świata :D , bo naprawde warto. U mnie jest troche gorzej ,bo jestem jeszcze młoda dość 8) osobą i załamuja mnie moje okragłe fałdki, kiedyś było jeszcze trudniej , kiedy wazyłam te 75 kg. miałam wtedy ze 14, 15 lat, byłam załamna, ale inni ludzie dali mi do zrozumienia ,że trza się zabrać za siebie (chodzi mi tu o niezbyt przyjemnych ludzi, obgadujących mnie za plecami :cry: ), no więc Charlotte powiedziała sobie "jeszcze wam pokaze"!!!!!!. No i po 2,5 miesiąca pokazałam im na co mnie stać, azoczy wychodziły im .....heheh, to się zdziwili,że ujrzeli nową Charlotte i nawet co nieco mi zazdrościli :P . W tamtym wieku musiałam się wziąć za siebie, bo jakbym tego nie zrobiła to pewnie dzisiaj siedziałabym zamknięta w domu, zabitym deskami i bojąca się panicznie pokazać ludzim. Niestety , pozniej się mi troche przytyło, ale wiem ze musi się udac schudnąc chociac te kilka, bo wiem,że warto ,że warto walczyć o siebie i o swoje....Trzba b tylko silnym i nie przjmować się opiniami innych, iść z głową podniesioną do góry :roll: . Powodzenia Pszczółko,pozdrawiam,papapapap