ale te 300g to takie tyci tyci...
mysle ze powinnas dac sobie jeszcze tydzien.
a cwiczysz?
ja tyle schudlam dzieki regularnym treninga, dopiero jakos od 4 miesiecy doszla taka pozadna dieta
Wersja do druku
ale te 300g to takie tyci tyci...
mysle ze powinnas dac sobie jeszcze tydzien.
a cwiczysz?
ja tyle schudlam dzieki regularnym treninga, dopiero jakos od 4 miesiecy doszla taka pozadna dieta
No tyci tyci ale sie już kilogram uzbierał z tego tyci tyci.. ćwicze... :(
ja na Twoim miejscu bym sie nie zalamywala przed czasem.
Zejde na 900kcal i zobacze co sie bedzie dzialo.
dziendoberek- mysle, ze mozesz sprobowac...
zaszkodzic nie zaszkodzi.. i tak sie ladnie odzywialas/odzywiasz..
szkoda,ze nie mozesz pokazac fotek, bo napewno wygladasz piorunujaco :-D
a co Twoj facet na to wszycho??
gdybym ja w tym momencie zaczela normalnie jesc, to waga tez od razu by skoczyla, bo mam w miare pusty przewod pokarmowy i rano, kiedy sie waze jestem wysuszona jak pustynny kierunkowskaz.
Podziwiam, ze tak szybko tyle schudlas... Naprawde niesamowite.
Za dwa tygodnie i dwa dni mam wyjazd i ja MUSZE wazyc 2kg mniej, bo wczoraj napalona probowalam wbic sie w moje spodnie wyjsciowe i masakra.. Zakiet tez ledwo zapielam :-(
Tylko buty pasuja ;-)
ejnaproba jak dalej bedziesz tak sie odzywiac jak ostatnio zaczelas to nawet 3 kg Ci zleca do wyjazdu. więc sie niemartw. I jestem z Ciebie dumna ze wreszcie sie sumiennie za to wzielas. :*
Mój facet sądzi ze jestem za chuda... :roll: A jeszcze miesiac temu gadal ze jestem serdel... hehe...
Co do mnie wczorajsza wyzerka i glodowka od 18.00 do teraz pomogla. Waże 50,3kg... :P Chyba po prostu mi tluszczu brakowalo. Bo unikam go jak ognia. A wczorajsze śledzie jak to zwykle sledzie były tłuste. Więc dziewczyny pamiętajcie aby spożywać jednak jakąś minimalną ilość tłuszczu... choćby w rybach czy sałatkach.
Witaj Pulchra!! :)
Jak ja dawno u Ciebie nie byłam...
Widzę, że suwaczek już jest na mecie :D
Gratuluje :D
A mówiłam, że będzie dobrze Pulcharciu! gratuluję i cieszę że poprawił ci się humor. U mnie też nie jest źle, w końcu ubyło mi w pasie 4 cm! :D już jest 71, ale z ud nic a nawet powiedziałabym że od kiedy ćwiczę to jakby się większe zrobiły :evil: ech ale może przynajmniej zwisów nie będzie. Weekend przede mną i urodziny mojego bratanka, ale na szczęście bratowa nie gotuje za dobrze :wink: to się nie objem. W poniedziałek ważenie, będę się modlić przez cały weekend żeby było poniżej 60kg, chociaż z 0,5 kg choć troszkę!!!!
Ok. pozdrawiam, acha Pulcharciu jak twoje problemy z zaparciami bo u mnie tragedia w tym względzie. Baj!
dzięki Aduchaw! A jak u Ciebie?
Gofusiak gratuluje straty aż 4 cm! Na prawde jestem pod wrażeniem! Ze mnie tak szybko cm nie zlażą.
Co do zaparć to żeby dziś sie załatwić ( 2 dni bez klocka) musiałam wypić wczoraj 3 herbatki figura 2 i dziś rano na czczo dwie. Masakra. Mam nadzieje ze to tylko jednorazowy odchył. Z wagi sie bardzo ciesze. Mam nadzieje ze do 1 grudnia bedzie równe 50kg. Oj już ja sie o to postaram! :twisted:
U mnie obecnie nieźle, znowu zaczęłam chudnac, bo muszę się przyznać, że mi się przytyło :oops:
Co do zaparć, to polecam herbatkę "Burn off" zakupioną przeze mnie ostatnio w Lidlu :)
Ma genialny smak i od kiedy ją piję wyprózniam się regularnie, po kilka razy dziennie :)