o rany! alez mam lenia, nic mi sie nie chce robic, zezarlabym cos, jestem dzisiaj pieronsko glodna, leb mi peka.
Wersja do druku
o rany! alez mam lenia, nic mi sie nie chce robic, zezarlabym cos, jestem dzisiaj pieronsko glodna, leb mi peka.
Szybciutkie jak wiatr i słodkie jak cukierki buziaczki hurtem zsypuje do wateczka i lecę sie szykować.
Cmoki
Witajcie wszystkie odchudzacze i nie tylko, dzisiaj waga wskazuje kilo mniej. nie wiem czy zmieniac na suwaczku, bo jestem bardzo niekonsekwentna w weekendy i w poniedzialek moge sie rozczarowac.
za chwilke jade na koniki z synkiem, bo luby musi pracowac. szkoda. poza tym tydzien step 3 razy wiec jestem zadowolona mimo ze w srode poszla pizza wieczorem i 2 princessy na deser :oops: buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Kinieczku, gratuluję zrzucenia kolejnego kilograma :D
Ciesze, się razem z Tobą :wink:
No ciesze sie ze ten zakichany weekend sie konczy....
Lubie go ze wzgledu na czas spedzony z moimi kochanymi chlopakami, niestety jak zwykle zjadlam za duzo, zaczynajac od wczorajszego wieczoru w kinie zapychajac soe popcornem i cola, pozniej byla u nas moja rozregulowana emocjonalnie kuzynka i pila wodke z moim Darkiem ( ja nie). nie mniej jednak sie nie wyspalam, bo poszlam spac o 3:00 jak moja druga kuzynka urodzila cudna coreczke, pelno emocjiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No wiec z niewyspaniowa gastrofaza objadlam sie na obiad i zapchalam sie princessami tak ze mi pod gardlo podchodza. :evil:
Ale mi sie dobrze zrobilo jak to z siebie zrzucilam.
Jutro dietka dalej i step ostro, zeby to swinstwo z siebie zrzucic.
I niestety trzeba sie pouczyc. Do soboty na pamiec ustawe o samorzadzie terytorialnym......mmmmmm....... ciekawe..... ble!!!!!!!!!!!! :twisted: :twisted: :twisted:
http://www.glitterplaatjes.be/glitte...rig/18hjhl.gif
Kinieczku, dziś wieczorkiem juz wyjeżdżam, wpadłam się porzegnać :D
Zatem do piątku :wink:
Pozdrawiam i życzę miłego dnia !
U mnie niestety weekendy też zawsze grzeszne są bo co chwilę jakieś pyszne przekąski mnie zaczepiają żebym się poczęstowała. No i różnie to bywqa z moją silną wolą :oops:
Cieszę się , że już coraz cieplej bo wtedy niedzielę spędzam na świeżym powietrzu i przynajmniej coś spalam jak spaceruję .
Myślę, że nie ma się co martwić tym jednym dniem, trochę przyjemnośći też nam się należy :D
Witaj Kineczku :)
Gratuluję Ci kolejnego sukcesu, jesteś coraz bliżej celu. Jednak ten step zaczyna przynosić efekty :)
Co do diety i weekendu, to ja też w ten weekend nie zachowałam diety, więc nie będe Cię pouczać, bo sama ostatno nie jestem lepsza i zeszłam z dobrego toru, ale już staram się wrócić na właściwy. Muszę gdzieś dorwać jakąś wagę elektroniczną i się zważyć... ale u mnie nie będzie spadku...
Miłego dnia Kineczku :*
To ja gratuluję zrzuconego kilaska i opieprzam za princesski :wink:
Buziaki
No nie...za mocno opieprzyłam i zniknęła :?
Buziaki